Trek
Dystans całkowity: | 5201.57 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 188:58 |
Średnia prędkość: | 26.94 km/h |
Maksymalna prędkość: | 59.10 km/h |
Suma podjazdów: | 4591 m |
Maks. tętno maksymalne: | 190 (95 %) |
Maks. tętno średnie: | 186 (93 %) |
Suma kalorii: | 59130 kcal |
Liczba aktywności: | 122 |
Średnio na aktywność: | 42.64 km i 1h 35m |
Więcej statystyk |
Do pracy i powrót przez Powązkowską
Środa, 28 marca 2012 | dodano: 02.04.2012 | Rower:Trek SLR | temp 16.0˚
dst52.56/0.00km
w02:07h avg24.83kmh
vmax40.10kmh HR /
Dziś już normalnie do pracy, rowerem:) Całkiem przyjemnie, lekko. Powrót inną trasą. Podjechałem służbowo na budowę przy Powązkowskiej. Właściwie to taka sama droga, ale Powązkowską i Maczka kiepsko mi się jechało. Wolę wariant przez Broniewskiego. W Ożarowie podjechałem do cukierni Cafe Ciacho:)
Kategoria 050-100, Trek
brrr.. zimno. Powrót do domu z pracy.
Wtorek, 27 marca 2012 | dodano: 02.04.2012 | Rower:Trek SLR | temp 14.0˚
dst26.40/0.00km
w01:07h avg23.64kmh
vmax0.00kmh HR /
Do pracy z Kabat znów pociągiem, tym razem jednak podziemnym. Za zimno na jazdę pod wiatr, temperatura tylko kilka stopni, a ja nie wziąłem długich spodni... Powrót już normalnie do domu, stałą trasą.
Kategoria 000-050, Trek
Z pracy do Magdy
Poniedziałek, 26 marca 2012 | dodano: 02.04.2012 | Rower:Trek SLR | temp 10.0˚
dst20.40/0.00km
w00:48h avg25.50kmh
vmax0.00kmh HR /
Do pracy pociągiem. Powrót z pracy przez całe miasto na Kabaty do Magdy. Fatalna podróż, nie chciałbym tak jeździć częściej, co chwile trzeba się zatrzymywać, a w międzyczasie walczyć o miejsce na drodze..
Kategoria 000-050, Trek
Tylko powrót z pracy, za to z Magdą:)
Piątek, 23 marca 2012 | dodano: 25.03.2012 | Rower:Trek SLR | temp 15.0˚
dst33.39/0.00km
w01:26h avg23.30kmh
vmax40.30kmh HR /
Dziś luźniejszy dzień, dlatego do Warszawy jadę pociągiem. Z centrum rowerem na Żoliborz do pracy, zajęło mi to tylko 15minut, czyli mniej więcej tyle, ile jadę metrem:)
Po 16 wychodzę. Magda czeka na mnie przy Szkole Głównej Służby Pożarniczej, czyli po drugiej stronie ulicy. Jadąc wzdłuż Wisły złapał gumę, a że nie miała pompki, to przeszła się kawałek na piechotkę. Dziwna, bo dziurka w dętce jest z boku, w oponie też znalazłem sporą dziurą.. Szybko się uwinęliśmy i podjechaliśmy na Plac Wilsona na obiad.. który zjedliśmy w Parku Olszyna.
Dalej jedziemy, tak jak zwykle wracam do domu, czyli Broniewskiego, Powstańców, Górczewską i do S8, dalej Poznańską do Ożarowa. Magdą nie może przejechać obojętnie obok cukierni, więc wstępujemy na ciastko - pychotka:)
Ściemnia się, więc jedziemy boczną drogą, wzdłuż torów.
Kategoria 000-050, Trek, W towarzystwie
Uczelnia, AZS
Czwartek, 22 marca 2012 | dodano: 22.03.2012 | Rower: | temp 12.0˚
dst72.04/0.00km
w02:50h avg25.43kmh
vmax47.90kmh HR /
Wczoraj do późna siedziałem nad pisaniem pracy, dziś od rana to samo. Właściwie to zagapiłem się, że czas wychodzić z domu i w efekcie musiałem się nieźle napocić, żeby się wyrobić na 12 na uczelnię, ale udało się. Wiatr pchał mnie w kierunku Warszawy, a i trafiłem na "zieloną falę". Promotor o dziwo zadowolony, więc nie jest źle.
Po krótkiej wizycie na uczelni podjechałem na na Krakowskie przez Agrykole i to kilkukrotnie;) Na Krakowskim sprawy w AZSie, więc dalej jechałem z cieńszym portfelem;) Pojechałem na Żoliborz, skąd skierowałem się na Bielany, na obiad. Po zjedzeniu ruszyłem w kierunku domu, inną niż zwykle jednak drogą. Pojechałem Wólczyńską, Arkuszową i koło góry śmieci w kierunku Babic. Ostatni razem, kiedy tędy jechałem, droga była rozkopana. W tej chwili leża nowiutki asfalt, a obok jest piękna ścieżka rowerowa.
Nie lubię ścieżek, uważam, że to jest bardzo zły pomysł inwestować grube miliony w ścieżki z kostki, które po kilku miesiącach nadają się tylko do remontu. W tym jednak miejscu ścieżka jest bardzo potrzebna, ulica jest bowiem bardzo wąska, a ruch duży.
Z Babic jadę do Bronisz. Na Poznańskiej oczywiście korek. Fajna pogoda, ciepło i słonecznie, chociaż było kilka momentów, kiedy chmurzyło się i wtedy nie było przyjemnie, no ale byłem ubrany wiosennie:)
Kategoria 050-100, Trek
"Dlaczego rowerem jesteś szybciej?"
Środa, 21 marca 2012 | dodano: 21.03.2012 | Rower:Trek SLR | temp 10.0˚
dst56.76/0.00km
w02:06h avg27.03kmh
vmax56.60kmh HR /
Takie pytanie usłyszałem wczoraj w pracy. Odpowiedź jest prosta: wychodzę wcześniej z domu. Tak na wszelki wypadek, jeśli coś się stanie po drodze, mam zapas, żeby się nie spóźnić. Proste.
Dziś rano pogoda dobra, pochmurno, ale cieplej bo aż 8*C. Jadę z wiatrem w plecy, więc jest szybko. Krótki kawałek jadę za tirem 50kmh, ale szybko reflektuję się, to jest cholernie niebezpieczne.. Na Broniewskiego czuję miękko pod tyłkiem... znów guma! Wymieniam dętkę na przystanku. Napompowana dziurawa dętka daje mi do myślenia: widać szereg mikrodziurek od strony obręczy. Wygląda na to, że taśma pokrywająca otwory na nyple nie zabezpiecza dętki nabitej do 8atmosfer.. Wymieniam i podjeżdżam do pracy, nadal przed czasem. Nie spodziewałem się, że ten zapas wykorzystam już dzisiaj..
Wychodzę kilka minut po 16. 15*C, słońce, więc jadę na krótko. Jadę standardowo, przy Broniewskiego, róg Reymonta podjeżdżam do sklepu. Kupuję dętkę, zjadam obiad w pobliskim barze. Przez okno widzę przejeżdżającą Che. Ruszam w stronę domu. Wiatr dmucha, momentami wyrywa kierownicę z rąk, i buja całym rowerem. Na Poznańskiej spory korek, więc spokojnie sobie dojeżdżam.
W weekend dostałem od Magdy naklejkę z pingwinami z Madagaskaru na Treka. Czyli Szeregowy, Kowalski, Rico i Skipper jeżdża ze mną:)
Kategoria 050-100, Trek
Dziurawa szosówka..
Czwartek, 15 marca 2012 | dodano: 15.03.2012 | Rower:Trek SLR | temp 5.0˚
dst65.77/0.00km
w02:50h avg23.21kmh
vmax53.30kmh HR /
Czwartek, dzień na uczelni. Wyjeżdżam o 7:45. Słońce zachęca, ale jest zimno, około 0*. Szybko marzną mi stopy i dłonie - jazda w takiej temperaturze w cienkich rękawiczkach i bez ochraniaczy na butach to średni pomysł. Jadę powoli, jak to rano.
Z uczelni wychodzę 12:30. Umówiliśmy się z Magdą przy Polu Mokotowskim. Ruszamy na Powiśle, do cukierni Olczaka. Zakupione eklerki znikają w okolicach parku przy Rozbrat. Pycha:) Dalej kierunek Ursynów i sklep Plus na Zamiany. Po kilku minutach spędzonych na rozmowach z miłą panią zza lady (polecam!), ruszamy, każdy w swoją stronę. Jazda z plecakiem wypchanym po brzegi komputerem, ładowarką i ciuchami, nie jest przyjemna;) Jadę przez Służew, Włochy, Ursus, Piastów i Pruszków. W Domaniewie czuję, że na dziurach jest miękko - podejrzane. Przyczyna jest prosta - brak powietrza. Zapasu nie mam, dętki również. 4km od domu.. Muszę dzwonić do brata.
Kategoria 050-100, Trek
Uprzejmy kierowca..
Środa, 14 marca 2012 | dodano: 14.03.2012 | Rower:Trek SLR | temp 5.0˚
dst61.59/0.00km
w02:23h avg25.84kmh
vmax46.90kmh HR /
Wieczorem przeglądałem prognozy, rano może pokropić. Pobudka wcześnie, wyglądam przez okno - jest ok. Więc jadę. Spokojnie, więc nie jest szybko. Wybrałem najkrótszą trasę przez Ożarów. Doznałem uprzejmości od jednego z kierowców, obtrąbił mnie, wyprzedził na przysłowiowe milimetry z piskiem opon, tylko po to, żeby po 15 metrach stanąć w korku. Facet ewidentnie miał złą noc.. Jadąc przez Warszawę złapał mnie deszczyk, tzn bardziej mżawka. Chwilę pokropiło tylko. Zobaczymy co będzie później.
W ciągu dnia rozpogodziło się. Super! Tym razem wyszedłem równo o 16. Uzbrojony w dwa banany ruszyłem do domu, po drodze zahaczając o sklep na Krasińskiego. Podróżowałem sobie dalej bez przygód. Na trasie poznańskiej spory korek, ale rower ma tą zaletę, że nas ta sprawa nie dotyczy:)
Krótki postój, 30m od trasy ekspresowej, jesienią można zrywać jabłka z tych drzew:)
Dotarłem w końcu trasą do domu, zostawiłem plecak i dokręciłem kilka km przy ostatnich promieniach zachodzącego słońca
Kategoria 050-100, Trek
Przedłużony dzień w pracy
Wtorek, 13 marca 2012 | dodano: 13.03.2012 | Rower:Trek SLR | temp 7.0˚
dst58.86/0.00km
w02:18h avg25.59kmh
vmax45.00kmh HR /
Umówiłem się rano z Damianem na wspólny dojazd do pracy. Spotykamy się o 6:30 w Pilaszkowie. Wiatr słaby, w plecy, drogi wilgotne. Ciepło, zdecydowanie za ciepło się ubrałem. Jedziemy spokojnie rozmawiając. Rozdzielamy się w Szeligach przy wiadukcie i od razu umawiamy się w tym samym miejscu na powrót. Wstępnie na 16:30.
Później okazało się jednak, że nie wyjdę z pracy tak jak zaplanowałem. Ostatecznie wyszedłem dopiero o 16:40.. Powrót do domu zatem samotnie. Tzn samotnie tylko do trasy Poznańskiej, bo jakiś gość siedział mi na kole aż do Ołtarzewa:) Cały powrót pod mocny wiatr, a więc trzeba jechać mocniej. W Ożarowie minąłem się z Romkiem - taką pogodę trzeba wykorzystywać:)
Kategoria 050-100, Trek, W towarzystwie
Mżawka..
Sobota, 10 marca 2012 | dodano: 11.03.2012 | Rower:Trek SLR | temp 7.0˚
dst38.17/0.00km
w01:21h avg28.27kmh
vmax40.60kmh HR 144/165
Prognozy na dziś - od południa deszcz. Udało się wyjść dopiero przed 11. Spodziewałem się, że mnie zmoczy. Ruszyłem, tradycyjnie, na zachód. Mocno wieje, ale jest ciepło. Dojechałem do Regowa, niestety zaczyna kropić, dlatego zawracam. Szkoda, że nie wyjechałem godzinę wcześniej..
Kategoria 000-050, Trek