Wpisy archiwalne w kategorii

Trip Ostróda - Mrągowo

Dystans całkowity:230.20 km (w terenie 40.60 km; 17.64%)
Czas w ruchu:12:30
Średnia prędkość:18.42 km/h
Maksymalna prędkość:41.90 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:57.55 km i 3h 07m
Więcej statystyk

Dzień 4 Mrągowo i do domu

Poniedziałek, 20 lipca 2009 | dodano: 24.07.2009 | Rower:Kross A6 | temp ˚ dst17.51/0.00km w01:10h avg15.01kmh vmax39.90kmh HR /

Ostatni dzień to tylko kręcenie się po Mrągowie w przerwach opadów :( Odwiedziliśmy świetną kawiarnię i znowu zjedliśmy makarony:) Po 15 wjazd na dworzec PKP i podróż do domu przez Olsztyn. Pozostaje pewien niedosyt, chętnie porkęciliśbyśmy się jeszcze kilka dni, ale Kondziu musiał wracać, a mi skończyły się pieniądze:( Mimo to wyjazd bardzo udany. Pierwsze kilometry z sakwami - dobra inwestycja na przyszłość:) No i oczywiście bezcenne doświadczenie, na wyjeździe mieliśmy masę niepotrzebnych rzeczy, z kolei o inny zapomnieliśmy. Na mazury (te właściwe) jeszcze wrócimy:)

Śniadanko w kawiarni © ktone
Jezioro Czos w Mrągowie © ktone
Jezioro Czos © ktone
Bocianie gniazdo © ktone


Kategoria W towarzystwie, Trip Ostróda - Mrągowo, Kross A6, 000-050

Dzień 3 Dadaj - Mrągowo

Niedziela, 19 lipca 2009 | dodano: 21.07.2009 | Rower:Kross A6 | temp ˚ dst48.60/4.00km w02:12h avg22.09kmh vmax41.00kmh HR /

Dzień przywitał nas deszczem, lało dość długo, dopiero kiedy się przjaśniło, złożyliśmy namiot i ruszyliśmy. Dojechaliśmy do trasy 16 i zatrzymaliśmy się na stacji w Kromeriowe. Kondziu kupił mapkę, niestety rozpadało się i przeczekaliśmy na stacji w sumie ponad 2 godziny. W między czasie minęli nas niemcy z pierwszego dnia:) Przestało padać i ruszyliśmy. Po drodze minęliśmy niemców:) Droga wąska, głębokie koleiny, dużo wody na drodze, na szczęście ruch nie jest duży, a i kierowcy wyjątkowo uprzejmi (ci z zachodnimi tablicami zwłaszcza!). Krótki postój na przystanku - niemcy jadą!

Postój na przystanku przy trasie 16 © ktone
Trasa 16 na odcinku Olsztyn - Mrągowo © ktone
No to ruszamy i jedziemy razem. Utrzymują niezłe tempo, zwłaszcza, że jedzie z nimi dzieciak, na oko 12-14 lat. Zatrzymują się w okolicach miejscowości Sorkwity, my jedziemy dalej. Dojeżdżamy wreszcie do Mrągowa, w międzyczasie kilka razy zaczynało kropić. W Mrągowie oczywiście rzecz najważniejsza - obiadek:) Zjedliśmy bardzo dobre makarony za stosunkowo niewielkie pieniądze, miasteczko robi na nas dobre wrażenie, ładne, zadbane. Podjechaliśmy na kemping i decydujemy wynająć domek - będzie niewiele drożej, a pogoda nie zachęca do biwakowania, przydałoby się wysuszyć rzeczy. Wieczorkiem jeszcze na kebab z oliwkami:) Szkoda, że pogoda nie dopisała, dojechalibyśmy przynajmniej do Mikołajek, mimo to dzień bardzo udany:)
Ptaki na jeziorku Czos © ktone


Kategoria 000-050, Kross A6, W towarzystwie, Trip Ostróda - Mrągowo

Dzień 2 Kretowiny - Dadaj

Sobota, 18 lipca 2009 | dodano: 21.07.2009 | Rower:Kross A6 | temp ˚ dst111.12/24.60km w06:08h avg18.12kmh vmax40.50kmh HR /

Od rana ładna pogoda, jednak nie spieszyliśmy się z wyjazdem. Zwróciliśmy uwagę na grupkę niemców, którzy nocowali niedaleko naszego namiotu - 6 osób, w tym dzieciak. Postanowiliśmy jechać w stronę jeziora Dadaj. Początkowo wzdłuż Narie przez Wilnowo, Boguchwały, odbiliśmy na Brzydowo, później przez Kalisty i tuż przed Świątkami droga przez mękę... Długi, ciężki podjazd, który sprawiłby nam pewnie nie małe kłopoty bez sakw, a tak było strasznie! Jednak wyczerpani dotarliśmy na szczyt i zadowoleni pojechaliśmy dalej:) Zaczynało się robić upalnie. W Jankowie zjechaliśmy z trasy i dalej leśnymi duktami i drogami gruntowymi dotarliśmy nad jezioro Limajno - oczywiście skorzystaliśmy z okazji odświeżenia się:)

Droga Gruntowa Jankowo - Różynka © ktone
Zjazd po kocich łbach © ktone
Magda © ktone
Kondziu przedziera się przez pokrzywy © ktone
Jezioro Limajno © ktone
Generalnie teren coraz bardziej pagórkowaty:) Dojeżdżamy do Cerkiwenika i kierujemy się na Dobre Miasto. Miasteczko zrobiło na nas dobre wrażenie, zjedliśmy bardzo dobrą pizzę na obiad, niestety dopadł nas poważny kryzys i minęło troszkę czasu, zanim ruszyliśmy dalej. Kierowaliśmy się na Jeziorany bardzo ładną, pagórkowatą drogą.
Zjazd w Radostowie © ktone
Po drodze postój i krótka rozmowa z miejscowym bejem:) W Jezioranach pomyliliśmy drogę i musieliśmy zmienić plan dojazdu nad Dadaj. Wjechaliśmy w pola, lasy i zgubliśmy się, okazało się przy okazji, że zgubiłem mapkę :/ Wróciliśmy się do Jezioran i skorzystaliśmy z gps'a w komórce Kondzia. Nad Dadaj dotarliśmy po zmierzchu, zmęczeni i przy odrobinie szczęście znaleźliśmy pole namiotowe, niestety kąpiel i toaleta na dziko;p Podsumowując dzień: upał, bardzo ładne pagórkowate drogi no i Magda zrobiła życiówke:) W nocy padało.


Kategoria 100-?, Kross A6, W towarzystwie, Teren, Trip Ostróda - Mrągowo

Dzień 1 Warszawa - Ostróda - Kretowiny

Piątek, 17 lipca 2009 | dodano: 21.07.2009 | Rower:Kross A6 | temp ˚ dst52.97/12.00km w03:00h avg17.66kmh vmax41.90kmh HR /

Od jakiegoś czasu kombinowałem, żeby gdzieś pojechać, w ciągu ostatnich dni było kilka pomsłów (kajaki, jakieś jeziorko w okolicy..). W środę wieczorem ustaliliśmy z Kondziem, że jedziemy na mazury. Po sprawdzeniu połączeń kolejowych (i cen) ustaliliśmy, że jedziemy w piątek do Ostródy - a dalej to się zobaczy. W czwartek rajd po sklepach po bagażniki i sakwy, przed 21 zamontowałem bagażnik, nie było czasu na jazdy próbne;) Po północy pakowanie. Rano pociągiem na Zachodni. Dojechała do nas Magda, której nie musiałem długo namawiać na wyjazd. Podjeżdża pociąg - Słoneczny i ruszamy. Po drodze mieliśmy sporo śmiechu. Dojechaliśmy do Iławy i przesiadliśmy się w pociąg, który dowiózł nas już do Ostródy.

Magda w Iławie © ktone
Pierwsze co mieliśmy w planach to kupno jakiejś mapki okolic Ostródy - Olsztyna. Niestety okazało się to dość trudne. Wszystkie mapy ograniczają się do regionu Wielkich Jezior. Musieliśmy się zadowolić zwykłą 300-ką drogową województwa. Druga rzecz w Ostródzie - obiad. Wybraliśmy pizze - niestety był to dobry wybór..
Jezioro Drwęckie w Ostródzie © ktone
Ruszyliśmy na północ. Pierwsze kilometry dały nam obraz, jak mniej więcej wygląda jazdy z sakwami - jest ciężko, trzeba jechać ostrożnie, ale mimo wszystko jedziemy szybciej niż myślałem, tym bardziej, że sporo górek. Zatrzymaliśmy się przy jeziorze Szeląg na którką kąpiel.
Jezioro Szeląg Wielkie © ktone
Dalej na północ bardzo ładnymi drogami lokalnymi przez Ruś, Zawroty, Żabi Róg i postanowiliśmy nocować w Kretowinach.
Gdzieś w lesie © ktone
Okazało się, że miejscowośc ta oferuje więcej turystom niż można się spodziewać. Praktycznie same ośrodki i knajpy. Był nawet bar orientalny, w którym zresztą zjedliśmy później kolację:) Rozbiliśmy namiot, wykąpaliśmy się w jeziorku Narie, zjedliśmy i postanowiliśmy pokręcić się po okolicznej górce.
Namiot rozstawiony:) © ktone
Jezioro Narie w Kretowinach © ktone
Milicja w lesie © ktone
Kondziu w Wilnowie © ktone
Zachód nad Narie © ktone
Wieczorkiem piwko i lulu:) W nocy padało. Bardzo fajne miejsce na weekendowy wypad. Bez planów na dzień następny i było piękne:)


Kategoria 050-100, Kross A6, W towarzystwie, Trip Ostróda - Mrągowo