Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2009

Dystans całkowity:202.08 km (w terenie 95.75 km; 47.38%)
Czas w ruchu:11:20
Średnia prędkość:17.83 km/h
Maksymalna prędkość:43.60 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:40.42 km i 2h 16m
Więcej statystyk

KPN po śniegu

Piątek, 20 lutego 2009 | dodano: 20.02.2009 | Rower:Kross A6 | temp -3.0˚ dst32.41/18.00km w02:15h avg14.40kmh vmax36.90kmh HR /

Zaspałem na zajęcia (w tym wf), a ponieważ pociągi jeżdżą rzadko.. zostałem w domu. Jednak trzeba się ruszać, chciałem się zrehabilitować za wf;p i wsiadłem na rower. Pogoda piękna, słoneczko, mały wiatr, tylko ten śnieg:) Planowałem małą rundkę. Do Zaborowa z lekkim wiaterkiem Po wjeździe do lasu byłem w szoku, tyle było śniegu:) Ale dało się jechać, miejscami nawet szybko. Po wjechaniu na żółty szlak zaczęły się niestety problemy. Śniegu było miejscami tak dużo, że nie dało się jechać. Najgorzej było w okolicach Wierszy. Jedyny na pozór tor jazdy - ubite nartami rynienki. Niestety jadąc po narciarzach było jeszcze gorzej. Rower niesamowicie się kopał, tył uciekał, prędkość na poziomie 5km/h i co dziesięć metrów gleba.. Przez moment miałem ambitne plany wydłużyć wycieczkę i dojechać lasem do Warszawy, niestety byłem zmuszony prowadzić rower (łącznie około 3-4 km) i straciłem ochotę do jazdy w takich warunkach. Myślę, że bez zimowych opon nie ma czego szukać w lesie w taki śnieg.. Po drodze spotkałem tylko jednego fotografa i trzech staruszków (jeden z psem na nartach). Domyślam się, że w weekend zaroi się od amatorów nart:) Dojechałem do Truskawia i wsiadłem w autobus, miałem przemoczone buty (kto normalny jeździ w śniegu po kolana w zwykłych adidasach..) i nie chciałem się przeziębić.. Szkoda, że nie było warunków, żeby pojeździć więcej, bo pogoda super..

Wjazd w Zaborowie do zaśnieżonego KPN. © ktone


Przy próbie zrobienia następnego zdjęcia "bateria słaba" i cześć :(
Chyba nie wszyscy są zdolni do "wyprodukowania" TAKIEJ średniej:D


Kategoria 000-050, Kross A6, Teren, KPN

KPN po śniegu:)

Sobota, 14 lutego 2009 | dodano: 14.02.2009 | Rower:Kross A6 | temp 1.0˚ dst29.75/27.25km w01:50h avg16.23kmh vmax29.40kmh HR /

Namówiłem rodziców na spacer po KPN, więc skorzystałem z podwózki do Granicy i w las:) Pogoda nie zachęcała do jazdy, ale co tam, liczy się fun:) a i przy okazji test nowych rękawiczek (Accent Ice Storm). Jechało się super, ale w pewnym momencie rozregulowała się przerzutka tylna, 10minut męczyłem się z nią.. W okolicach Karpat, zamiast śmigać, jechałem powoli, żeby się nie przewrócić, rower tańczy na korzeniach i mini koleinach w śniegu. W Roztoce chwilka odpoczynku i kierunek Truskaw. Po drodze minąłem kilku narciarzy:) W Truskawiu umówiłem się z rodzicami, nie chcieli, żebym wracał w taką pogodę do domu sam, faktycznie na drogach nieprzyjemnie... Jazda po lesie super, oczywiście ślisko, rower tańczy, trzeba uważać, nie można szaleć, ale wrażenia bezcenne. Cisza i leniwie padający śnieg:) miejscami bardzo mokro, miękko.. Pierwszy raz w tym roku byłem optymalnie ubrany, nie zmarzłem i nie zgrzałem się. Rękawice super, dwie pary skarpet dają rade:) W Truskawiu tata zrobił mi sesje ;p Szkoda, że kilometrów nie więcej, ale późno się robiło i nie chciałem już rodziców fatygować do Łomianek..

Wjazd na mete:) © ktone


Kategoria 000-050, Kross A6, Teren, KPN

Do Pruszkowa

Wtorek, 10 lutego 2009 | dodano: 10.02.2009 | Rower:Kross A6 | temp 2.0˚ dst21.29/0.00km w01:00h avg21.29kmh vmax41.80kmh HR /

Do Pruszkowa z Sisim po hamulce dla taty, niestety nie mieli :/ Sisi wczorajszy.. wmordewind, zimno..


Kategoria 000-050, Kross A6, W towarzystwie

Las las las:)

Sobota, 7 lutego 2009 | dodano: 07.02.2009 | Rower:Kross A6 | temp 8.0˚ dst72.15/34.00km w03:55h avg18.42kmh vmax43.60kmh HR /

Nareszcie konkretny wypad do lasu:) Wczoraj Magda zapowiedziała mi ładną pogodę.. długo mnie namawiać nie trzeba:) Rano zadeklarował się jeszcze Sisi. Ruszyliśmy po 11. Ładna pogoda, tylko silny wiatr ES. Oczywiście Sisi zaplanował kilka waypointów. W lesie dużo błota, ale pogoda nam to wynagradzała, piękne słoneczko i bardzo ciepło jak na luty. W lesie masa ludzi, ale o dziwo mało bikerów. Odwiedziliśmy waypointa w Łomnej i Dziekanowie Leśnym. W Sierakowie umówiliśmy się z Kondziem i dalej jeździliśmy we trzech. Zatrzymaliśmy się przy sklepie i gadaliśmy spory kawałek czasu z dwoma chłopakami z Warszawy. AK :) Kondziu się spieszył do domu, ciemno już było, postanowiliśmy z Lipkowa kierować się na Ożarów. Po wizycie u Chińczyka:) do domu z wiatrem:) Kondziu jak na pierwszy wypad w tym roku całkiem nieźle sobie radził. Bardzo fajna wycieczka, nareszcie troszkę więcej lasu (rower spisuje się super!), ładna pogoda i towarzystwo:) szkoda tylko, że było tyle błota, rower wymaga kąpieli..

Las wita nas piękną pogodą:) © ktone

Dokładnego czyszczenia nie da się uniknąć.. © ktone

Chłopacy w lesie (okolice Lipkowa) © ktone

Powrót przy pięknym zachodzie słońca:) © ktone



Zmiana łańcucha na HG73, KMC (237,8) do prania..


Kategoria 050-100, Kross A6, W towarzystwie, Teren, WayPointGame, KPN

KPN po śniegu

Niedziela, 1 lutego 2009 | dodano: 02.02.2009 | Rower:Kross A6 | temp 0.0˚ dst46.48/16.50km w02:20h avg19.92kmh vmax35.70kmh HR /

Rano wystraszyłem się wschodniego wiatru, podjechałem pociągiem do Ożarowa, dalej do pracy rowerem. Po pracy w stronę Babic, Laski i na Droge Łączniczek AK. Koniecznie chciałem się przejechać po lesie, póki leży śnieg. Wjazd do lasu i zdziwienie - jedzie się super. Dziury są "połatane" ubitym śniegiem, piaskownice zmarznięte i wszystko byłoby ok, gdyby nie wystające korzenie, można łapać poślizgi, niekontrolowane. Z Sierakowa kierowałem się na zielony. W miejscu, w którym szlak wchodzi na kamienistą drogę do cmentarza Palmiery miałem niespodziankę. Snieg na i pomiędzy kamieniami okazał się tak wyślizgany przez samochody, że nie dało się na nim stać, nie mówiąc już o jeździe.. pierwsza gleba w tym roku;p najgorzej, że światełko przestało mi świecić i dalej jechałem już po ciemku:( dobrze, że leżał śnieg, dzięki temu cokolwiek widziałem. Jechałem cały czas zielonym szlakiem, przez bagienka, Wyględy Górne - odbicie na niebieski i do Zaborowa. Po drodze widziałem "narciarzy", jakaś rodzinka robiła sobie ognisko na parkingu, kilku piechurów, ruch w lesie jest. Pogoda ładna poza wschodnim wiatrem (jakiś ewenement!), ale udało się nie jechać za dużo pod wiatr. Super wycieczka:)

Droga Łączniczek AK pod sniegiem © ktone

Sieraków zimą © ktone


Kategoria Teren, Kross A6, 000-050, KPN