W towarzystwie
Dystans całkowity: | 24266.98 km (w terenie 10790.19 km; 44.46%) |
Czas w ruchu: | 1285:47 |
Średnia prędkość: | 18.94 km/h |
Maksymalna prędkość: | 75.20 km/h |
Suma podjazdów: | 56640 m |
Maks. tętno maksymalne: | 207 (104 %) |
Maks. tętno średnie: | 186 (93 %) |
Suma kalorii: | 233181 kcal |
Liczba aktywności: | 423 |
Średnio na aktywność: | 59.92 km i 3h 10m |
Więcej statystyk |
KPN w grupie
Niedziela, 4 grudnia 2011 | dodano: 04.12.2011 | Rower:Giant XTC | temp 8.0˚
dst79.73/47.40km
w04:27h avg17.92kmh
vmax44.50kmh HR /
Tydzień temu odpuściłem, a później żałowałem. Tym razem podobne prognozy - stosunkowo ciepło, ale wietrznie i możliwe opady. Człowiek jednak uczy się na błędach i dziś nie zamierzam odpuścić. Umówiliśmy się u Damiana o 11. Byłem kilka minut wcześniej, chwilę później dojechał Romek, po kilku kolejnych minutach Iza i Kamil. Czyli jedziemy w piątkę, super!
Damian zaplanował górki w Górkach, bardzo mi się podoba taki plan. Początek do Łubca, górki Damian i poszukiwanie nowych ścieżek do żółtego w stronę Starej Dąbrowy. Kombinowanie skończyło się jednak długim spacerkiem pośród połamanych drzew i gałęzi w części lasu, której chyba dawno nikt nie odwiedzał. No cóż, od tej pory nie zamierzamy już kombinować i jedziemy grzecznie po znanych ścieżkach. Dojeżdżamy do Dąbrowy, asfaltem do Górek i wjazd na ścieżkę przez wydmy. Kapitalny szlak, nic więcej pisać nie trzeba!
Z wydmowego singla zjeżdżamy tuż przed wieżą obserwacyjną i szutrówką kręcimy w kierunku żółtego szlaku, dalej skrótem do czerwonego, zjazd w Roztoce i w kierunku Debłów (?). Przy leśniczówce żegnamy się z Damianem i we czwórkę ruszamy przez Zaborówek w stronę Płochocina. Chwilę po wyjechaniu z lasu wita nas nieprzyjemne deszczyk i mocny wiatr boczny. Żegnam się z grupą w Płochocinie, Romek postanowiłem odprowadzić jeszcze kawałek Izę i Kamila. Fajny trening, jazda w grupie jest super:)
Kategoria 050-100, KPN, Teren, W towarzystwie, XTC
Rekonesans na WAT
Sobota, 3 grudnia 2011 | dodano: 03.12.2011 | Rower:Giant XTC | temp 5.0˚
dst43.34/15.50km
w02:33h avg17.00kmh
vmax46.60kmh HR /
W tygodniu umówiliśmy się z Grześkiem M. na trening na trasie przyszłorocznych Akademickich Mistrzostw Warszawy. Tym razem zawody będą rozegrane na terenie WAT. Dla mnie to zupełnie nowy teren, dlatego chętnie skorzystałem z okazji poznania trasy.
Pogoda nie zachwyca od rana, ale tragedii nie ma, temp też znośna, kilka kresek powyżej 0*. Na miejsce spotkania jadę rowerem - z lekkim wiatrem, więc prawie się nie męczę;)
Objechaliśmy cały teren kilka razy, udało się odtworzyć większą część trasy, chociaż ścieżki zasłane liśćmi i połamanymi gałęziami nie pomagają. Do wiosny powstanie jeszcze kilka sztucznych hopek, dropy i mostki. Wrażenia?
Trasa zdecydowanie szybsza niż ta na Fortach Bema. Zdecydowanie więcej płaskich odcinków, szerzej, ale z drugiej strony teren jest bardzo urozmaicony. Masa ostrych zakrętów, hopek, kilka dropów, nasypy i trzy odcinki rodem z 4cross. Mówiąc krótko: szybsza, ale trudniejsza technicznie. Bo owszem, nie będzie zjazdów, które część będzie sprowadzać, ale sporo odcinków będzie wymagać uwagi i obnaży braki w technice. Podoba mi się!
Po ponad półtorej godzinnym spacerku i rozmowach na wszystkie tematy rozjechaliśmy się. Pojechałem na PKP Włochy i pociągiem do domu. Po drodze musiałem tylko jakoś ominąć remont tunelu pod torami.
Kategoria 000-050, Teren, W towarzystwie, XTC
Chyba przynoszę pecha;)
Niedziela, 20 listopada 2011 | dodano: 20.11.2011 | Rower:Giant XTC | temp 6.0˚
dst60.72/35.50km
w03:05h avg19.69kmh
vmax39.70kmh HR /
Podobnie, jak tydzień temu, umówiliśmy się z Damianem na luźne kręcenie po KPN. Pogoda dziś jednak zdecydowanie bardziej łaskawa, temperatura rano niby podobna, ale powietrze zupełnie inne, a zza chmur przebija słoneczko, super!
Spotykamy się w Zaborówku, jedziemy do Roztoki, ale "odrobinę" na około. Były Debły, skrót do Ławskiej, singielek po wydmie i Trochanowy skrót, tzw pomarańczowy do Roztoki.
No właśnie. Kilka razy już Damian zrywał łańcuch czy urywał hak jadąc ze mną. Dziś na jednym z podjazdów zerwał łańcuch. Chyba przynoszę pecha;) Udało się szybko złożyć do kupy i jedziemy dalej.
W Roztoce zaliczamy ścieżkę dydaktyczną wokół wydmy. Ostatni raz, kiedy tu byłem, nie mogłem sobie poradzić z jednym z podjazdów, dziś udało się ze sporym zapasem - chyba przeceniałem ten podjazd;) Dalej jedziemy zielonym aż do Sosny Powstańców. Pogoda super, jedziemy luźno, rozmowy. Dalej niebieskim przez Karpaty i czerwonym do Łubca. Powoli zaczyn się robić późno, więc odbijam asfaltem i skrótem przez las do Zaborówka, a do domu przez Radzików.
Przyjemna przejażdżka, pogoda dopisała w 100%.
Kategoria 050-100, KPN, Teren, W towarzystwie, XTC
Siłownia z Magdą
Sobota, 19 listopada 2011 | dodano: 19.11.2011 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
w01:30h avg0.00kmh
vmax0.00kmh HR /
Zabrałem dziś Magdę na siłownię. Właściwie to pokazywałem tylko Magdzie co gdzie stoi i do czego służy. Zrobiłem tylko kilka ćwiczeń + dwa nowe. Oj jutro będą mnie nogi bolały;)
Kategoria Siłownia, W towarzystwie
Mżawka w KPN i pech Damiana
Niedziela, 13 listopada 2011 | dodano: 13.11.2011 | Rower:Giant XTC | temp 3.0˚
dst73.00/26.70km
w03:45h avg19.47kmh
vmax33.90kmh HR /
Kiepska pogoda, mżawka i zimno, do tego wiatr. Sprawy nie poprawia ciężka głowa i wczorajsze samopoczucie.. nic to, trzeba jechać;) Umówiliśmy się z Damianem o 10 u Niego. Nie napiszę, że droga do Marianowa była przyjemna, bo to nie prawda. Byłem jednak przekonany, że w lesie będzie przyjemniej. W międzyczasie mżawka ustała. Ruszamy w kierunku Granicy.
W założeniu lekkie tempo, rozmowy i przyjemność z jazdy. Faktycznie jedzie się super, w lasie jest nadal pięknie, mimo, że pogoda nie podkreśla tego zjawiska. Dla mnie entuzjazm jest tym większy, że od ostatniej jazdy nieco zmodyfikowałem rower - nowe koła i pedały.
Drobne opady sprawiły, że rower szybko przybiera barwy maskujące, a gdzieniegdzie występujące łachy piasku docierają do napędu błyskawicznie. Niestety męczył mnie zaciągający łańcuch i kilka podjazdów musiałem iść. Dotarliśmy do Góry Św. Teresy i jedziemy dalej super singlem, zjazd, kilka chwil jazdy i Damian urywa hak. Właściwie to dziwna sprawa, prosta ścieżka.
Damian szybko skuwa łańcuch na signla, ale w międzyczasie okazuje się, że pękła również rama. Pech, trzeba wracać asfaltami, o ile się uda. Na szczęście jesteśmy stosunkowo blisko cywilizacji i szybko wyjeżdżamy na asfalty w Łazach. Jedziemy bocznymi drogami przed Podkampinos.
Jest zimno, ręce szybko mi marzną, do tego odczuwam brak porządnego jedzenia - banany nie załatwiają sprawy. Rozstajemy się na wysokości Leszna i dalej jadę do domu przed Białutki i Błonie.
Pogoda słaba, no ale taką mamy teraz porę roku. Dobrze, że umówiliśmy się na ten trening, bo sam miałbym problemy z motywacją do wyjścia na rower, dzięki!
Kategoria 050-100, KPN, Teren, W towarzystwie, XTC
XXIII Bieg Niepodległości
Piątek, 11 listopada 2011 | dodano: 13.11.2011 | Rower: | temp 4.0˚
dst0.00/0.00km
w00:49h avg0.00kmh
vmax0.00kmh HR 171/205
Debiut w zawodach biegowych. Ten dzień musiał w końcu nadejść, szczególnie, że ostatnio polubiłem bieganie :)
Start zaplanowano dokładnie na 11:11. Umówiliśmy się wcześniej z Magdą i Pawłem. Kilkanaście minut przed startem ruszamy na krótką rozgrzewkę, spotykamy Przemasa, Fibro, Damian. Zimno, słońce świeci, ale zimny wiatr obniża odczuwalną temperaturę skutecznie. Mam jednak wrażenie, że ubrałem się za ciepło - bluzka, bluza, cienkie rękawiczki i buff.
Stajemy w końcu w sektorach, spotykam Rafała z uczelni. Stajemy z Pawłem przy tablicy 50minut. To nasz ambitny cel na ten bieg. Osobiście realnie mierzę w 52 minuty.
Ruszamy. Dokładnie trzy minuty po sygnale startu, jednak elektroniczny pomiar czasu daje możliwość pomiaru rownież czasu netto. Wspomagam się endomondo i pulsometrem.
Pierwsze 2-3km bardzo ciasno. Biegniemy z Pawłem. Szybko się zgrzałem - jak zwykle za grubo się ubrałem.. kiedy zacznę wyciągać wnioski? Rozmawiamy z Pawłem, a to znaczy, że biegniemy za wolno. Wiadukt nad Alejami, Koszykowa, Łazienkowska i zbliżamy się do nawrotki przy Rakowieckiej. Patrzę na pulsometr - dokładnie 25minut, jest nieźle. Pacemaker 50minut jest cały czas w zasięgu wzroku.
Druga część biegu jest przyjemniejsza, jest luźniej, słońce nie oślepia - tempo rośnie. Tuż przed wiaduktem postanowiłem zdecydowanie przyspieszyć - czuję, że mam spory zapas siły. Wyprzedzam pacemakera, systematycznie wydłużam krok. Pawłem został za mną, a przede mną widzę Fibro, mijam go, chwilę później mijam również Przemczyka. Ostatni kilometr biegnę na 100%, co skutkuje, że tuż przed metą cudem tylko nie przewracam się z wyczerpania;)
Na metę wpadam z czasem około 49 minut, oficjalny czas netto 48:43. Jestem zadowolony, bardzo. Dopiero później dotrze do mnie, że dość bezpiecznie podszedłem do stawianego sobie celu. Jest nieźle jak na pierwszy start, z pewnością będzie co poprawiać;)
Paweł dzięki!
Na całe trasie wspaniały doping, szczególnie znajomych, ale nie tylko. Sporo gapiów. Tłum startujących z jednej strony stworzył wspaniały widok, z drugiej zaś mógł irytować - ludzie ustawiali się na starcie zbyt ambitnie i już po pierwszym km opadali z sił.
Teraz kolej na półmaraton:)
Kategoria Bieganie, Imprezy / Wyścigi, Inne sporty, W towarzystwie
Bieganie - Park Skaryszewski
Środa, 9 listopada 2011 | dodano: 11.11.2011 | Rower:Giant XTC | temp 7.0˚
dst0.00/0.00km
w00:46h avg0.00kmh
vmax0.00kmh HR /
Umówiliśmy się z Pawłem na bieganie, padło na Park Skaryszewski - podobno najładniejszy, a na pewno najbardziej liberalny park w Warszawie. W sumie 8km przegadane, tempo spokojne:)
Kategoria Bieganie, W towarzystwie, Inne sporty
Krótka przejażdżka po KPN
Niedziela, 6 listopada 2011 | dodano: 06.11.2011 | Rower:Giant XTC | temp 8.0˚
dst50.00/30.00km
w02:40h avg18.75kmh
vmax0.00kmh HR /
Umówiliśmy się na przejażdżkę w KPN. Ustawka o 10 pod BD. Niestety wyszło tak, że nie mogłem pojechać na 10 i ruszyłem w kierunku Zaborowa. Szybko byłem pod Ławską. Po drodze coś strzeliło mi w siodle i musiałem poprawić.
Z Welodromami spotykam się przy zielonym, przed Pomnikiem Powstańców. Jest nas w sumie kilkanaście osób, fajnie. Ruszamy skrótem do Ławskiej, odbijamy w kierunku "pomarańczowego". Z naprzeciwka jedzie spora grupka z Legionu, niestety jeden z nich nie patrzył przed siebie, jechał moją stroną. Skończyło się na obitym udzie, ale nie usłyszałem przepraszam, zamiast tego kolega rzucił tylko k... Dojechaliśmy w końcu do Roztoki. Posiedzieliśmy w barze, wypiliśmy piwo i kawę urodzinową Renaty. Po kilku dłuższych chwilach ruszamy w drogę powrotną. Dołączył do nas Tadek Trochan i kieruje nas dobrze nam znanymi ściezkami. Przy Ławskiej odbijam w kierunku Zaborowa.
Szybko dojeżdżam do domu.
No cóż, ostatni raz na rowerze siedziałem równo miesiąc temu. Efekty od razu widać, ale w tym momencie przygotowań do sezonu, to normalne.
Bardzo przyjemnie się kręci po takiej przerwie, szczególnie, że pogoda dobra, a w lesie nadal kolorowo!
Licznika niestety nie wziąłem, dystans na oko.
Kategoria XTC, W towarzystwie, Teren, KPN, 000-050
Capoeira
Sobota, 5 listopada 2011 | dodano: 06.11.2011 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
w01:30h avg0.00kmh
vmax0.00kmh HR /
Dominika jest instruktorką Capoeiry i zaprosiła nas na trening-pokaz. Nie było lekko, ale bardzo sympatycznie. Mięśnie bolą, szczególnie na pośladkach;) Fajnie było spróbować czegoś nowego.
Kategoria W towarzystwie, Inne sporty
Z Magdą po Lesie Kabackim
Sobota, 29 października 2011 | dodano: 31.10.2011 | Rower: | temp 12.0˚
dst0.00/0.00km
w00:27h avg0.00kmh
vmax0.00kmh HR /
Wybraliśmy się z Magdą do lasu Kabackiego. Bardzo przyjemnie, pogoda wrześniowa, w lesie pięknie, super!
Kategoria Inne sporty, W towarzystwie, Bieganie