W towarzystwie
Dystans całkowity: | 24266.98 km (w terenie 10790.19 km; 44.46%) |
Czas w ruchu: | 1285:47 |
Średnia prędkość: | 18.94 km/h |
Maksymalna prędkość: | 75.20 km/h |
Suma podjazdów: | 56640 m |
Maks. tętno maksymalne: | 207 (104 %) |
Maks. tętno średnie: | 186 (93 %) |
Suma kalorii: | 233181 kcal |
Liczba aktywności: | 423 |
Średnio na aktywność: | 59.92 km i 3h 10m |
Więcej statystyk |
MTB Cross Maraton - Daleszyce - rozgrzewka
Niedziela, 21 kwietnia 2013 | dodano: 25.04.2013 | Rower:Mbike Ultimate Carbon | temp 15.0˚
dst10.28/0.00km
w30:00h avg0.34kmh
vmax41.30kmh HR 136/ 18
/2536608
Kategoria 000-050, Mbike, W towarzystwie
Przedmaratonowy rozjazd
Sobota, 20 kwietnia 2013 | dodano: 22.04.2013 | Rower:Mbike Ultimate Carbon | temp 12.0˚
dst18.61/5.00km
w01:01h avg18.30kmh
vmax43.90kmh HR 114/160
W ramach przedmaratonowego rozjazdu wracałem z weekendowej pracy z Magdą. Po drodze kilka krótkich sprintów. Dokrętka pośród okolicznych upraw.. Ledwo żywy, cały piątek bowiem chorowałem. Zatrucie pokarmowe. Źle to wróży przed jutrzejszym startem. Zamiast ładować organizm węglami.. Pierwszy posiłek od czwartku wieczorem zjadłem dopiero w sobotę przed południem.. Mimo to nastrój dobry, bo czuję się już rano.
/2536608
Kategoria 000-050, W towarzystwie
KPN z Magdą
Środa, 17 kwietnia 2013 | dodano: 20.04.2013 | Rower:Mbike Ultimate Carbon | temp 20.0˚
dst35.41/14.00km
w01:42h avg20.83kmh
vmax33.40kmh HR 122/154
Umawiam się z Magdą, przyjeżdża po mnie o 16:30 na Żoliborz. Jedziemy do Arkuszowej i wpadamy do lasu, tak jak wczoraj, za namiotem:)
W przeciwieństwie do wczorajszego treningu, dzisiaj jadę lekko. Magda ma spore zaległości w treningach, dlatego dla niej to tempo wcale nie było lekkie, ale dała radę. Jedziemy przez Izaebelin i Lipków, dalej niebieskim do Truskawia Małego, gdzie odbijamy w stronę Borzęcina. Warunki w lesie bez zmian - bardzo dobre:) W niektórych miejsca nawet podejrzanie mało wody.
Ze Stanisławowa do domu asfaltami lekko. Pogoda super:)
/2536608
Kategoria W towarzystwie, Teren, Mbike, KPN, 000-050
Coffee break w GK
Niedziela, 14 kwietnia 2013 | dodano: 16.04.2013 | Rower:Mbike Ultimate Carbon | temp 5.0˚
dst84.85/0.00km
w03:12h avg26.52kmh
vmax53.00kmh HR 148/189
Ostatni weekend przed sezonem - w terenie nikt nie ryzykuje, umawiamy się na asfalty konstancińskie. Złożyłem w końcu ściganta - czas wypróbować. Zbiórka przy PKP Powiśle. Jestem wcześniej, więc łapiemy się z Pawłem pod Stadionem. Na miejce docierają jeszcze Tomek, Albert, Jarek i Marek na ostrym. Pogoda się zepsuła niestety, jest zimno..
Tempo rośnie bardzo szybko, mijamy Wilanów i po dosłownie mgnieniu oka kręcimy na asfaltach południowych. Jestem wyjątkowo niedysponowany, więc chowam się za plecami kolegów, momentami walczę wręcz o utrzymanie koła..
W końcu docieramy do GK - czuję, że jeśli czegoś nie zjem, to nie wrócę. Na szczęście nie muszę nikogo namawiać na ciastka - robimy sobie klasyczny coffee break:)
Powrót, mimo, że więcej pod wiatr, to jednak przyjemniejszy, siły wracają, chociaż nadal doświadczam prawdy oczywistej - piłeś, nie jedź..
Wspólny trening kończymy premią na Belwederskiej, gdzie o mały włos nie straciłem zębów, po tym, jak puściła blokada Reby.. Końcówkę robimy po krawędzi skarpy z terenowym zjazdem przy Książęcej - Albert jakby nigdy nic jedzie za nami na szosówce ;) Na koniec wyszło nawet słoneczko:)
Świetne spotkanie, po prostu fajnie się kręci w dobrym towarzystwie. Szkoda, że wczoraj też byłem taki towarzyski i w efekcie przez większą część treningu umierałem.. Powrót do domu idealnie na relację z wyścigu Amstel Gold:)
/2536608
Kategoria 050-100, Mbike, W towarzystwie
Tour de West Kampinos
Niedziela, 7 kwietnia 2013 | dodano: 07.04.2013 | Rower:Trek SLR | temp 5.0˚
dst111.06/0.00km
w04:03h avg27.42kmh
vmax47.60kmh HR 186/146
Na słoneczną niedzielę Jarek i Paweł umówili się na Tour de Kampinos. Wcześniej umówiłem się wstępnie z Damianem. Dołączyliśmy. Przyłączył się też Romek. Chłopaki ruszają spod namiotu na ul. Estrady, my z Romkiem z Płochocin, łapiemy po drodze Damiana w Lesznie i spotykamy się w Cybuliach. Taki jest plan. Pogoda ładna, słonecznie, ale po wyjściu z domu cieszyłem się, że założyłem zimowe buty i kurtkę, zamiast tak jak przez chwilę miałem w głowie, letnie Sidi i owiewy, a na górę tylko bluzę i kamizelkę.
Szybko dojeżdżamy do Leszna, Damian już czeka. Droga do Cybulic mija szybko - jedzie się nam dobrze. W Cybuliach zdzwaniamy się z chłopakami - są przed nami, no to gonimy. Aż do Śladowa jedziemy pod wiatr, tempo jest dobre. Dojeżdża do nas Robert S. też na dwóch kółkach, ale z potężnym silnikiem BMW;) chwilę pogadaliśmy i pojechał do przodu. Dalej gonimy.
Z Śladowa już z wiatrem bocznym, przyjemniej. Droga do Tułowic przez las piękna, słoneczko rozświetla ośnieżony las, a my osłonięci od jednak nadal chłodnego wiatru, delektujemy się promieniami. Za Tułowicami odbijamy na Sianno, jest trochę mokro w zacienionych miejscach. Decyzja o odwołaniu dzisiejszego maratonu była w 100% słuszna. W Wólce Smolnej w końcu dojeżdżamy do grupki, która czeka na nas pod sklepem. Okazuje się, że liczy cztery osoby. Jest Jarek, Paweł, Kacper i Tomek.
Po kilku minutach ruszamy. No teraz to już będzie z wiatrem. Szybko dojeżdżamy do jedynego na tej trasie podjazdu, krótki i łagodny, ale przy odpowiednim tempie potrafi wycisnąć 100%. Goniłem Damiana, ale strzeliłem. Szybko mijamy Łazy i kierujemy się na Podkampinos. Jest drugi, zdecydowanie łagodniejszy już podjazd. Tutaj również ścieramy się, Damian z kłopotami z rowerem znów szybszy, Paweł również. Tętno jednak słuszne.
W Czarnowie odbijamy z Romkiem i Pawłem w stronę Błonia, gdzie zatrzymujemy się w McDonald'sie na kanapkę. Romek odbija Poznańską do domu, a my z Pawłem już nieco spokojniej dojeżdżamy do mnie, krótkie smarowanie zmęczonego napędu i odprowadzam go jeszcze na drogę do Ożarowa. Szybko do domu na końcówkę relacji z wyścigu Paris - Roubaix.
Fajna pogoda, ale nie oszukujmy się, treningi w takich warunkach powinny być domeną lutego i marca;)
/2536608
Kategoria 100-?, Trek, W towarzystwie
Niedzielna szosa
Niedziela, 24 marca 2013 | dodano: 29.03.2013 | Rower:Trek SLR | temp -5.0˚
dst67.38/0.00km
w02:45h avg24.50kmh
vmax34.90kmh HR 138/178
Nie było pomysłu na trening, ale w końcu umówiliśmy się ze Izą, Kamilem i Zdzichem w Grodzisku. Tylko ja na szosie. Ruszamy w stronę Mszczonowa przez Radziejowice i wiochy. Na jednej z polnych dróg niespodzianka - śnieg i lód.. Tylko jedna gleba:)
W Mszczonowie rozdzielamy się, ja wracam prawie tą samą drogą do domu. Prawie, bo z Mszczonowa do Radziejowic jadę trasą S8 - super:) W lesie warunki nadal zimowe..
Gdzie ta wiosna?
/2536608
Kategoria 050-100, Trek, W towarzystwie
Szosowy Bolimów z Damianem
Niedziela, 17 marca 2013 | dodano: 20.03.2013 | Rower:Trek SLR | temp 2.0˚
dst83.12/0.00km
w03:07h avg26.67kmh
vmax34.40kmh HR 148/170
Na niedzielny trening umówiłem się z Damianem - prognozy bardzo optymistyczne, znowu słońce, wiatr słabszy, temperatura lekko ponad 0*. Spotykamy się o 11 w Błoniu. Po drodze kontrola trzeźwości - na szczęście na wczorajszej imprezie byłem kierowcą;)
Ruszamy z Błonia spokojnie w stronę Cegłowa i dalej przez Kaski do Szymanowa. Wiatr rzeczywiście słaby, jedziemy na luzie gadając. Damian proponuje pętlę do Bolimowa - ok, nie byłem tam jeszcze. Trasa rzeczywiście idealna na szosę, mały ruch i dobra nawierzchnia. W całości jednak po polach, a więc zazwyczaj można się spodziewać wiatru.
W Bolimowie krótki postój na zdjęcie i coś na ząb - nawracamy. W planach powrót przez Sochaczew, ale szybko okazuje sie, że trzeba zweryfikować ten pomysł. Wiatr się nasila, tempo spada. Większość jedziemy na zmianach, u mnie wychodzi na granicy 3/4 strefy, fajny trening. Mimo słońca jest chłodno, wiatr robi swoje.
W Cegłowie Damian odbija w swoją stronę, a ja spokojnie dokręcam do domu. Super trening, pogoda świetna, a i nowopoznane asfalty fajne, na dłuższy trening w sam raz:)
/2536608
Kategoria 050-100, Trek, W towarzystwie
Znowu zimowo w KPN
Sobota, 9 marca 2013 | dodano: 14.03.2013 | Rower:Giant XTC | temp -2.0˚
dst37.54/35.00km
w02:50h avg13.25kmh
vmax27.20kmh HR 136/167
Pogoda w końcu się popsuła, spadło sporo śniegu i temperatura powędrowała w okolice 0*. Nie ma warunków na trening szosowy - Michał zaproponował wspólny trening w KPN. Dołączyli jeszcze Iza z Kamilem i Zdzichu.
Spotykamy się w Łubcu, po drodze faktycznie słabe warunki na drogach - co innego w lesie, gdzie niegruba warstwa śniegu paradoksalnie poprawia warunki :)
Przez Karpaty docieramy do Granicy. Tempo leniwe, tylko miejscami da się jechać mocniej, nici z zaplanowanego treningu. Trudno, dziś liczy się fan :)
Z Granicy w stronę Górek, zaliczamy oczyywiście singla po wydmie i kierujemy się w stronę Łubca z małą przerwą;)
coffee beak, prawie jak w Calpe..
Fajny trening, ale nie ukrywajmy, mieliśmy już wiosnę i bardziej mi pasowały słoneeczne i ciepłe dni..
/2536608
Kategoria 000-050, KPN, Teren, W towarzystwie, XTC
Asfalty z człopakami z teamu
Poniedziałek, 4 marca 2013 | dodano: 04.03.2013 | Rower:Trek SLR | temp 3.0˚
dst75.59/0.00km
w02:53h avg26.22kmh
vmax49.60kmh HR 146/176
Pogoda piękna, chociaż nie tak słonecznie jak wczoraj. Trochę zaspałem i nie wyrabiam się na 9:30 w Grodzisku - spotykamy się z chłopakami o 10 u mnie pod blokiem.. Jest Michał, Romek i Zdzichu. Nie ma planu, jedziemy walczyć z wiatrem.
Z Błonia do Szymanowa Zdzichu robi tempówki, a ja staram się trzymać na kole. Mocno wieje, mocniej nawet niż wczoraj. Momentami tempo spada poniżej 20mkh.. Powrót do Cegłowa bardzo szybki, patelnia 53z się przydaje.
Żegnamy się z Romkiem, który czuje jeszcze dwutygodniowy pobyt w Hiszpanii w nogach. Jedziemy na południe. Krótki postój pod sklepem w Baranowie.
Szybko robi się zimno - jest przyjemnie, ale wiatr zimny. Przez Jaktorów i zupełnie nowymi dla mnie asfaltami lądujemy w Adamowiźnie, skąd Michał odbija do domu, Zdzisiek już wcześniej odłączył, żeby dokręcić do 4h, a ja spokojnie wracam do domu przez Grodzisk.
Chyba najdłuższy mój trening na Treku. Po ostatnich treningach na Giancie, mogę powiedzieć tyle, że na szosówce czuć moc, wszystko idzie w koła. Świetny trening, ale wygląda na to, że za tydzień można się pokusić o wypad do KPN :)
/2536608
Kategoria 050-100, Trek, W towarzystwie
Odwilż w KPN z Jarkiem
Niedziela, 24 lutego 2013 | dodano: 25.02.2013 | Rower:Giant XTC | temp 2.0˚
dst42.46/39.00km
w03:07h avg13.62kmh
vmax26.90kmh HR 137/159
Niedzielny, luźniejszy trening - można się umówić ze znajomymi do lasu. Namówiłem Jarka, chociaż podobno warunki w lesie ciężkie. Spotykamy się pod BD o 10. Jest też Wojtek i Paweł na nartach.
Warunki rzeczywiście bardzo ciężkie. Topniejący śnieg rozpływa się pod kołami, a stosunkowo agresywny bieznik w przedniej oponie wgryza się głęboko i gubi przyczepność.. Dość boleśnie doświadczyłem wyższości dużych kół, a których jechał Jarek.
W planach była Roztoka i kawa przy kominku, ale dojechaliśmy zaledwie do Palmir, na tamtejszych asfaltach panowały jeszcze znośne warunki, ale z każdą minutą było coraz gorzej. Nie to, żebym się źle bawił - przeciwnie, było super, ale trzeba otwarcie przyznać, to był dzień na trening na szosie.
Wyszło dłużej niż w planie, ale ostatnie kilometry, tak na dokrętkę po okolicy Dąbrowy, nieco nam się wydłużyły. Na pocieszenie Jarek pokazał mi świetnego singla z fajnymi, niekoniecznie banalnymi zjazdami i mocnymi podjazdami - czekam na wiosnę!
/2536608
W tak zwanym międzyczasie, powolutku przygotowuję ściganta do sezonu. Jeszcze w styczniu rozebrałem rower na części, dokładnie wyczyściłem. Hamulce były w serwisie, przelane czekają na nowe klocki, tylne koło Jarek W. podciągnął i wymienił łożyska w piaszcie, udało mi się kupić dobre i tanie (uzywane) opony. Brakuje tylko nowej kasety i łańcucha. Pomimo zarzucenia ambitnych planów odchudzania roweru z powodu braku środków, Mbike schudnie i zbliży się w najlżejszej konfiguracji na 9kg:) Rower jednak sam nie jeździ - trzeba pracować nad sobą!
Kategoria 000-050, KPN, Teren, W towarzystwie, XTC