Czwartkowy KPN
Czwartek, 12 lipca 2012 | dodano: 13.07.2012 | Rower:Mbike Ultimate Carbon | temp 20.0˚
dst69.62/36.80km
w02:58h avg23.47kmh
vmax43.80kmh HR /
Wyjście z pracy 16:30 - o 18 umówiłem się z Jarkiem podb BD, więc mam trochę czasu. Jadę na Powiśle odwiedzić Kasię L., przy okazji oddać filmy dla Bartka. Posiedziałem tylko chwilę, czas na obiad. Porządny posiłek to podstawa, szczególnie przed mocnym treningiem. Zjadłem w Da Grasso pyszną sałatkę. Niestety pogoda się popsuła i zaczęło lać.. Do tego zrobiło się zimno, a ja nie mam nic na ręce. Mam 35 minut, żeby dojechać pod BD, więc ruszam w deszcz..
Szybko przestało padać i od razu przeschłem. Do Bielan dojeżdżam sprawnie, wybieram wariant przez Encyklopedyczną i lasem do Dąbrowy. Niestety na Encyklopedycznej budowlańczy montują kanalizację, droga jest rozkopana, a po deszczu jest sporo błotka. Momentalnie jestem cały brudny.. W międzyczasie dzwoni Jarek, patrzę na zegarek - ups, jest już po 18. Umówiliśmy się na parkingu w Dąbrowie. Jestem na miejscu 15 po.
Z Jarkiem jest też Robert - super! Jedziemy, jak zwykle, do Roztoki. Wybieramy jednak inny wariant - jedziemy niebieskim przez Górę Ojca, omijamy lasem Sieraków i dojeżdżamy w końcu do singla do Pociechy, dalej już standardowo, czyli czerwony szlak aż do Roztoki. Chłopaki narzucili mocne tempo i tylko momentami miałem chwilę wytchnienia, prędkość wtedy oscylowała w okolicach 25kmh, a tak przez większość czasu było sporo szybciej. W końcu dojechaliśmy do Roztoki. Bar niestety zamknięty, jest po 19.. Postaliśmy chwilę rozmawiając i dojechałem do nas Tadek Trochan, miłe spotkanie:) Czas wracać, jedziemy zielonym przez Ławską. Z Trochanem było już spokojniej, Jarek chyba nie chciał się narażać i nie wyprzedzał;) Rozstajemy się przy Ławskiej Górze.
Do Zaborowa jadę swoim tempem, ale znacznie lepiej niż jeszcze we wtorek pomimo, że dystans w nogach mam podobny. W Zaborowie na asfalty i szybko cisnę do domu, bo mam mało czasu przed przyjazdem Magdy. Do Płochocina na stację PKP docieram dosłownie 3 minuty przed przyjazdem pociągu. Mam fart;)
Trasa nieco inna niż we wtorek, ale dystans i czas treningu bardzo podobny. Świenta droga do Roztoki w maratonowym tempie - potrzeba mi takich treningów! Dzięki Panowie!
Kategoria W towarzystwie, Teren, Mbike, KPN, 050-100