Wpisy archiwalne w kategorii

KPN

Dystans całkowity:10865.67 km (w terenie 5538.70 km; 50.97%)
Czas w ruchu:546:59
Średnia prędkość:20.38 km/h
Maksymalna prędkość:63.10 km/h
Suma podjazdów:3075 m
Maks. tętno maksymalne:195 (97 %)
Maks. tętno średnie:170 (85 %)
Suma kalorii:87750 kcal
Liczba aktywności:163
Średnio na aktywność:69.21 km i 3h 22m
Więcej statystyk

KPN po śniegu

Piątek, 20 lutego 2009 | dodano: 20.02.2009 | Rower:Kross A6 | temp -3.0˚ dst32.41/18.00km w02:15h avg14.40kmh vmax36.90kmh HR /

Zaspałem na zajęcia (w tym wf), a ponieważ pociągi jeżdżą rzadko.. zostałem w domu. Jednak trzeba się ruszać, chciałem się zrehabilitować za wf;p i wsiadłem na rower. Pogoda piękna, słoneczko, mały wiatr, tylko ten śnieg:) Planowałem małą rundkę. Do Zaborowa z lekkim wiaterkiem Po wjeździe do lasu byłem w szoku, tyle było śniegu:) Ale dało się jechać, miejscami nawet szybko. Po wjechaniu na żółty szlak zaczęły się niestety problemy. Śniegu było miejscami tak dużo, że nie dało się jechać. Najgorzej było w okolicach Wierszy. Jedyny na pozór tor jazdy - ubite nartami rynienki. Niestety jadąc po narciarzach było jeszcze gorzej. Rower niesamowicie się kopał, tył uciekał, prędkość na poziomie 5km/h i co dziesięć metrów gleba.. Przez moment miałem ambitne plany wydłużyć wycieczkę i dojechać lasem do Warszawy, niestety byłem zmuszony prowadzić rower (łącznie około 3-4 km) i straciłem ochotę do jazdy w takich warunkach. Myślę, że bez zimowych opon nie ma czego szukać w lesie w taki śnieg.. Po drodze spotkałem tylko jednego fotografa i trzech staruszków (jeden z psem na nartach). Domyślam się, że w weekend zaroi się od amatorów nart:) Dojechałem do Truskawia i wsiadłem w autobus, miałem przemoczone buty (kto normalny jeździ w śniegu po kolana w zwykłych adidasach..) i nie chciałem się przeziębić.. Szkoda, że nie było warunków, żeby pojeździć więcej, bo pogoda super..

Wjazd w Zaborowie do zaśnieżonego KPN. © ktone


Przy próbie zrobienia następnego zdjęcia "bateria słaba" i cześć :(
Chyba nie wszyscy są zdolni do "wyprodukowania" TAKIEJ średniej:D


Kategoria 000-050, Kross A6, Teren, KPN

KPN po śniegu:)

Sobota, 14 lutego 2009 | dodano: 14.02.2009 | Rower:Kross A6 | temp 1.0˚ dst29.75/27.25km w01:50h avg16.23kmh vmax29.40kmh HR /

Namówiłem rodziców na spacer po KPN, więc skorzystałem z podwózki do Granicy i w las:) Pogoda nie zachęcała do jazdy, ale co tam, liczy się fun:) a i przy okazji test nowych rękawiczek (Accent Ice Storm). Jechało się super, ale w pewnym momencie rozregulowała się przerzutka tylna, 10minut męczyłem się z nią.. W okolicach Karpat, zamiast śmigać, jechałem powoli, żeby się nie przewrócić, rower tańczy na korzeniach i mini koleinach w śniegu. W Roztoce chwilka odpoczynku i kierunek Truskaw. Po drodze minąłem kilku narciarzy:) W Truskawiu umówiłem się z rodzicami, nie chcieli, żebym wracał w taką pogodę do domu sam, faktycznie na drogach nieprzyjemnie... Jazda po lesie super, oczywiście ślisko, rower tańczy, trzeba uważać, nie można szaleć, ale wrażenia bezcenne. Cisza i leniwie padający śnieg:) miejscami bardzo mokro, miękko.. Pierwszy raz w tym roku byłem optymalnie ubrany, nie zmarzłem i nie zgrzałem się. Rękawice super, dwie pary skarpet dają rade:) W Truskawiu tata zrobił mi sesje ;p Szkoda, że kilometrów nie więcej, ale późno się robiło i nie chciałem już rodziców fatygować do Łomianek..

Wjazd na mete:) © ktone


Kategoria 000-050, Kross A6, Teren, KPN

Las las las:)

Sobota, 7 lutego 2009 | dodano: 07.02.2009 | Rower:Kross A6 | temp 8.0˚ dst72.15/34.00km w03:55h avg18.42kmh vmax43.60kmh HR /

Nareszcie konkretny wypad do lasu:) Wczoraj Magda zapowiedziała mi ładną pogodę.. długo mnie namawiać nie trzeba:) Rano zadeklarował się jeszcze Sisi. Ruszyliśmy po 11. Ładna pogoda, tylko silny wiatr ES. Oczywiście Sisi zaplanował kilka waypointów. W lesie dużo błota, ale pogoda nam to wynagradzała, piękne słoneczko i bardzo ciepło jak na luty. W lesie masa ludzi, ale o dziwo mało bikerów. Odwiedziliśmy waypointa w Łomnej i Dziekanowie Leśnym. W Sierakowie umówiliśmy się z Kondziem i dalej jeździliśmy we trzech. Zatrzymaliśmy się przy sklepie i gadaliśmy spory kawałek czasu z dwoma chłopakami z Warszawy. AK :) Kondziu się spieszył do domu, ciemno już było, postanowiliśmy z Lipkowa kierować się na Ożarów. Po wizycie u Chińczyka:) do domu z wiatrem:) Kondziu jak na pierwszy wypad w tym roku całkiem nieźle sobie radził. Bardzo fajna wycieczka, nareszcie troszkę więcej lasu (rower spisuje się super!), ładna pogoda i towarzystwo:) szkoda tylko, że było tyle błota, rower wymaga kąpieli..

Las wita nas piękną pogodą:) © ktone

Dokładnego czyszczenia nie da się uniknąć.. © ktone

Chłopacy w lesie (okolice Lipkowa) © ktone

Powrót przy pięknym zachodzie słońca:) © ktone



Zmiana łańcucha na HG73, KMC (237,8) do prania..


Kategoria 050-100, Kross A6, W towarzystwie, Teren, WayPointGame, KPN

KPN po śniegu

Niedziela, 1 lutego 2009 | dodano: 02.02.2009 | Rower:Kross A6 | temp 0.0˚ dst46.48/16.50km w02:20h avg19.92kmh vmax35.70kmh HR /

Rano wystraszyłem się wschodniego wiatru, podjechałem pociągiem do Ożarowa, dalej do pracy rowerem. Po pracy w stronę Babic, Laski i na Droge Łączniczek AK. Koniecznie chciałem się przejechać po lesie, póki leży śnieg. Wjazd do lasu i zdziwienie - jedzie się super. Dziury są "połatane" ubitym śniegiem, piaskownice zmarznięte i wszystko byłoby ok, gdyby nie wystające korzenie, można łapać poślizgi, niekontrolowane. Z Sierakowa kierowałem się na zielony. W miejscu, w którym szlak wchodzi na kamienistą drogę do cmentarza Palmiery miałem niespodziankę. Snieg na i pomiędzy kamieniami okazał się tak wyślizgany przez samochody, że nie dało się na nim stać, nie mówiąc już o jeździe.. pierwsza gleba w tym roku;p najgorzej, że światełko przestało mi świecić i dalej jechałem już po ciemku:( dobrze, że leżał śnieg, dzięki temu cokolwiek widziałem. Jechałem cały czas zielonym szlakiem, przez bagienka, Wyględy Górne - odbicie na niebieski i do Zaborowa. Po drodze widziałem "narciarzy", jakaś rodzinka robiła sobie ognisko na parkingu, kilku piechurów, ruch w lesie jest. Pogoda ładna poza wschodnim wiatrem (jakiś ewenement!), ale udało się nie jechać za dużo pod wiatr. Super wycieczka:)

Droga Łączniczek AK pod sniegiem © ktone

Sieraków zimą © ktone


Kategoria Teren, Kross A6, 000-050, KPN

Raniutko biegiem na egzamin

Wtorek, 17 czerwca 2008 | dodano: 17.06.2008 | Rower:Wheeler Pro29 | temp ˚ dst122.81/66.00km w06:02h avg20.36kmh vmax0.00kmh HR /

Raniutko biegiem na egzamin z matmy. W drodze powrotnej naszła mnie ochota na wypad do lasu, a że w sobotę zostanę tylko z kolarką, nie było na co czekać! (przy okazji test nowych spodenek z szelkami) Sms do Sisiego. Plan - rundka ~50km po lesie. Wyjechaliśmy około 13, pogoda ładna, ale nie było upalnie. Na początku grzązłem w piachu, ale regulacja barów;p nieco pomogła. Postój w Laskach i Sisi

Oczywiście nie obyło się bez rundy po DŁ AK i małej przygodzie w Sierakowie. Zahaczyłem pedałem o drewniany słupek, rower się zatrzymał, a ja poleciałem dalej, przy okazji dość mocno obijając sobie nogę. Nigdy więcej jazdy na kole po lesie;p Noga boli, ale jedziemy!:) Tuż przed Cm. w Palmirach "tyyy wąż!", po krótkich poszukiwaniach złapałem jaszczurke, ugryzła mnie, Sisi się nią zajął;p

Przy Cmentarzu zmiana planów > uderzamy na Modlin.


W sumie nic ciekawego , ja już tam byłem. Dalej przez Leoncin (bardzo ładny Kościół)

na żółty, gdzie zaliczyłem fragment, którym nigdy jeszcze nie jechałem, w tym strasznie nieprzyjemne górki. Kolejna wizyta w sklepie i ogień:) Tuż przed Lesznem obraliśmy kierunek Łubiec (mały wyścig z traktorkiem, na zdjęciu ja)

i do domu. Bardzo udana wycieczka, pogoda sprzyjała, dużo lasu (a czułem głód jazdy po lesie). Oczywiście sam zaniżałem tempo, ale Sisi mnie motywował, a czasami pozwalał usiąść na kole, jestem zadowolony, DZIĘKI Sisi! Nowe spodenki zrobiły na mnie pozytywne wrażenie, a jedyny mankament szelek - ciężko się wysikać ;p



Cel minimum na ten rok - 2000km - zrobione! :)


Kategoria Teren, W towarzystwie, Wheeler, 100-?, KPN

Spontanicznie z chłopakami do lasu

Czwartek, 8 maja 2008 | dodano: 08.05.2008 | Rower:Wheeler Pro29 | temp ˚ dst76.60/50.50km w03:52h avg19.81kmh vmax0.00kmh HR /

Spontanicznie z chłopakami do lasu (Kondziu i Sisi). Założenie, żeby dojechać do Granicy i później się martwić, co dalej. Wygrał plan Sisiego (mapka). Poniżej Sisi i Łubiec.
Odwiedziliśmy też Zamczysko

Jesteśmy w Granicy i pojawia się problem, co teraz?? Gorąca dyskusja;p

Wybraliśmy żółty, jak się okazało, całkiem dziki fragment:) Niebieskim do Dąbrowy Starej, krótka wizyta w sklepie i żółtym,zielonym do Roztoki. Czerwony :) żółty, zielony, niebieski i Zaborów, powrót standardowo. W lesie cieplutko, ale szkoda, że tak późno wyjechaliśmy, można było więcej pojeździć, ale i tak wycieczka bardzo udana:) No i trzeba pochwalić Kondzia, daje rade:) Komarki dały w kość, tj w dupke;p


Kategoria Teren, W towarzystwie, Wheeler, 050-100, KPN

Szybka wycieczka do lasu.

Środa, 7 maja 2008 | dodano: 07.05.2008 | Rower:Wheeler Pro29 | temp ˚ dst53.31/28.00km w02:29h avg21.47kmh vmax0.00kmh HR /

Szybka wycieczka do lasu. Pogoda ładna, chociaż nie było bardzo ciepło, w sam raz:) Niestety, jak zwykle ukochane zachodnie/północno-zachodnie głupiejące wiatry.. W lesie atak komarów i piaskownica :/ na szczęście tylko miejscami, były też fragmenty mokre:) Zaborów - Debły, dalej żółtym do czerwonego. Wpadłem na chwilkę do Roztoki po wodę

Dalej jechałem Południowym Szlakiem Leśnym (zielony) Od Babskiej Góry w stronę Sosny Powstańców - jeden z najciekawszych fragmentów w centralnej Puszczy:) Szybko, ładnie, ciekawie (bo dużo zakrętów i niespodzianek).

Dojechałem do czerwonego i "zawróciłem" w stronę Zamczyska, dalej oczywisty kierunek - Karpaty. Zamczysko - Karpaty szybki fragment, bardzo mi się podobała dzisiaj jazda tam:) Chwila odpoczynku

i jazda przez bagna do Leszna. Do domu przez Błonie z głupiejącym wiatrem.


Kategoria Teren, Wheeler, 050-100, KPN

Chłopacy w lesie :]

Sobota, 3 maja 2008 | dodano: 03.05.2008 | Rower: | temp ˚ dst74.15/53.00km w04:02h avg18.38kmh vmax0.00kmh HR /

Chłopacy w lesie :]
Generalnie dnia poprzedniego umówiliśmy się z chłopakami (Kondziu i Sisi) na wypad do lasu. Rano zadeklarował się jeszcze brat. Założenie jedno - tempo rekreacyjne, dwóch świeżaków;p Wyruszyliśmy wcześnie, po 9, na szczęście mimo święta, sklepy otwarte. W drodze do Zaborowa wmordewind. Mapka.

Obowiązkowa wizyta na bagienkach:) było mokro

Kierunek Palmiry, aby uzupełnić braki płynów (zdjęcie z perspektywy siodła;p)

Na drodze różne niespodzianki - padalec, na ten czas było ich!

Dalej mieliśmy jeden cel - Droga Łączniczek AK w okolicach Lasek, po drodze popsuła się pogoda, ale na szczęście nie na długo:) DŁ AK i banan :) Dalej do Lipkowa, na zdjęciu jakaś kapliczka* i cmentarz.

Prosto Szeroką Drogą Warszawska (niebieski) z krótką przerwą na TV

W Małym Truskawiu Marcin odpał i pojechał do domu asfaltem, a my kierunek Zaborów Leśny i powrót do Zaborowa przez bagienka, po raz kolejny katowanie napędu, potraktowanie błotkiem:) Powrót przyjemny - z wiatrem, udało się odrobinę podreperować fatalną średnią.. Przyjemna jazda, tylko troszkę za wolno z chłopakami, trzeba trenować;p Muszę się pochwalić - dwa razy leżałem;p

"Długi" weekend majowy niestety nie rozpieszczał pogodą, jedna wycieczka to za mało :( były chęci na więcej.

* nie kapliczka, a klasycystyczny kościół z 1792roku jak się okazało;)


Kategoria Teren, W towarzystwie, Wheeler, 050-100, KPN

Z Magdą troszkę lasu

Sobota, 26 kwietnia 2008 | dodano: 26.04.2008 | Rower: | temp ˚ dst54.57/16.50km w02:59h avg18.29kmh vmax0.00kmh HR /

Z Magdą troszkę lasu
Umówiliśmy się z Magdą na rower, dla niej to debiut w tym roku. Do centrum przyjechała rowerkiem (jakieś 13-15km) Założenie proste - przyjemnie spędzić czas. Na początek pojechaliśmy na Łosiowe Błota. Po drodze jeszcze musieliśmy zrobić zakupy i coś zjeść [mc..]

Przez Janów, Izabelin i Laski do Puszczy. Droga Łączniczek AK, Sieraków i w stronę Łomianek czarnym szlakiem
Wjazd na niebieski rowerowy i przez Lasek Młociński dojazd do miasta, dalej już prostu wzdłuż Wisły, po drodze Kępa Potocka

dalej do centrum, Magda w metro (zaczęło się robić chłodno), ja w pociąg i do domu. Dzień był idealny na rower, wycieczka bardzo udana, to na pewno nie ostatnia wspólna jazda:) mimo, że rower nie najlepszy i pierwszy raz w tym roku, Magda dała rade:)


Kategoria Teren, W towarzystwie, Wheeler, 050-100, KPN

(prawie) Dookoła połowy Puszczy. Awaria.

Czwartek, 24 kwietnia 2008 | dodano: 24.04.2008 | Rower:Mondia Super | temp ˚ dst84.20/0.00km w03:17h avg25.64kmh vmax0.00kmh HR /

(prawie) Dookoła połowy Puszczy. Awaria.
Miałem pojechać z chłopakami do lasu, ale niestety w powrocie z uczelni pociąg się popsuł.. No nic, ładna pogoda, ruszam! Plan był prosty, powtórzyć trasę z tamtego roku dookoła połowy Puszczy. Jedziemy. Z domu standardowo, z Pilaszkowa do Leszna bardzo ładna droga, w Lesze szok. Piękny nowy asfalt. Do Cybulic Jechało się bardzo przyjemnie, tylko ruch duży, sporo tirów, ale tam, gdzie nie ma ruchu, nie remontuje się dróg... Po drodze postój w Roztoce.

Z Cybulic kierunek Kamion. Po drodze kilka naprawdę ładnych miejsc i kilka śmiesznych też:)

Przyjemna jazda. Śladów - zwrot na Sochaczew przez Tułowice. W Chodakowie standardowo kierunek - Leszno. I zaczynają się problemy. Najpierw kierownica się odkręciła, nie wiem jak, ale tak się stało. Miałem kłopoty, ale poradziłem sobie. Później w okolicach Strzyżewa odpadła mi klamka od przedniego hamulca (po prostu się odkręciła :/ niestety nie miałem przy sobie śrubokręta) i wpadłem w wielką dziurę, od tej pory tylne koło woła pomocy! Trzeba pojechać do fachowca;) i ponaciągać szprychy. Zrezygnowany zmieniłem plany i wsiadłem w pociąg w Piasecznicy.. Mondia mnie zawiodła dzisiaj:(


Kategoria Mondia, 050-100, KPN