000-050
Dystans całkowity: | 16038.64 km (w terenie 2581.66 km; 16.10%) |
Czas w ruchu: | 751:50 |
Średnia prędkość: | 20.46 km/h |
Maksymalna prędkość: | 75.20 km/h |
Suma podjazdów: | 13450 m |
Maks. tętno maksymalne: | 202 (101 %) |
Maks. tętno średnie: | 181 (90 %) |
Suma kalorii: | 112765 kcal |
Liczba aktywności: | 539 |
Średnio na aktywność: | 29.76 km i 1h 29m |
Więcej statystyk |
Praca
Niedziela, 27 marca 2011 | dodano: 27.03.2011 | Rower:Kross A6 | temp 0.0˚
dst25.04/0.00km
w01:10h avg21.46kmh
vmax26.70kmh HR /
Od dziś obowiązuje czas letni - dzięki temu jechałem do pracy przy zachodzącym słońcu, mimo, że było już późno. Powrót oczywiście w ciemnościach;) W miejscu, gdzie zawsze gonią mnie psy, dziś drogę przebiegł mi lis. Jak to zwykle wieczorem - mniejszy wiatr i całkiem przyjemnie się kręci, chociaż czuję weekend w nogach.
Kategoria 000-050, Kross A6
Wypadek:(
Środa, 23 marca 2011 | dodano: 23.03.2011 | Rower:Giant XTC | temp 8.0˚
dst21.88/0.00km
w00:45h avg29.17kmh
vmax42.30kmh HR 137/166
Umówiliśmy się z Magdą, że pojedziemy na ciastko do Złotokłosu. Ruszyłem z domu przed 9, jechałem przez Pruszków i Raszyn. Niestety jazda skończyła się w Raszynie po tym, jak potrącił mnie samochód:(
Poza siniakiem na udzie i obitym prawym kolanem nic mi się nie stało. Niestety obręcz w przednim kole jest do wymiany...Krzywizna mojego koła..
© ktone
Kategoria 000-050, XTC
Praca
Poniedziałek, 21 marca 2011 | dodano: 21.03.2011 | Rower:Kross A6 | temp 0.0˚
dst24.36/0.00km
w01:00h avg24.36kmh
vmax29.90kmh HR /
Pobudka o 4:30, 5:10 już w siodle. Całkiem przyjemnie o wschodzie słońca:) Powrót już w korkach, w domu byłem o 8:15. Może by tak częściej wstawać o tej godzinie?
Kategoria 000-050, Kross A6
Mokro:(
Piątek, 18 marca 2011 | dodano: 18.03.2011 | Rower:Kross A6 | temp 4.0˚
dst32.77/0.00km
w01:15h avg26.22kmh
vmax31.60kmh HR 134/161
Wracając do domu telefon do Sajkora - udało mi się go namówić na godzinkę kręcenia. Po wyjściu z domu zaczyna kropić - ale nie jest źle. Źle było później. Nie chodzi nawet o deszcz, ale polskie drogi mają to do siebie, że są brudne. I cały ten syf trafił spod kół na moją twarz. Następnym razem nie zapomnę przedniego błotnika...
Zrobiliśmy krótką pętle - Dom - Żuków - Karolina - Cegłów - Witanów - Błonie - Dom.
Dzisiejsze kręcenie nie miało wiele wspólnego z przyjemnością i muszę szczerze przyznać, że to był po prostu głupi pomysł:( Mam nadzieję, że w weekend mimo wszystko da się pojeździć.
Kategoria 000-050, Kross A6, W towarzystwie
Praca regeneracyjnie
Niedziela, 13 marca 2011 | dodano: 13.03.2011 | Rower:Kross A6 | temp 7.0˚
dst24.38/0.00km
w01:00h avg24.38kmh
vmax28.90kmh HR /
Po siatkówce musiałem pojechać do pracy - zdecydowałem się pojechać rowerem, bo szybciej;) Do pracy jechałem przy zachodzącym słońcu i nie było lekko - nogi bolały. Po trzech godzinach powrót - o dziwo czułem się jak nowy, ale kręciłem lekko. Przyjemnie, bo zero wiatru i wystarczająco ciepło, żeby nie zakładać neoprenu na buty. Żałuję, że zrezygnowałem dziś z kręcenia w ciągu dnia na rzecz siatkówki :(
Kategoria 000-050, Kross A6
Prawie tempówka..
Czwartek, 10 marca 2011 | dodano: 10.03.2011 | Rower:Kross A6 | temp 5.0˚
dst39.17/0.00km
w01:20h avg29.38kmh
vmax38.40kmh HR 150/184
Pogoda super, ciepło, wiatr nie przeszkadza, rano kropiło, ale po 16 ulice były już suche. Wyjechałem z planem zrobienia tempówki. Pojechałem do Błonia, dalej Bieniewice, Boża Wola, Gole, Bieniewice, Błonie i dom. Niestety światła, przejazdy kolejowe, korki - tempówka była "rwana". Mimo wszystko, to było dobry trening:)
Kategoria 000-050, Kross A6
Wieczorne kręcenie po okolicy
Poniedziałek, 7 marca 2011 | dodano: 07.03.2011 | Rower:Kross A6 | temp -3.0˚
dst33.98/0.00km
w01:11h avg28.72kmh
vmax35.90kmh HR 147/166
Zeszły tydzień mimo wszystko troszkę odpuściłem, złożyło się na to kilka spraw, ale od dziś nie ma wymówek:) W ciągu dnia ładna pogoda, słoneczna i mocny wiatr. Zanim jednak wróciłem z zajęć i mogłem wyjść pokręcić - zrobiło się ciemno. Plusem jazdy po zmroku jest to, że wiatr słabnie. Kręciłem po okolicy, kilka razy tą samą trasą - jazda bez dobrego światełka po nieoświetlonych drogach nie jest przyjemna i musiałem się trzymać blisko domu. Moja lampka świeci słabiutko, do tego wyłącza się po niewielkim nawet wstrząsie - trzeba pomyśleć o czymś porządnym. Tak czy inaczej godzinka jazdy w dobrym tempie zaliczona - dotleniłem się porządnie:)
Kategoria Kross A6, 000-050
Dzień Łosia
Środa, 2 marca 2011 | dodano: 02.03.2011 | Rower:Giant XTC | temp 2.0˚
dst42.52/18.10km
w02:10h avg19.62kmh
vmax37.30kmh HR 141/167
Dość wcześnie wróciłem z uczelni i nie zastanawiałem się długo - przyszykowałem Gianta i ruszam do lasu! Planowałem 2-2,5 godzinki, tak żeby nie wracać po ciemku. Szybko wyjechałem, słoneczko, mały wiatr i przyjemne 3* :) Z Zaborowa w stronę Leszna, ale bardzo szybko zboczyłem z szlaku. Natknąłem się na nieznaną mi jeszcze ambonę. Ambona w KPN
© ktone
Kawałeczek dalej widziałem coś raczej mało przyjemnego. Ślady krwi na śniegu, ślady ciągnięcia ofiary... zrobiło się gorąco. Kilkanaście metrów dalej leżał rozszarpany dzik, biedak.. Dalej bocznymi ścieżkami, momentami zupełnie na dziko po śladach sarenek i dojechałem do Julinka. Dalej w stronę Łubca i na odcinku Julinek - Łubiec widziałem 6 łosi :) Potężny zwierz! Pojechałem jeszcze tylko kawałek w stronę Roztoki i zawróciłem - zaczęło się robić późno. Do Leszna nadal starałem się jechać nowymi drogami. Ciężko się jechało, bo warunki w lesie trudne. Miejscami wychodzi błoto, ale dominuje śnieg. Z Leszna do domu asfaltami przy zachodzącym słońcu - zrobiło się już zdecydowanie chłodniej.Zachód słońca nad Lesznem
© ktone
Czuć już wiosnę w powietrzu, ale wieczorem nadal jest bardzo zimno. Jeśli pogoda się utrzyma, to chyba trzeba zrobić przerwę od lasu - dziś udało się umyć rower w wannie, ale wolałbym tego nie powtarzać, a na weekend szykuje się błotna masakra w KPN.
Kategoria 000-050, KPN, Teren, XTC
Krótko po okolicy
Wtorek, 1 marca 2011 | dodano: 02.03.2011 | Rower:Giant XTC | temp 0.0˚
dst12.26/9.50km
w00:38h avg19.36kmh
vmax30.40kmh HR 146/167
Pogoda wciąż wyżowa - czyli mamy dużo słońca. Plan napięty i dlatego tylko tyle kręcenia, ale dobre i to. Pokręciłem się po okolicznych drogach i ścieżkach, śniegu coraz mniej, błota nie brakuje niestety. Przejeżdżając przez rów przy torach zszedłem asekuracyjnie z roweru - i dobrze, bo pod cienką warstwą lodu, była półmetrowa dziura..Dziura
© ktone
Kategoria 000-050, XTC
Skrócony KPN
Niedziela, 27 lutego 2011 | dodano: 28.02.2011 | Rower:Giant XTC | temp -1.0˚
dst47.81/28.10km
w02:28h avg19.38kmh
vmax33.60kmh HR 147/172
Planowałem wyjechać około 8, pojeździć 3 - do 5 godzin w zależności od warunków. Obudziłem się odpowiednio wcześnie, ale byłem tak leniwy, że wyjechałem dopiero przed 11 :( Plany ambitne, a wyszło jak zwykle. Trudno się mówi. Po dojechaniu do lasu zacząłem żałować, że dopiero teraz tu jestem - pogoda nie najgorsza, znacznie cieplej niż myślałem.
Z Zaborowa kieruję się w stronę Leszna - szlak jest ciężki, bo rozjeżdżony przez traktor, do tego sporo śniegu - rower kopie się, prędkość nie przekracza 15kmh. Za Lesznem w stronę Julinka jest już lepiej - w Łubcu odbijam na Roztokę. Sporo ludzi w lesie, nawet dwie dziewczyny na nartach minąłem - a warunki bardzo słabe. Czuję, że korekta pozycji na rowerze była słuszna - mostek na "-" i siodło lekko do przodu. Zaliczam kilka górek i dojeżdżam do Roztoki. Pod barem nie ma rowerów - czyli Jarek jeszcze nie dojechał;p Kieruję się więc naszą ulubioną ostatnio przecinką między czerwonym, a zielonym szlakiem, podjeżdżam sporą wydmę i widzę kogoś w oddali. Po zjeździe, który przy tych warunkach dostarcza emocji, spotykamy się z Jarkiem i Albertem. Ruszamy razem do baru w Roztoce - ulubione miejsce Jarka;) Posiedzieliśmy kilka minut i ruszyliśmy w stronę domu. Dojeżdżam z chłopakami przez Dębową Górę do Ławskiej, gdzie rozjeżdżamy się w swoje strony. Szkoda, że nie mogę jechać z nimi dalej.Przy Dębowej Górze
© ktone
Do Zaborowa jadę szybko, bo wiem, że mam mało czasu - o 13:30 muszę być w domu. Wyjazd na asfalt, tylko 9km do domu, ale pod wiatr. Mimo to jadę dość sprawnie i idealnie się wyrabiam. Strasznie żałuję, że nie wyjechałem wcześniej, to mogłaby być piękna wycieczka, a tak czuję niedosyt :(
Kategoria 000-050, KPN, Teren, W towarzystwie, XTC