Bieganie
Dystans całkowity: | b.d. |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Suma podjazdów: | 21 m |
Maks. tętno maksymalne: | 205 (103 %) |
Maks. tętno średnie: | 175 (87 %) |
Suma kalorii: | 3636 kcal |
Liczba aktywności: | 38 |
Średnio na aktywność: | 0.00 km |
Więcej statystyk |
Zimowy Bieg Górski - Falenica
Sobota, 12 stycznia 2013 | dodano: 17.01.2013 | Rower: | temp -5.0˚
dst0.00/0.00km
w00:52h avg0.00kmh
vmax0.00kmh HR 175/191
Kilka dni temu zdecydowałem się na start w Zimowym Biegu Górskim w Falenicy - trzy pętle po ok. 3 km i w sumie ok. 250 m przewyższeń. Podobno trasa ciekawa i fajna atmosfera. Jedziemy z Michałem i Magdą, która będzie nas dopingować.
Zapowiada się ciekawa impreza - pada śnieg, temperatura niewiele poniżej zera. Robimy z Michałem rozgrzewkę i punkt 11 ustawiam się w sektorze - startuję z pierwszej grupy. Tak mnie Magda zapisała - sporo na wyrost.
Start nie jest ostry, od razu podbieg, dalej wąski zbieg i tak w koło. Po pierwszej rundzie biegnę swoim tempem i jest nieźle. Warunki świetne, klimat w lesie kapitalny - leniwie padający śnieg i cisza zachwiana tylko chrupaniem ugniatanego śniegu. Sporo ludzi na trasie dopinguje. Na podbiegach staram się biec mocno, ale na zbiegach bardzo asekuracyjnie. Głupio byłoby złapać kontuzję. Po dwóch runach mam lekki kryzys związany najpierw z dyskomfortem i później z bólem w lewym kolanie. Start w biegu po ponad dwóch miesiącach bez treningów biegowych to jednak nie było najrozsądniejszy pomysł. Do mety jednak dobiegam w dobrym tempie, sił starczyło na mocny finisz.
Wrażenia? Świetna impreza, bardzo ciekawa trasa, kameralna atmosfera, pomimo sporej liczby zawodników na starcie, sporo kibiców i magiczny klimat zimowego lasu.
Nieoficjalne wyniki:
czas 52:00
miejsce 205/356
Nie ma tragedii biorąc pod uwagę brak treningów biegowych. Na pewno było warto, fajne doświadczenie.
Kategoria Bieganie, Imprezy / Wyścigi, Teren, W towarzystwie
Wieczorny bieg
Czwartek, 15 listopada 2012 | dodano: 15.11.2012 | Rower: | temp 2.0˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh HR 143/153
Zgodnie z zaleceniami, tym razem robię marszobieg, 9 minut biegu, 1 minuta marszu, razem 40 minut w S2. Zimno, bo tylko 2*, ale bieganie nie jest wrażliwe na temperaturę:)
Kategoria Bieganie, Inne sporty
XXIV Bieg Niepodległości
Niedziela, 11 listopada 2012 | dodano: 15.11.2012 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh HR 163/177
XXIV i dopiero drugi dla mnie Bieg Niepodległości. Zapisy trwały krótko, ale Magda była czujna i od razu zaklepała dla nas miejsce. Początkowo planowałem powalczyć o poprawienie czasu z zeszłego roku - 48:43. Szybko jednak podjąłem decyzję, że nie pora na bicie rekordów, a biorąc pod uwagę, że w sobotę robiłem test drogowy - rozsądnie jest pobiec treningowo, ramię w ramię z Magdą.
Przed startem rozgrzewka z Pawłem. Spotykamy sporo znajomych, m.in. Przemka i Pawła z Welodromu, Olę i Marcina.. Ustawiamy się między 45, a 50 minut. Magda chce pobić swój czas z zeszłego roku.
Początek jest ciężki, sporo wyprzedzania. Ludzie już po kilkuset metrach idą.. Po 2-3 kilometrach jest luźniej i można biec swoje. Magda ma dobre tempo, jest szansa na zejście poniżej 50 minut. Przed nawrotką przy Rakowieckiej widzę po drugiej stronie Pawła, tracimy na oko minutę. Korci, żeby podgonić, ale zostaję z Magdą. Pogoda jest świetna, świeci słońce, jest ciepło, nawet nie wieje mocno. Na nawrotce, czyli dokładnie w połowie dystansu mamy czas ok. 26 minut. Przysepiszymy i będzie nieźle.
Niestety Magda narzeka na ostatnich 4 kilometrach na ból brzucha i tempo siada. Staram się ją motywować, ale to mety dociera dosłownie siłą woli. Najważniejsze, że czas udało się poprawić, a sam start przecież oboje traktujemy w kategoriach zabawy i urozmaicenia:)
Na mecie jest już Paweł (poprawił czas o ponad minutę), spotykamy też Przemasa i Przemczyka z Welodromu. Chwilę gadamy, ale szybko robi się chłodno i trzeba uciekać do samochodu.
Widok kilku tysięcy ludzi w białych i czerwonych koszulkach, biegnących ulicami stolicy robi świetne wrażenie:)
Kategoria Bieganie, Imprezy / Wyścigi, Inne sporty, W towarzystwie
Wieczorne biegi
Środa, 7 listopada 2012 | dodano: 08.11.2012 | Rower: | temp 5.0˚
dst0.00/0.00km
w00:41h avg0.00kmh
vmax0.00kmh HR 149/155
Wieczorny trening biegowy, 40 minut w S2. Buff na głowie okazał się za ciepły, poza tym przyjemnie, chociaż wiatr silny.
Kategoria Bieganie, Inne sporty
Przebieżka z Magdą
Wtorek, 30 października 2012 | dodano: 06.11.2012 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
w00:30h avg0.00kmh
vmax0.00kmh HR 141/150
Kategoria Bieganie, Inne sporty, W towarzystwie
Stara pętla
Wtorek, 23 października 2012 | dodano: 06.11.2012 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
w00:36h avg0.00kmh
vmax0.00kmh HR 149/165
Kategoria Bieganie, Inne sporty
Na bieżni
Środa, 17 października 2012 | dodano: 22.10.2012 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
w00:20h avg0.00kmh
vmax0.00kmh HR 158/172
Kategoria Bieganie, Inne sporty
Zaczynamy biegać!
Poniedziałek, 15 października 2012 | dodano: 22.10.2012 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
w00:22h avg0.00kmh
vmax0.00kmh HR 145/159
Pierwsze od bardzo dawna próby biegania. Na początek krótko po okolicy. Mam nadzieję, że uda się wyjeżdżać do lasu na treningi biegowe, bo bieganie po ulicach nie jest ani ciekawe, a w ciemnościach też nie jest bezpieczne. Przydałaby się dobra czołówka..
Kategoria Bieganie, Inne sporty
Śnieżyca
Poniedziałek, 23 stycznia 2012 | dodano: 23.01.2012 | Rower: | temp 0.0˚
dst0.00/0.00km
w00:43h avg0.00kmh
vmax0.00kmh HR /
Wysiadając z pociągu z pracy dopadła mnie konkretna śnieżyca. Momentalnie ulice pokryła warstwa śniegu. Planowałem na dziś trening na spinningu, ale pogoda mnie urzekła, więc wyszedłem pobiegać. Warunki KAPITALNE! Warstwa śniegu pod nogami sprawia wrażenie, jakbym biegł po lesie. Jest miękko, ale jednocześnie buty zadziwiająco dobrze trzymają. Nogi tym razem nie protestowały. Świetny trening:)
Kategoria Bieganie
Porządna muzyka to podstawa:)
Sobota, 21 stycznia 2012 | dodano: 21.01.2012 | Rower: | temp 0.0˚
dst0.00/0.00km
w00:35h avg0.00kmh
vmax0.00kmh HR /
Dawno już nie biegałem, oj zbyt dawno, ponad 3 tygodnie to już będzie.. Wybrałem się więc, bo pogoda na rower średnia - w ciągu dnia mokro, a wieczorem to wszystko zaczyna zamarzać i jest strasznie ślisko. Mimo to biegło mi się świetnie, do około 30 minuty, kiedy pojawił się dość nieprzyjemny dyskomfort w lewej stopie - lepiej nie ryzykować i wróciłem do domu..
Całą drogę w uszach dawno niesłuchana kapela.. O ile dobrze pamiętam, moja pierwsza "prawdziwa" muzyka. Chyba nie ma osoby, która nie zna tego albumu:)
&ob=av2e
Kategoria Bieganie