W towarzystwie
Dystans całkowity: | 24266.98 km (w terenie 10790.19 km; 44.46%) |
Czas w ruchu: | 1285:47 |
Średnia prędkość: | 18.94 km/h |
Maksymalna prędkość: | 75.20 km/h |
Suma podjazdów: | 56640 m |
Maks. tętno maksymalne: | 207 (104 %) |
Maks. tętno średnie: | 186 (93 %) |
Suma kalorii: | 233181 kcal |
Liczba aktywności: | 423 |
Średnio na aktywność: | 59.92 km i 3h 10m |
Więcej statystyk |
Truchtanie z Sajkorem
Poniedziałek, 17 stycznia 2011 | dodano: 17.01.2011 | Rower: | temp 6.0˚
dst0.00/0.00km
w00:49h avg0.00kmh
vmax0.00kmh HR 137/148
Planowałem siłownię, ale zajęcia na uczelni przeciągnęły się do późna i nie wyszło. Umówiłem się z Sajkorem na lekkie truchtanie wokół szkoły. Faktycznie było lekko, rozmawialiśmy o różnych pierdołach i czas zleciał bardzo szybko.
Kategoria W towarzystwie, Inne sporty, Bieganie
Mokra setka
Niedziela, 16 stycznia 2011 | dodano: 16.01.2011 | Rower:Kross A6 | temp 5.0˚
dst131.23/0.00km
w05:10h avg25.40kmh
vmax37.20kmh HR 139/173
Umówiliśmy się z Damianem i Jarkiem na kręcenie wokół KPN. Pogoda bardzo dobra, jak na styczeń. O 10 w Zaborowie miałem się spotkać z Jarkiem - kilka minut po 10 nie ma go, więc wyjeżdżam mu na przeciw. Razem w stronę Leszna, gdzie umówiliśmy się z Damianem. W Zaborówku krótki postój - Jarek musi dopompować tylne koło. Jedziemy w lekkiej mżawce. Przy stacji spotykamy Damiana i jedziemy już razem. Kierunek Czosnów, przez Roztokę, Wiersze. Damian eksperymentuje z singlespeedem i niestety co jakiś czas spada mu łańcuch i musimy się zatrzymać. Jedziemy luźno rozmawiając. W Truskawce Jarek ponownie dopompowuje.Z Welodromem w Truskawce
© DMK77
Dalej już sprawnie, zbyt luźny łańcuch Damian spada kilka razy. W Czosnowie Jarek nas opuszcza i rusza w stronę domu, a my dalej. W Kazuniu zjadam pierwsze ciastko:) Wybieramy drogę na Leoncin, lekko wieje nam w twarz. Mamy dobre tempo, do tego dobrze mi się jedzie. Gdzieś w dalszej trasie Damian postanawia skrócić łańcuch - od tej pory nie jest już luźny i nie spada. Zjadam drugie ciastko i koniec, trzeba pomyśleć o sklepie. Jedziemy pod wiatr i przerzutki się przydają, Damian jest zmuszony do siłowej jazdy, nie zazdroszczę. Odbijamy na południe i jest nieco przyjemniej. W Brochowie zatrzymujemy się przy sklepie, robię małe zakupy i chwilę później ruszamy w drogę. Jedziemy w stronę Łazów, i dalej na południe, wioskami w stronę Leszna. Kilka km od domu Damian zrywa łańcuch, próba ponownego spięcia niewiele daje, łańcuch zrywa się ponownie. Druga próba - jakoś jedziemy:) Chwilę później rozdzielamy się, jadę przez Białuty, Błonie, jak się okaże, mam do domu jeszcze 13km. Jedzie mi się dobrze, ale czuję już zmęczenie, do tego mimo stosunkowo wysokiej temperatury, jest mi chłodno. Mokre buty i przepocone ubranie. Przed wyjazdem z domu miałem jedno założenie - wrócić przed 16, żeby nie jechać po ciemku. Udało się:) Damian zerwał łańcuch jeszcze dwa razy i ostatecznie wrócił do domu w samochodzie.
Świetny trening. Gdyby nie to, że byliśmy umówieni, to ciężko byłoby się zebrać. Dobre tempo dla mnie. Pogoda, jak na styczeń, bardzo dobra. Oby częściej!
Drugi trening na rowerze w tym roku i już jest setka:)
Podsumowanie tygodnia:
Czas: 6:51 (plan: 6:30)
Ilość treningów 3 (1x siłowania, 1x rower, 1x próba wydolnościowa)
Kategoria 100-?, KPN, Kross A6, W towarzystwie
Pierwszy zimowy trening:)
Sobota, 27 listopada 2010 | dodano: 28.11.2010 | Rower:Giant XTC | temp 0.0˚
dst83.40/55.20km
w04:42h avg17.74kmh
vmax38.70kmh HR 146/185
Na weekend umówiłem się z Damianem na wspólny lekki trening w KPN. Prognozy nie pozostawiały złudzeń - o ile w sobotę ma być sucho, tak od niedzieli można liczyć na śnieg, umówiliśmy się zatem na sobotę. Rano zadeklarował się jeszcze Jarek.
Umówiliśmy się w Lesznie, niby niedaleko, temperatura około 0*, ale te kilkanaście kilometrów naprawdę nie należało do przyjemności. Na miejsce zajechaliśmy dosłownie w tym samym momencie i ruszyliśmy spokojnie w stronę Wierszy przez Debły. W lesie bardzo przyjemne warunki, od razu zrobiło się cieplej. Debły zalane, na szczęście udało się przejść (prawie) suchą stopą. Dalej w stronę czerwonego, po drodze spotkaliśmy Jarka. Ruszyliśmy na górę Stano, niestety dzisiejsze próby podjechania nieudane, za ślisko. Jarek zaproponował, że poprowadzi nas jakimś nowym singlem - fajny interwałowy odcinek do Roztoki.
Posiedzieliśmy w barze kilka dłuższych chwil, po kawie, serniczku i kanapkach ruszyliśmy dalej. Odprowadziliśmy Jarka do Palmir (po drodze Damian miał mały wypadek). Teraz już we dwóch, postanowiliśmy zaliczyć Ławską Górę (tą prawdziwą). Jechaliśmy spontanicznie szukając nowych, nieznanych tras i to było naprawdę fajne:) Zanim jednak dojechaliśmy do Roztoki, opadłem z sił, skończyło się paliwo;) Damian na szczęście poratował mnie izotonikiem. Dojechaliśmy razem do Łubca, gdzie dostałem kolejną porcję izotonika (jeszcze raz dzięki!) i ruszyłem w stronę Zaborowa.
Powrót był ciężki. Zacząłem marznąć, zgłodniałem i marzyłem tylko o porządnym obiedzie:) Poza tym trening bardzo udany, niby miał być lekki, ale momentami tempo dawało w kość, do tego doszła trasa - wszyscy trzej szukaliśmy górek, których w KPN nie brakuje:)Zalane Debły
© DMK77
Podsumowanie tygodnia:
Czas: 9:58 (plan: 9:00)
Ilość treningów: 6 (1xbasen, 2xsiłownia, 2xbieganie, 1xrower)
Kategoria 050-100, KPN, W towarzystwie, XTC
KPN z Trochanem i chłopakami
Niedziela, 21 listopada 2010 | dodano: 21.11.2010 | Rower:Giant XTC | temp 7.0˚
dst82.42/45.00km
w04:12h avg19.62kmh
vmax45.30kmh HR 142/195
Miałem zrobić jakąś asfaltową rundę, ale zdecydowałem się dołączyć do Jarka i Krzyśka i pokręcić po KPN. Wstałem za późno i pojechałem od razu w stronę Roztoki - pogoda ponura, chłodno, w lesie niesamowicie mokro i ślisko. Jechałem spokojnie, lekko. Dojeżdżając do Roztoki próba zjechania z wydmy - udało się:) Poczekałem na chłopaków dosyć sporo czasu, pokręciłem się po okolicy. Ekipę prowadził kampinoska legenda - Tadek Trochan. Było w sumie 7 osób. Ruszyliśmy w stronę BD, momentami Tadek prowadził sobie tylko znanymi ścieżkami. Zatrzymaliśmy się przy sporym podjeździe - "nie do podjechania". Jarek podjął wyzwanie, dojechał do połowy, postanowiłem też spróbować i zabrakło dosłownie metra - tętno skoczyło na 195ud/min.. Dalej do BD już znajomymi szlakami. Posiedzieliśmy z Jarkiem i Krzychem w BD, właściwie to zasiedzieliśmy się, ale herbatka dobrze nam zrobiła. Ruszyłem leniwie w stronę pracy. Czułem głód i efekt był taki, że przy bardzo niewielkim tempie puls skakał jak szalony. Pierwsze co zrobiłem w pracy, to najadłem się:) Do domku już po ciemku, za to zdecydowanie szybciej i jakoś lekko - 25kmh przy tętnie poniżej 130.
To był bardzo udany dzień.
Szkoda, że wczoraj nie udało się dostać na siłownię - był zamknięta. Zabrakło troszkę do wyrobienia założonej ilości godzin, ale pierwotnie planowałem rozpocząć treningi dopiero od jutra, więc nie jest źle:)
Biorąc przykład z Damiana, podsumuję tydzień:
czas: 8:44 (plan: 9:00)
ilość treningów: 6 (rower x2, basen x1, siłownia x1, bieganie x2)
Kategoria 050-100, KPN, Teren, W towarzystwie, XTC
Do GK na ciastko:)
Sobota, 30 października 2010 | dodano: 01.11.2010 | Rower:Giant XTC | temp 11.0˚
dst67.15/4.00km
w02:52h avg23.42kmh
vmax57.30kmh HR 137/180
Znowu do GK na ciacho, tym razem w nieco innym składzie, z założenia tempo spacerowe, ale do GK mieliśmy pod wiatr i lekko nie było. Magda jednak dzielnie walczyła. Pogoda słoneczna, ciastka pycha jak zawsze:) Od poniedziałku rower ma wolne.
Kategoria 050-100, W towarzystwie, XTC
Wycieczka do GK
Piątek, 29 października 2010 | dodano: 29.10.2010 | Rower:Giant XTC | temp 9.0˚
dst76.23/8.00km
w03:31h avg21.68kmh
vmax62.80kmh HR 142/192
Wycieczka do GK na ciastko i jabłka z chłopakami z Welodromu - pojawili się Grzesiek i Krzysiek na carbonowych ścigaczach i Andrzej na Romecie :D
Kategoria 050-100, W towarzystwie, XTC
Niedzielne spotkanie pod BD
Niedziela, 24 października 2010 | dodano: 25.10.2010 | Rower:Giant XTC | temp 10.0˚
dst81.62/33.50km
w03:51h avg21.20kmh
vmax42.60kmh HR 138/185
Umówiliśmy się sporą grupą pod BD. Zaplanowaliśmy wziąć udział w symbolicznym zakończeniu sezonu WTC. Na miejsce pojechaliśmy z Magdą, Cicerami, Michałem i Andrzejem. Pod BD zjawiło się w sumie kilkanaście osób. Spokojnie pojechaliśmy na cmentarz w Palmirach przy miłej rozmowie. Przed cmentarzem zjawiła się spora grupka teamu Banaszek oraz kilkudziesięciu szosowców z ronda Babka.Na cmentarzu
© ktoneKolarze w Palmirach
© ktone
Po uroczystym złożeniu wieńców skierowaliśmy się na Górę Stano - tutaj już jechaliśmy z dwóch grupach. Po drodze spotkałem Czarka, ale chyba nie dosłyszał propozycji wspólnej jazdy;) Powrót pod BD wyższym tempem, końcówka jak na wyścigu - za sprawą Jarków dwóch;) Posiedzieliśmy w BD i ruszyliśmy z Magdą do cukierni Roberta w Łomiankach. Po zjedzeniu ciastek w stronę domu, odprowadziłem Magdę do ulicy Trenów, a dalej do pracy przez Babice. Powrót do domu późnym wieczorem, było już naprawdę zimno.
Kategoria 050-100, KPN, Teren, W towarzystwie, XTC
KPN
Piątek, 15 października 2010 | dodano: 15.10.2010 | Rower:Giant XTC | temp 11.0˚
dst43.43/23.19km
w02:05h avg20.85kmh
vmax55.20kmh HR /
Sajkor namówił mnie do powtórki z wczoraj. Pogoda równie dobra, a anwet jakby cieplej. Do Julinka bocznymi ścieżkami, dalej Górki Damiana - Sajkorowi się bardzo spodobało;) Później oczywiście zjazd w Roztoce - próbowałem z obniżonym siodłem i jest znacznie łatwiej:) Do Zaborowa zielonym i żółtym przez Debły, do domku lekko, przy zachodzącym słońcu.Kampinoskie łąki
© ktone
Kategoria 000-050, KPN, Teren, W towarzystwie, XTC
KPN
Czwartek, 14 października 2010 | dodano: 15.10.2010 | Rower:Giant XTC | temp 10.0˚
dst53.16/30.20km
w02:31h avg21.12kmh
vmax52.60kmh HR /
Kampinoskie interwały z Sajkorem. Po drodze musiałem zaliczyć zjazd w Roztoce - pierwsza próba zakończyła się po tym, jak katapultowałem się przez kierownicę po przejechaniu metra:D Druga próba zaliczona:) Teraz będę musiał popracować nad tym, żeby mniej hamować. Pokazałem Sajkorowi kilka interwałowych fragmentów poza szlakiem. Pogoda super!Wiatrołomy
© ktone
Kategoria 050-100, KPN, Teren, W towarzystwie, XTC
Poland Bike - Nowy Dwór Mazowiecki
Niedziela, 10 października 2010 | dodano: 10.10.2010 | Rower:Giant XTC | temp 12.0˚
dst113.75/35.00km
w05:02h avg22.60kmh
vmax45.60kmh HR /
Planowałem pojechać do Nowego Dworu, a właściwie do Modlina, popstrykać zdjęcia. Niestety nie miałem aparatu. Umówiliśmy się z Damianem, że dojedziemy razem. Wyjazd z domu po 8 ciężko było wstać po niespełna 4 godzinach snu, temperatura w okolicach 0 - zimowe rękawice i kurtka. Do Zaborówka, w las i do Łubca, byłem minutę przed Damianem. Do Modlina dość sprawnie, część trasą, dalej bocznymi asfaltami i nie tylko, przez Czeczotki. Na miejscu byliśmy po 10. Spotykam sporo znajomych. Jedziemy z Damianem pierwsze kilometry trasy, po szybkim singlu zwężenie i dół, obok skarpa wprost do Narwi. Raczej ciężko to przejechać, Damian próbuje dwa razy. Wracamy do miasteczka. Okazuje się, że Paweł nie jedzie, więc ruszamy razem na trasę z aparatem. Ustawiamy się przy wspomnianym dole. Dość szybko nadjeżdżają pierwsi zawodnicy, tylko ścisła czołówka jedzie, reszta z buta. Damian jakby zapomniał wcześniejsze próby i przejechał bez żadnego problemu:D Po ostatnich zawodnikach ruszamy dalej, szukać jakiegoś ciekawego miejsca. Ustawiamy się na łące i grzejemy:) Po przejechaniu kilku zawodników zbieram się i wracam do miasteczka. Rozmawiam z kolejnymi spotkanymi znajomymi. Czekam na dekorację - Damian 3 Open i 1 M3 na MINI, Harry 2 M6, na dystansie MAX Włodek 2 M5, Jarek 3 M4. Zbieramy się w drogę do domu. Jedziemy z Romkiem z Cyklotrampu, tzn jadę chłopakom na kole;) W Cybulicach wjeżdżamy na szlak i do Marianowa jedziemy lasem, zaliczamy kilka górek, końcówka już dla mnie za szybko. Po wyjeździe w Marianowie na drogę łapię kapcia, jakieś 200m od domu Damiana - korzystam z dużej pompki, ale mam problem ze zdjęciem opony - może czas już nauczyć się posługiwać łyżkami? Do domu z Romkiem jedziemy przy zachodzącym słońcu:) Pogoda piękna, momentami było naprawdę bardzo ciepło, oby taka aura utrzymała się jak najdłużej!
Kategoria 100-?, KPN, Teren, W towarzystwie, XTC