KPN
Dystans całkowity: | 10865.67 km (w terenie 5538.70 km; 50.97%) |
Czas w ruchu: | 546:59 |
Średnia prędkość: | 20.38 km/h |
Maksymalna prędkość: | 63.10 km/h |
Suma podjazdów: | 3075 m |
Maks. tętno maksymalne: | 195 (97 %) |
Maks. tętno średnie: | 170 (85 %) |
Suma kalorii: | 87750 kcal |
Liczba aktywności: | 163 |
Średnio na aktywność: | 69.21 km i 3h 22m |
Więcej statystyk |
Zimowy KPN
Niedziela, 9 grudnia 2012 | dodano: 31.12.2012 | Rower:Giant XTC | temp -8.0˚
dst25.80/25.80km
w01:50h avg14.07kmh
vmax26.60kmh HR 141/170
Śniegu dopadało, ale niewiele. Wybieram rower, z dojazdem samochodem do KPN. Wybrałem się dosyć późno. W lesie ku mojemu zdziwieniu śniegu jednak więcej niż w Podkowie. Spokojnie kręcę w stronę Ławskiej.
Chwilę po zjechaniu na zielony szlak, widzę przed sobą kogoś na rowerze w niebieskich ciuchach - to nie może być kto inny jak Jarek;) Kręcimy więc dalej razem. Jedziemy przez górne błota do Zaborowa Leśnego. Od razu tempo inne i robi się cieplej:)
Dalej zielonym do Karczmiska, gdzie mijamy sporo narciarzy - w tej części lasu warunki znośne. Żegnam się z Jarkiem - czas powoli wracać. Powrót opłotkami do Pomnika Powstańców i skrótem do Ławskiej. Las zimą jest piękny!
Stąd już jedyną drogą do Zaborowa. Po drodze jeszcze spotkałem Ewę z airbike.pl, chwilę pogadaliśmy, ale szybko zmarzłem i pomknąłem do samochodu.
Kategoria 000-050, KPN, Teren, W towarzystwie, XTC
Test elektryki..
Niedziela, 2 grudnia 2012 | dodano: 07.12.2012 | Rower:Giant XTC | temp 2.5˚
dst34.68/9.00km
wh avgkmh
vmax31.10kmh HR 130/160
Elektronika wkracza do świata rowerów. Elektrycznie sterowane przerzutki, manetki amortyzatorów. Nie mogę być gorszy;) Po wczorajszym zmarznięciu postanowiłem wypróbować nowy nabytek - podgrzewane elektrycznie wkładki do butów. Bajer:) Na pewno przyda się, kiedy pogoda naprawdę zrobi się zimowa. Choć rano kałuże złapał lód, to nie było jednak bardzo zimno.
Wczoraj o zakup kompletu wkładek poprosił mnie również Watson. Wypada więc dostarczyć towar do rąk wlasnych. Każda motywacja do treningu jest dobra;)
Asfaltami do Leszna. Wietrznie i chłodno. Powrót przez las do Zaborowa. To chyba ostatnia okazja na jesienne warunki w lesie..
Wkładki przejdą prawdziwy test dopiero przy większych mrozach i dłuższych treningach. Przydałyby się jeszcze ogrzewane rękawiczki:)
Elementy treningu szybkościowego, czyli technika pedałowania - izolowanie nogi i sprinty na kadencji.
Kategoria 000-050, KPN, XTC
Teamowy KPN z łosiem
Sobota, 1 grudnia 2012 | dodano: 07.12.2012 | Rower:Giant XTC | temp 2.5˚
dst52.86/27.00km
w02:46h avg19.11kmh
vmax35.10kmh HR 136/163
Podobnie jak przed tygodniem, umawiamy się na teamowy trening, zbiórka w Płochocinie o 8:30. Sporo chłodniej niż przed tygodniem - tym razem zimowe ciuchy na pewno się przydadzą. Jest Ula z Tomkiem i Romek. Jedziemy do Zaborowa.
W Zaborowie telefon od Damiana - umawiamy się przy leśniczówce Debły. Spotykamy się nieco wcześniej. Damian jest z Piotrem Watsonem - miło w końcu poznać:) Jedziemy przez Debły i Ławską Górę. Ula dyktuje tempo i od razu tętno rośnie;)
Ktoś wypatruje leżącego nieopodal szlaku łosia. Wygląda na chorego. Damian chce dzwonić do KPN po pomoc, ale łoś w tym czasie po prostu wstaje, najnormalniej nie chciało mu się uciekać przed nami;)
Jedziemy dalej zaliczając górki przed zielonym. Pilnuję się, żeby tempo nie rosło za mocno, co nie jest łatwe:)
Co chwilę wychodzi słoneczko, które jednak powoli zaczyna kierować się w dół..
Odprowadzamy Ulę i Tomka do Sierakowa i skrótami docieramy do Lipkowa. Stąd już doskonale znanym niebieskim. Robi mi się chłodno, a za chwilę wręcz zimno. Dziwne, mam grube rękawiczki. To prawdopodobnie wina cienkich, lycrowych ocieplaczy na buty... Przed Budami rozdzielamy się i razem z Romkiem jedziemy do domu przez Borzęcin.
Kategoria 050-100, KPN, Teren, W towarzystwie, XTC
Sobota w KPN z teamem
Sobota, 24 listopada 2012 | dodano: 24.11.2012 | Rower:Giant XTC | temp 8.3˚
dst58.37/40.00km
w03:14h avg18.05kmh
vmax38.90kmh HR 136/163
Ula z Tomkiem zaproponowali wspólny trening w KPN, podłączył się też Romek. Dla mnie fajnie, bo start z Płochocina, tylko godzina nie ta - 8:30. No nic, jakoś udało się wstać. Z Ulą i Tomkiem przyjechała też Magda i w piątkę ruszyliśmy do Zaborowa.
Cały czas trzymaliśmy luźne tempo i gadaliśmy o nadchodzącym sezonie:) Pogoda dobra, bo bez wiatru i ciepło, nawet za ciepło, ale niebo szare, w lesie ponuro. Zaliczylismy nowy mostek na niebieskim przez bagienka do Zaborowa Leśnego, żółty do Wierszy, Roztokę i Pociechę. Pożegnaliśmy się z Ulą i Tomkiem i skierowaliśmy się w stronę domu. Pojechaliśmy przez Truskaw i znów przez Zaborów Leśny i bagienka do Zaborowa i szybko do domu.
Wyszło "trochę" dłużej, niż w planach, ale jechaliśmy naprawdę spokojnie. W międzyczasie krótkie sprinty na maksymalnej kadencji - Garmin zanotował kręcenie na poziomie 201 ob/min - będzie lepiej:)
Kategoria 050-100, KPN, Teren, W towarzystwie, XTC
Przejażdżka w KPN
Niedziela, 21 października 2012 | dodano: 06.11.2012 | Rower:Mbike Ultimate Carbon | temp 13.7˚
dst36.92/32.00km
w01:59h avg18.62kmh
vmax40.90kmh HR 129/164
Teamowe spotkanie w KPN. Zaczynamy w Łubcu. Zaskakująco duża frekwencja - Kalina z Michałem, Kamil, Romek, Sławek, Łukasz, Zdźichu, kolega Michała i Jarek, który dołączył do nas w Roztoce, no i my z Magdą. Zaliczyliśmy Roztokę właśnie, zielony do Sosny Powstańców, Granicę, żółty przez mostek na Łasicy, sklep w Górkach i Karpaty na deser. Pogoda piękna, jesień w pełni!
Kategoria 000-050, KPN, Mbike, Teren, W towarzystwie
Jesienne klimaty w KPN
Niedziela, 14 października 2012 | dodano: 17.10.2012 | Rower:Mbike Ultimate Carbon | temp 15.6˚
dst51.78/30.00km
w02:55h avg17.75kmh
vmax41.80kmh HR 134/171
Tzw roztrenowanie, a więc umówiliśmy się z Jarkiem na wycieczkę. Zbiórka w Roztoce. Nie chce mi się dojeżdżać, więc pakuję rower do auta. W obawie przed hordami grzybiarzy, parkuję w Łubcu pod lasem.
Dojeżdżam do Roztoki i spotykam Jerzego - okazuje się, że ekipa prowadzona przez Kamila będzie za chwilę, super! Dojeżdżam Kalina z Michałem, Kamil i drugi Kamil;) Za chwilę jest też Jarek z Albertem. Świetne spotkanie:) Ruszamy w kierunku Górek czerwonym.
Trochę się wygłupiam;)
Przed dojechaniem do Górek, zaliczamy Karpaty i niebieski do asfaltu. W Górkach w sklapie postój na... piwko;)
Ruszamy na singla. Początkowo nie wszyscy są zadowoleni, ale ostatecznie chyba wszystkim się podoba:) Kamil foci.
Ja też zatrzymuję się na fotki
Na jednym ze zjazdów trochę mnie wynosi i muszę się ratować przed wypadnięciem na drzewo. Na końcu singla, po piaszczystym zjeździe Albert trochę przeholował z prędkością a i brak ścieżki go zaskoczył i jemu niestety się nie udało. Zaliczył OTB z lotem głową w dół. Na szczęście poza ogólnym poobijaniem, nic poważnego się nie stało.
Albert został w Dąbrowie i czekał na transport do domu, a my zacnym tempem kierowaliśmy się asfaltami do Wierszy, gdzie wjechaliśmy na szlak. Dalej chłopaki nas zostawili, a ja z Kaliną i Michałem kręciliśmy przez Ćwikową do Truskawia. Na tych szlakach prawdziwe zatrzęsienie grzybiarzy.. W Truskawiu pożegnałem się i odjechałem w kierunku Łubca przez Ławską i Debły. Nowy mostek - tutaj jednak przydałby się znacznie dłuższy, bo woda bywa wysoko:)
Pogoda piękna, złota polska jesień w pełni. Ogromnie żałuję, bo planowałem ten weekend spędzić z Magdą w Beskidzie Żywieckim, ale fatalne prognozy pogody nas odstraszyły:(
Kategoria W towarzystwie, Teren, Mbike, KPN, 050-100
Z Magdą do pracy i popłudniowy KPN
Czwartek, 23 sierpnia 2012 | dodano: 23.08.2012 | Rower:Mbike Ultimate Carbon | temp 20.0˚
dst76.00/30.00km
w03:15h avg23.38kmh
vmax35.40kmh HR /
Rano z Magdą do pracy. Wiatr lekko w plecy, a więc tempo mieliśmy dobre. Odprowadziłem Magdę na Żytnią i pognałem Płocką, obok cm. Powązki, Burakowska i Krasińskiego do biura na Czaki.
Popołudniu ustawka o 17 pod BD. Umówiliśmy się wcześniej z Magdą. Miałem wyjść o 16, jednak szef zatrzymał mnie do 16:30 - ciężko będzie się wyrobić. Ruszyliśmy jednak i mieliśmy dobre tempo. Niestety po drodze Magda źle się poczuła i po dojechaniu pod BD, gdzie czekali na nas Jarek, Robert, Paweł i Marek, odpuściła. Ruszyliśmy więc tylko w męskim gronie. Wszyscy na węglowych rowerach, a Marek na stalowym ostrzaku z cyclocrossowymi oponami - twardziel!
Dobrym tempem pojechaliśmy przez Siarkowy Mostek, Pociechę, Ćwikową i Wiersze do Roztoki. Niestety bar zamknięty. Szkoda, bo zgłodniałem, dopiero tam uświadomiłem sobie, że od 13 nic nie jadłem..
Zrobiliśmy z Jarkiem zjazd z wydmy po korzeniach, ja nawet dwa razy. Szkoda, że nie ma w okolicy nic bardziej wymagającego;)
Ruszamy w drogę powrotną i na skraju szlaku spotykamy Tadka Trochana i jego kumpla. Jedziemy więc od tej pory w siediu. Jedziemy zielonym, tempo systematycznie rośnie. Na skrzyżowaniu z żółtym spontanicznie postanawiam odbić i jechać do domu przez Debły - dawno tam nie byłem.
Od tej pory jadę wycieczkowym tempem. Głód daje się we znaki.. W lesie robi się już powoli jesiennie. Liście spadają, a wrzosy nabierają pięknych kolorów.
Na mostku posiedziałem kilka minut. Bardzo lubię to miejsce. O każdej porze roku jest tu pięknie!
Wbrew temu, co widać na zdjęciu, słońce było jeszcze całkiem wysoko, ale czas się zbierać. Jadę standardowo niebieskim do Zaborówka. Przy wyjeździe z lasu drogę przebiega mi lis, szczwany zwierz!
Do domu ostatnie 10km. Pokonuję je asfaltami przy zachodzącym słońcu. Robi się chłodno, czuć zbliżającą się drobnymi kroczkami jesień:(
Kategoria 050-100, KPN, Mbike, Teren, W towarzystwie
Leniwa wycieczka po KPN z Magdą
Sobota, 4 sierpnia 2012 | dodano: 05.08.2012 | Rower:Mbike Ultimate Carbon | temp 26.0˚
dst71.80/30.00km
w03:30h avg20.51kmh
vmax32.60kmh HR /
Weekend wolny od ścigania, pogoda letnia. Jedziemy z Magdą na wycieczkę do KPN. Temperatura nie pozwala zrobić mocnego treningu, ale to nie przeszkadza w czerpaniu przyjemności z jazdy po prostu.
Zaplanowałem zaliczenie szlaku żółtego z granicy przez słynny mostek na Łasicy. To jest spory kawałek ode mnie, dlatego tam gdzie możemy, skracamy. Do lasu wjeżdżamy w Zaborówku, do którego dojeżdżamy asfaltami.
Szlakiem jedziemy zaledwie do Polany, dalej skrótem obok Leśniczówki Debły i w stronę Łubca. Zatrzymujemy się po drodze przy sklepie i robimy małe zakupy. Przejeżdżamy przez Łubiec i kierujemy się na żółty i później zielony szlak do Sosny Powstańców. Po drodze na polance spotkaliśmy Tadka Trochana z kolega. Pogadaliśmy chwilę. Przy Sośnie Powstańców krótki postój i jedziemy dalej do Granicy. Magda bez problemu poznaje to miejsce, pyta nawet o Górę Św. Teresy, więc nie jest źle:) Z Granicy jedziemy cały czas żółtym szlakiem. Dawno tędy nie jechałem. Zatrzymujemy się przy mostku.
Miejsce bardzo ładne, ptaki wesoło trelowały, słoneczko grzało i co najważniejsze nie było komarów. Zasiedzielismy się chyba ponad godzinę wlepiając wzrok w ryby, ptaki i nietoperze latające nad wodą, sielanka. Czas ruszać. Z żółtego szlaku jedziemy do czerwonego i dalej skrótem do Górek. Bukłaki puste, żołądki również, dlatego odpuszczamy singla po wydmach i jedziemy asfaltami do sklepu w Dąbrowie. Po drodze na łące sporo bocianów:)
Zatrzymujemy się na dłużej przy sklepie. Zjadamy lody, jogurt, batony, uzupełniamy płyny. Jest bardzo gorąco..
Magda wypatrzyła w krzakach wygrzewającą się na słońcu jaszczurkę..
W końcu ruszamy. Jesteśmy pod singlem po wydmach, nie możemy przejechać obojętnie, musimy zaliczyć chociaż krótki fragment. Jedziemy od podjazdu, który pokazał mi ostatnim razem Damian, do końcowego piaszczystego zjazdu. Po drodze kilka zdjęć.
Na ostatnim zjeździe Magda poradziła sobie lepiej niż nie jeden facet:)
Z Dąbrowy jedziemy skrótem do asfaltu w Sowiej Woli Folwarcznej. Robi się późno, a przed nami jeszcze popołudniowe plany - decydujemy ,ze do domu wracamy asfaltami. Szybko mijamy Roztokę. W Kępiastych odbijamy w stronę Zaborowa. Przez krótki odcinek przez las mamy zdecydowanie lepsze tempo niż kilka godzin wcześniej - teraz jest zdecydowanie chłodnie i przyjemniej. Z Zaborówka przez Radzików do domu. Bardzo udana wycieczka. Tempo lekkie i nie baliśmy się zatrzymywać kontemplować uroki natury - czasami tak też trzeba, bo było naprawdę miło:)
Kategoria 050-100, KPN, Mbike, W towarzystwie
Grupką w KPN
Niedziela, 15 lipca 2012 | dodano: 15.07.2012 | Rower:Giant XTC | temp 24.0˚
dst43.40/39.62km
w02:08h avg20.34kmh
vmax46.40kmh HR /
Umówiliśmy się z Damianem na wspólny trening w KPN. Wczoraj zdecydowaliśmy wspólnie, że dołączamy do grupki umawiającej się na forum Mazovii w Lesznie o 11. Wieczorem zadeklarował się również Jarek.
Do Leszna jadę samochodem. Umówiliśmy się pod Biedronką. Kilkanaście minut po 11 ruszamy w dużej grupce, jest Wioletta Gałązka, Marek Musiał i Rafał Rusinek z Kliwe, Mirek Kowalski z Retro, Damian i master z Ożarowa. Ruszamy do Łubca.
Dawno nie byłem na tych szlakach, wąskie ścieżki pozarastane. Na jednej z nich minęliśmy się z Czarkiem. Dojechaliśmy do czerwonego, zdzwoniłem się z Jarkiem, który jak się okazało, czekał na nas na polance Łubiec. Musi nas gonić. Damian prowadzi przez jego górki, czekam na Jarka. Na pierwszym podjeździe pomagam Rafałowi uporać się z problemami z wkręconą w kółeczko przerzutki torebką foliową. Grupka nam uciekła. Pojechaliśmy więc górkami do zielonego i dalej zielonym w kierunku Sosny Powstańców. Zdzwoniliśmy się z Damianem - spotykamy się na szlaku przy Zamczysku.
Jedziemy zielonym, dalej odbijamy na czerwony i spotykamy się z resztą grupki. Dalej jedziemy już razem do Sosny Powstańców i asfaltami do Górek.
W Górkach wjeżdżamy na singla po wydmach. Napiszę tylko, że jak zwykle było świetnie:)
Zjeżdżamy z singla i jedziemy szutrówką. Przy asfalcie Jarek odbija w swoją stronę, a my jedziemy szutrami do zółtego szlaku, którym jedziemy aż do Łubca. W Łubcu chłopaki jadą jeszcze na górki, mi kończy się czas i mastersem z Ożarowa jedziemy do Leszna. Po drodze, jakiś kilometr przed Lesznem ścieżkę zasłaniają powalone drzewa, kolega jadący z tyłu przewrócił się. Było dosyć nieciekawie, ale w końcu się zbiera i dojeżdżamy do Leszna. Wsiadam szybko w samochód i wracam do domu.
Mieliśmy dobrą pogodę - od razu inaczej się jeździ, kiedy temperatura nie przekracza 25*. Co dziwne, zniknęły komary, ale zupełnie nie mam nic przeciwko temu;)
Kategoria 000-050, KPN, Mbike, Teren, W towarzystwie
Czwartkowy KPN
Czwartek, 12 lipca 2012 | dodano: 13.07.2012 | Rower:Mbike Ultimate Carbon | temp 20.0˚
dst69.62/36.80km
w02:58h avg23.47kmh
vmax43.80kmh HR /
Wyjście z pracy 16:30 - o 18 umówiłem się z Jarkiem podb BD, więc mam trochę czasu. Jadę na Powiśle odwiedzić Kasię L., przy okazji oddać filmy dla Bartka. Posiedziałem tylko chwilę, czas na obiad. Porządny posiłek to podstawa, szczególnie przed mocnym treningiem. Zjadłem w Da Grasso pyszną sałatkę. Niestety pogoda się popsuła i zaczęło lać.. Do tego zrobiło się zimno, a ja nie mam nic na ręce. Mam 35 minut, żeby dojechać pod BD, więc ruszam w deszcz..
Szybko przestało padać i od razu przeschłem. Do Bielan dojeżdżam sprawnie, wybieram wariant przez Encyklopedyczną i lasem do Dąbrowy. Niestety na Encyklopedycznej budowlańczy montują kanalizację, droga jest rozkopana, a po deszczu jest sporo błotka. Momentalnie jestem cały brudny.. W międzyczasie dzwoni Jarek, patrzę na zegarek - ups, jest już po 18. Umówiliśmy się na parkingu w Dąbrowie. Jestem na miejscu 15 po.
Z Jarkiem jest też Robert - super! Jedziemy, jak zwykle, do Roztoki. Wybieramy jednak inny wariant - jedziemy niebieskim przez Górę Ojca, omijamy lasem Sieraków i dojeżdżamy w końcu do singla do Pociechy, dalej już standardowo, czyli czerwony szlak aż do Roztoki. Chłopaki narzucili mocne tempo i tylko momentami miałem chwilę wytchnienia, prędkość wtedy oscylowała w okolicach 25kmh, a tak przez większość czasu było sporo szybciej. W końcu dojechaliśmy do Roztoki. Bar niestety zamknięty, jest po 19.. Postaliśmy chwilę rozmawiając i dojechałem do nas Tadek Trochan, miłe spotkanie:) Czas wracać, jedziemy zielonym przez Ławską. Z Trochanem było już spokojniej, Jarek chyba nie chciał się narażać i nie wyprzedzał;) Rozstajemy się przy Ławskiej Górze.
Do Zaborowa jadę swoim tempem, ale znacznie lepiej niż jeszcze we wtorek pomimo, że dystans w nogach mam podobny. W Zaborowie na asfalty i szybko cisnę do domu, bo mam mało czasu przed przyjazdem Magdy. Do Płochocina na stację PKP docieram dosłownie 3 minuty przed przyjazdem pociągu. Mam fart;)
Trasa nieco inna niż we wtorek, ale dystans i czas treningu bardzo podobny. Świenta droga do Roztoki w maratonowym tempie - potrzeba mi takich treningów! Dzięki Panowie!
Kategoria W towarzystwie, Teren, Mbike, KPN, 050-100