Kross A6
Dystans całkowity: | 13240.67 km (w terenie 3322.05 km; 25.09%) |
Czas w ruchu: | 604:20 |
Średnia prędkość: | 21.91 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.70 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 200 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 156 (78 %) |
Suma kalorii: | 46898 kcal |
Liczba aktywności: | 247 |
Średnio na aktywność: | 53.61 km i 2h 26m |
Więcej statystyk |
Zakupy
Piątek, 22 kwietnia 2011 | dodano: 22.04.2011 | Rower:Kross A6 | temp 18.0˚
dst52.37/0.00km
w01:56h avg27.09kmh
vmax52.10kmh HR /
Stary plecak się rozpadł i postanowiłem pojechać po nowy. Padło na Decathlonowy - Magda ma i jest zadowolona. Do Warszawy pojechał standardową trasą i na miejscu byłem bardzo szybko. Plecak kupiłem bardzo podobny, ale inny kolor - czarny:)
Później pojechałem na Obozową obejrzeć rękawice z długimi palcami. Niestety mieli mały wybór i wszystkie były ciepłe, a szukam czegoś przewiewnego - tak na 10*.
Kierując się do domu podjechałem jeszcze do Legionu. Pogadałem kilka minut z Atlasem i wybrałem sobie ładne niebieskie rękawice Meridy. Dobra cena, bo płaciłem ze zniżką:)
Do domku pojechałem DK2, mały ruch więc mogłem sobie na to pozwolić. Jedynie w Ożarowie był korek, ale ominąłem go jadąc poboczem.
Bardzo ciepło, czuć, jak sloneczko pali skórę. Dlatego też bardzo się zdziwiłem, kiedt po powrocie do domu spojrzałem na termometr - jedynie 18*! Odczuwalna temp jest zdecydowanie większa:)
Niestety pulsometr znów się zbuntował :( Zauważyłem, że dzieje się tak podczas jazdy asfaltami pod wiatr - może trzeba używać żelu do USG? Wykluczam nieświeżą baterię, bo wymieniałem ze dwa tygodnie temu..
Kategoria 050-100, Kross A6
Praca
Sobota, 16 kwietnia 2011 | dodano: 16.04.2011 | Rower:Kross A6 | temp 5.0˚
dst24.85/0.00km
w01:02h avg24.05kmh
vmax36.30kmh HR /
Wyjazd przed 7 - zimno (1*C), ale słonecznie.
Powrót o 10 - nadal słonecznie, znacznie cieplej (8*C).
Kategoria 000-050, Kross A6
Ciacho z Magdą i Grodzisk z Damianem
Piątek, 15 kwietnia 2011 | dodano: 15.04.2011 | Rower:Kross A6 | temp 12.0˚
dst124.56/5.00km
w04:53h avg25.51kmh
vmax55.00kmh HR 139/176
Już w środę umówiliśmy się z Magdą, że o ile pogoda pozwoli, to jedziemy w piątek do GK na pyszne ciastka. Pogoda ostatnio kapryśna, ale prognozy na dziś obiecujące. Szczęście nam sprzyja od samego początku - o ile rano było zimno, a niebo zaciągnięte szarymi chmurami, to po 10 przejaśniało się, a słoneczko zaczynało mocno grzać.
Pojechałem do Warszawy pociągiem, z zachodniego już na rower i w stronę Ursynowa. Po drodze walczyłem z pulsometrem, który znów się zawieszał - najdziwniejsze, że po kilkunastu minutach zaczął działa bez zarzutów. Umówiliśmy się pod Kodakiem u Włodka - liczyliśmy na towarzystwo, ale nikogo poza nami nie było. Pogadaliśmy kilka chwil z Włodkiem i ruszyliśmy. Niby z wiatrem.
Przez Kabacki i Konstancin, dalej standardową trasą, czyli przez Obory, Cieciszew i wzdłuż wału do Góry Kalwarii. Przed podjazdem na skarpę starałem się podpuścić Magdę na uphill-race - w końcu ma blisko 15kg mniej do dźwigania;) Nie chciała się ścigać. Podjechaliśmy do cukierni - tym razem nie było problemu z wyborem - Magda zarządziła, że jemy tartę. Dwie tarty i pączek na pół. Pycha!Największy łasuch w Welodromie;)
© ktone
Dobrze, że ta cukiernia nie jest bliżej, obawiam się, że ważyłbym minimum 10kg więcej :D Czas wracać. Wiatr o dziwo nie przeszkadza bardzo, niestety słoneczko zasłoniły znowu chmury i zrobiło się chłodniej:( Na szutrówce chciałem zrobić zdjęcie, ale słaby aparat w połączeniu z mocno nabitymi oponami i dziurami w drodze daje takie efekty:Troszkę trzęslo
© ktone
Wróciliśmy do Magdy przez Kabacki. Czas na obiad:) Zjedliśmy pyszny makaron z truskawkami. Magda do pracy, a ja dalej kręcić.
Umówiłem się z Damianem. Mieliśmy podjechać do Grodziska życzyć powodzenia Uli i reszcie teamu biketires.pl. Ruszyliśmy z Grójeckiej w stronę Ursusa, dalej przez Piastów, Pruszków, Parzniew i dojechaliśmy do Brwinowa. Dalej nie znałem krótkiej drogi, żeby jednocześnie unikać trasy. Troszkę improwizowaliśmy i udało się trafić do Milanówka - dalej znam już trasę. Pod stację w Grodzisku podjechaliśmy idealnie z pociągiem, którym przyjechała Ula i Tomek:) Kilkanaście minut później żegnaliśmy się i razem z Damianem ruszyliśmy z plecakami pełnymi różnych skarbów w stronę domów. W Rokitnie żegnamy się i rozjeżdżamy w swoje strony.
Wyjątkowo lekko przyszła ta setka, no ale byłem wypoczęty, jak już dawno nie byłem. Ten tydzień przebimbałem, mogę się tłumaczyć pogodą - która owszem nie rozpieszczała - ale mam trenażer! Liczę jednak, że trenażer zostanie do grudnia w pudełku, a pogoda się poprawi, bo dziś było bardzo przyjemnie.
Kategoria 100-?, Kross A6, W towarzystwie
Po okolicy z mega wiatrem
Wtorek, 12 kwietnia 2011 | dodano: 12.04.2011 | Rower:Kross A6 | temp 15.0˚
dst54.73/0.00km
w01:46h avg30.98kmh
vmax51.30kmh HR /
Będąc na uczelni, spoglądając za okno na czyste niebo, zaplanowałem sobie na dziś mocny trening, łącznie z trasą. Niestety po powrocie do domu pogoda szybko się popsuła. Mimo to wyszedłem z planem rozpisanym na małej karteczce przyklejonej do ramy;) Ciemne chmury straszyły deszczem, dlatego wziąłem kurteczkę i postanowiłem nie odjeżdżać zbyt daleko od domu. Niestety pulsometr postanowił dziś zrobić sobie wolne - zupełnie nie pokazywał tętna, lub pokazywał przez 5 sekund, po czym zawieszał się. Trudno, spróbuję przeprowadzić trening "na oko" ;) Nie wiem ile z tego wyszło, bo ciężko robić interwały na oko, ale było mocno. Kręciłem się po okolicy, nie chciałem się zbytnio oddalać, żeby w razie deszczu móc sprawnie wrócić. Cały czas towarzyszył mi mocny wiatr Krótki postój zrobiłem tylko w Żukowie.Drewniany Kościół w Żukowie po remoncie
© ktone
Po niecałych dwóch godzinach wróciłem do domu. To była dobra decyzja, kilka minut później pogoda gwałtownie się zmieniła - temperatura spadła kilka kresek, a wiatr przybrał na sile na tyle, że zdmuchiwało ludzi z chodnika;)
Kategoria 050-100, Kross A6
Praca
Niedziela, 10 kwietnia 2011 | dodano: 10.04.2011 | Rower:Kross A6 | temp 4.0˚
dst25.66/0.00km
w01:10h avg21.99kmh
vmax33.80kmh HR /
Po powrocie z maratonu, szybka kąpiel, obiadek i do pracy. Z wiatrem, więc luzik:)
Powrót po zmroku, wiatr zmienił kierunek, więc nie było tak źle, jak się zapowiadało:)
Kategoria 000-050, Kross A6
Godzinka mocno
Wtorek, 5 kwietnia 2011 | dodano: 05.04.2011 | Rower:Kross A6 | temp 13.0˚
dst32.75/0.00km
w01:04h avg30.70kmh
vmax40.00kmh HR 154/171
Niestety tylko godzinka, bo mam sporo pracy, ale za to mocno. Pojechałem do Grodziska przez Milanówek, powrót przez Milanówek, Milęcin, Kotowice. Pogoda dobra, niby tylko 12-13*, ale przyjemnie. Drugi raz w życiu avs > 30kmh, ale ważne, że znacznie łatwiej mi utrzymać wyższe tętno niż jeszcze miesiąc temu.
Kategoria 000-050, Kross A6
Praca
Poniedziałek, 4 kwietnia 2011 | dodano: 04.04.2011 | Rower:Kross A6 | temp 6.0˚
dst24.30/0.00km
w01:10h avg20.83kmh
vmax0.00kmh HR /
Pobudka o 4, wyjazd 4:30. Zarzuciłem na siebie zwykła bluzę i faktem jest, że takie ubranie zupełnie nie grzeje, zmarzłem zanim wyjechałem z osiedla;)
Powrót przed 8, przyjemniej, bo z wiatrem.
Czas na oko, bo nie wziąłem licznika.
Kategoria 000-050, Kross A6
Praca
Niedziela, 27 marca 2011 | dodano: 27.03.2011 | Rower:Kross A6 | temp 0.0˚
dst25.04/0.00km
w01:10h avg21.46kmh
vmax26.70kmh HR /
Od dziś obowiązuje czas letni - dzięki temu jechałem do pracy przy zachodzącym słońcu, mimo, że było już późno. Powrót oczywiście w ciemnościach;) W miejscu, gdzie zawsze gonią mnie psy, dziś drogę przebiegł mi lis. Jak to zwykle wieczorem - mniejszy wiatr i całkiem przyjemnie się kręci, chociaż czuję weekend w nogach.
Kategoria 000-050, Kross A6
Półmaraton Warszawski
Niedziela, 27 marca 2011 | dodano: 27.03.2011 | Rower:Kross A6 | temp 6.0˚
dst73.35/0.00km
w03:02h avg24.18kmh
vmax39.70kmh HR 133/161
.. oczywiście mój udział był ograniczony do kibicowania, ale w przyszłości kto wie:)
Pojechaliśmy z Magdą pociągiem, podeszliśmy na Miodową kibicować naszym:) Byliśmy kilka minut za wcześnie, dlatego zrobiliśmy mały spacerek - przy trasie gromadziło się sporo osób, w tym ekipa bębniarzy:) Budynek Biblioteki Narodowej
© ktone
Pierwsi zawodnicy byli na 20 kilometrze po niespełna godzinie! Kilka chwil później dojechał do nas Damian na szosówce.
Poczekaliśmy na Przemasa, którego mocno dopingowaliśmy i ruszyliśmy w kierunku przeciwnym do kierunku biegu. Spotkaliśmy po drodze pozostałych startujących Welodromowców i wielu kibiców w niebieskich koszulkach:)
Kilka chwil zastanawialiśmy się, co dalej - Damian zaproponował powrót przez Czosnów. Pojechaliśmy w kierunku Łomianek. Siedziałem Damianowi na kole oczywiście;) Dalej przez Czosnów i odbiliśmy na Kaliszki. Słoneczko mocno grzeje, ale wiatr jest chłodny, zaczynam odczuwać pustkę w żołądku. Przez Truskawkę, Wiersze i Krogulec jedzie się super, równiutkie asfalty na skraju Puszczy. Wjazd na trasę Leszno - Kazuń i znów na kole Damiana..
Żegnamy się w Lesznie, kilkaset metrów dalej moją uwagę przykuwa szyld "cukiernia" - nie wytrzymuję i robię krótki postój. Dobrze mi idzie zrzucanie zbędnych kilogramów, nie ma co;) Do domu wyjątkowo przez Błonie, żeby sobie odrobinę urozmaicić.
Kategoria 050-100, Kross A6, W towarzystwie
Jak dobrze mieć drugi rower
Środa, 23 marca 2011 | dodano: 23.03.2011 | Rower:Kross A6 | temp 10.0˚
dst64.89/0.00km
w02:47h avg23.31kmh
vmax37.20kmh HR /
Po powrocie do domu z pogiętym kołem w Giancie, szybkie poszukiwania obręczy - znalazłem w sklepie na Nowolipki. No to w drogę. Dobrze, że mam drugi rower! Z nową obręczą i kołem podjechałem do 2Kółek. Koło powinno być gotowe na jutro. Powrót przez.. Raszyn. Tym razem bardzo ostrożnie. Kolano niestety boli:(
Kategoria 050-100, Kross A6