W towarzystwie
Dystans całkowity: | 24266.98 km (w terenie 10790.19 km; 44.46%) |
Czas w ruchu: | 1285:47 |
Średnia prędkość: | 18.94 km/h |
Maksymalna prędkość: | 75.20 km/h |
Suma podjazdów: | 56640 m |
Maks. tętno maksymalne: | 207 (104 %) |
Maks. tętno średnie: | 186 (93 %) |
Suma kalorii: | 233181 kcal |
Liczba aktywności: | 423 |
Średnio na aktywność: | 59.92 km i 3h 10m |
Więcej statystyk |
Zimowy KPN
Niedziela, 9 grudnia 2012 | dodano: 31.12.2012 | Rower:Giant XTC | temp -8.0˚
dst25.80/25.80km
w01:50h avg14.07kmh
vmax26.60kmh HR 141/170
Śniegu dopadało, ale niewiele. Wybieram rower, z dojazdem samochodem do KPN. Wybrałem się dosyć późno. W lesie ku mojemu zdziwieniu śniegu jednak więcej niż w Podkowie. Spokojnie kręcę w stronę Ławskiej.
Chwilę po zjechaniu na zielony szlak, widzę przed sobą kogoś na rowerze w niebieskich ciuchach - to nie może być kto inny jak Jarek;) Kręcimy więc dalej razem. Jedziemy przez górne błota do Zaborowa Leśnego. Od razu tempo inne i robi się cieplej:)
Dalej zielonym do Karczmiska, gdzie mijamy sporo narciarzy - w tej części lasu warunki znośne. Żegnam się z Jarkiem - czas powoli wracać. Powrót opłotkami do Pomnika Powstańców i skrótem do Ławskiej. Las zimą jest piękny!
Stąd już jedyną drogą do Zaborowa. Po drodze jeszcze spotkałem Ewę z airbike.pl, chwilę pogadaliśmy, ale szybko zmarzłem i pomknąłem do samochodu.
Kategoria 000-050, KPN, Teren, W towarzystwie, XTC
Teamowy KPN z łosiem
Sobota, 1 grudnia 2012 | dodano: 07.12.2012 | Rower:Giant XTC | temp 2.5˚
dst52.86/27.00km
w02:46h avg19.11kmh
vmax35.10kmh HR 136/163
Podobnie jak przed tygodniem, umawiamy się na teamowy trening, zbiórka w Płochocinie o 8:30. Sporo chłodniej niż przed tygodniem - tym razem zimowe ciuchy na pewno się przydadzą. Jest Ula z Tomkiem i Romek. Jedziemy do Zaborowa.
W Zaborowie telefon od Damiana - umawiamy się przy leśniczówce Debły. Spotykamy się nieco wcześniej. Damian jest z Piotrem Watsonem - miło w końcu poznać:) Jedziemy przez Debły i Ławską Górę. Ula dyktuje tempo i od razu tętno rośnie;)
Ktoś wypatruje leżącego nieopodal szlaku łosia. Wygląda na chorego. Damian chce dzwonić do KPN po pomoc, ale łoś w tym czasie po prostu wstaje, najnormalniej nie chciało mu się uciekać przed nami;)
Jedziemy dalej zaliczając górki przed zielonym. Pilnuję się, żeby tempo nie rosło za mocno, co nie jest łatwe:)
Co chwilę wychodzi słoneczko, które jednak powoli zaczyna kierować się w dół..
Odprowadzamy Ulę i Tomka do Sierakowa i skrótami docieramy do Lipkowa. Stąd już doskonale znanym niebieskim. Robi mi się chłodno, a za chwilę wręcz zimno. Dziwne, mam grube rękawiczki. To prawdopodobnie wina cienkich, lycrowych ocieplaczy na buty... Przed Budami rozdzielamy się i razem z Romkiem jedziemy do domu przez Borzęcin.
Kategoria 050-100, KPN, Teren, W towarzystwie, XTC
Podkowiańskie lasy z Magdą... pechowo
Niedziela, 25 listopada 2012 | dodano: 07.12.2012 | Rower:Giant XTC | temp 8.0˚
dst18.02/15.00km
w01:11h avg15.23kmh
vmax0.00kmh HR 123/155
Wybraliśmy się z Magdą do Podkowy Leśnej, samochód został przy ulicy, a my ruszyliśmy do lasu. W planach luźne kręcenie i trening szybkościowy - izolowanie nogi i sprinty na kadencji.
Niestety po dojechaniu do Strzeniówki, Magda złapała gumę. Oboje gapy nie mamy zapasu, co oznacza wycieczkę do samochodu. Magda wesoło sobie spaceruje obserwując ptaki, a ja kręcę się, co kilka minut kontrolując, czy idzie w dobry kierunku.
Kategoria 000-050, Teren, W towarzystwie, XTC
Sobota w KPN z teamem
Sobota, 24 listopada 2012 | dodano: 24.11.2012 | Rower:Giant XTC | temp 8.3˚
dst58.37/40.00km
w03:14h avg18.05kmh
vmax38.90kmh HR 136/163
Ula z Tomkiem zaproponowali wspólny trening w KPN, podłączył się też Romek. Dla mnie fajnie, bo start z Płochocina, tylko godzina nie ta - 8:30. No nic, jakoś udało się wstać. Z Ulą i Tomkiem przyjechała też Magda i w piątkę ruszyliśmy do Zaborowa.
Cały czas trzymaliśmy luźne tempo i gadaliśmy o nadchodzącym sezonie:) Pogoda dobra, bo bez wiatru i ciepło, nawet za ciepło, ale niebo szare, w lesie ponuro. Zaliczylismy nowy mostek na niebieskim przez bagienka do Zaborowa Leśnego, żółty do Wierszy, Roztokę i Pociechę. Pożegnaliśmy się z Ulą i Tomkiem i skierowaliśmy się w stronę domu. Pojechaliśmy przez Truskaw i znów przez Zaborów Leśny i bagienka do Zaborowa i szybko do domu.
Wyszło "trochę" dłużej, niż w planach, ale jechaliśmy naprawdę spokojnie. W międzyczasie krótkie sprinty na maksymalnej kadencji - Garmin zanotował kręcenie na poziomie 201 ob/min - będzie lepiej:)
Kategoria 050-100, KPN, Teren, W towarzystwie, XTC
W podkowiańskich lasach z Sajkorem
Niedziela, 18 listopada 2012 | dodano: 24.11.2012 | Rower:Giant XTC | temp 5.4˚
dst26.24/15.00km
w01:38h avg16.07kmh
vmax27.60kmh HR /
Rano telefon od Sajkora, czy jadę do lasu - fajnie, bo tez planowałem podjechać autem i pokręcić luźno. We dwóch zawsze lepiej. Jedziemy do Podkowy Leśnej.
Pogoda super, a w lesie fajny klimat, masa liści na ścieżkach, które miejscami wybieram na czuja i z pamięci;)
Zaliczamy Nadarzyn, gdzie Sajkor uzupełnia picie. W międzyczasie robię zaplanowane ćwiczenia tj izolowanie nogi i sprinty na wysokiej kadencji. Wracamy do Podkowy i dokręcamy po wydmie w Parku. Sajkor nie znał tego miejsca, dlatego pozytywnie go zaskoczyło:)
Kategoria 000-050, W towarzystwie, XTC
XXIV Bieg Niepodległości
Niedziela, 11 listopada 2012 | dodano: 15.11.2012 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh HR 163/177
XXIV i dopiero drugi dla mnie Bieg Niepodległości. Zapisy trwały krótko, ale Magda była czujna i od razu zaklepała dla nas miejsce. Początkowo planowałem powalczyć o poprawienie czasu z zeszłego roku - 48:43. Szybko jednak podjąłem decyzję, że nie pora na bicie rekordów, a biorąc pod uwagę, że w sobotę robiłem test drogowy - rozsądnie jest pobiec treningowo, ramię w ramię z Magdą.
Przed startem rozgrzewka z Pawłem. Spotykamy sporo znajomych, m.in. Przemka i Pawła z Welodromu, Olę i Marcina.. Ustawiamy się między 45, a 50 minut. Magda chce pobić swój czas z zeszłego roku.
Początek jest ciężki, sporo wyprzedzania. Ludzie już po kilkuset metrach idą.. Po 2-3 kilometrach jest luźniej i można biec swoje. Magda ma dobre tempo, jest szansa na zejście poniżej 50 minut. Przed nawrotką przy Rakowieckiej widzę po drugiej stronie Pawła, tracimy na oko minutę. Korci, żeby podgonić, ale zostaję z Magdą. Pogoda jest świetna, świeci słońce, jest ciepło, nawet nie wieje mocno. Na nawrotce, czyli dokładnie w połowie dystansu mamy czas ok. 26 minut. Przysepiszymy i będzie nieźle.
Niestety Magda narzeka na ostatnich 4 kilometrach na ból brzucha i tempo siada. Staram się ją motywować, ale to mety dociera dosłownie siłą woli. Najważniejsze, że czas udało się poprawić, a sam start przecież oboje traktujemy w kategoriach zabawy i urozmaicenia:)
Na mecie jest już Paweł (poprawił czas o ponad minutę), spotykamy też Przemasa i Przemczyka z Welodromu. Chwilę gadamy, ale szybko robi się chłodno i trzeba uciekać do samochodu.
Widok kilku tysięcy ludzi w białych i czerwonych koszulkach, biegnących ulicami stolicy robi świetne wrażenie:)
Kategoria Bieganie, Imprezy / Wyścigi, Inne sporty, W towarzystwie
Przebieżka z Magdą
Wtorek, 30 października 2012 | dodano: 06.11.2012 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
w00:30h avg0.00kmh
vmax0.00kmh HR 141/150
Kategoria Bieganie, Inne sporty, W towarzystwie
Przejażdżka w KPN
Niedziela, 21 października 2012 | dodano: 06.11.2012 | Rower:Mbike Ultimate Carbon | temp 13.7˚
dst36.92/32.00km
w01:59h avg18.62kmh
vmax40.90kmh HR 129/164
Teamowe spotkanie w KPN. Zaczynamy w Łubcu. Zaskakująco duża frekwencja - Kalina z Michałem, Kamil, Romek, Sławek, Łukasz, Zdźichu, kolega Michała i Jarek, który dołączył do nas w Roztoce, no i my z Magdą. Zaliczyliśmy Roztokę właśnie, zielony do Sosny Powstańców, Granicę, żółty przez mostek na Łasicy, sklep w Górkach i Karpaty na deser. Pogoda piękna, jesień w pełni!
Kategoria 000-050, KPN, Mbike, Teren, W towarzystwie
Jesienne Mienia, Świder i Wisła
Sobota, 20 października 2012 | dodano: 22.10.2012 | Rower:Mbike Ultimate Carbon | temp 16.1˚
dst42.18/35.00km
w02:19h avg18.21kmh
vmax32.70kmh HR 140/174
Na sobotę zaplanowaliśmy wycieczkę wzdłuż brzegów Mieni, Świdra i Wisły. W 8 osobowym składzie ruszyliśmy z Rembertowa.
Odcinek tzw. Krwawej Pętli był pechowy dla Tomka..
Troszkę błota, ale nadal szybko..
Przedzieraliśmy się też przez wydmy..
.. ale opłacało się, pierogi w Emowie pyszne!
Jesienią szlak nad Mienią jest wyjątkowo urokliwy
Robert na krętym szlaku nad Świdrem
Trochę wygłupów nad wodą, do kąpieli chętnych nie było, chociaż Jarek był blisko;)
tzw. impresja:)
Jesienne barwy na wąskim, krętym szlaku - dużo zabawy:)
Dotarliśmy też nad wyschniętą Wisłę
...i tu szlak był ciekawy:)
Świder potrafi zaskoczyć..
ja też się załapałem, trochę popisówki;)
Było pięknie!
Kategoria 000-050, Mbike, Teren, W towarzystwie
Jesienne klimaty w KPN
Niedziela, 14 października 2012 | dodano: 17.10.2012 | Rower:Mbike Ultimate Carbon | temp 15.6˚
dst51.78/30.00km
w02:55h avg17.75kmh
vmax41.80kmh HR 134/171
Tzw roztrenowanie, a więc umówiliśmy się z Jarkiem na wycieczkę. Zbiórka w Roztoce. Nie chce mi się dojeżdżać, więc pakuję rower do auta. W obawie przed hordami grzybiarzy, parkuję w Łubcu pod lasem.
Dojeżdżam do Roztoki i spotykam Jerzego - okazuje się, że ekipa prowadzona przez Kamila będzie za chwilę, super! Dojeżdżam Kalina z Michałem, Kamil i drugi Kamil;) Za chwilę jest też Jarek z Albertem. Świetne spotkanie:) Ruszamy w kierunku Górek czerwonym.
Trochę się wygłupiam;)
Przed dojechaniem do Górek, zaliczamy Karpaty i niebieski do asfaltu. W Górkach w sklapie postój na... piwko;)
Ruszamy na singla. Początkowo nie wszyscy są zadowoleni, ale ostatecznie chyba wszystkim się podoba:) Kamil foci.
Ja też zatrzymuję się na fotki
Na jednym ze zjazdów trochę mnie wynosi i muszę się ratować przed wypadnięciem na drzewo. Na końcu singla, po piaszczystym zjeździe Albert trochę przeholował z prędkością a i brak ścieżki go zaskoczył i jemu niestety się nie udało. Zaliczył OTB z lotem głową w dół. Na szczęście poza ogólnym poobijaniem, nic poważnego się nie stało.
Albert został w Dąbrowie i czekał na transport do domu, a my zacnym tempem kierowaliśmy się asfaltami do Wierszy, gdzie wjechaliśmy na szlak. Dalej chłopaki nas zostawili, a ja z Kaliną i Michałem kręciliśmy przez Ćwikową do Truskawia. Na tych szlakach prawdziwe zatrzęsienie grzybiarzy.. W Truskawiu pożegnałem się i odjechałem w kierunku Łubca przez Ławską i Debły. Nowy mostek - tutaj jednak przydałby się znacznie dłuższy, bo woda bywa wysoko:)
Pogoda piękna, złota polska jesień w pełni. Ogromnie żałuję, bo planowałem ten weekend spędzić z Magdą w Beskidzie Żywieckim, ale fatalne prognozy pogody nas odstraszyły:(
Kategoria W towarzystwie, Teren, Mbike, KPN, 050-100