Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2013

Dystans całkowity:951.77 km (w terenie 115.70 km; 12.16%)
Czas w ruchu:69:57
Średnia prędkość:13.80 km/h
Maksymalna prędkość:54.40 km/h
Suma podjazdów:3147 m
Maks. tętno maksymalne:189 (94 %)
Maks. tętno średnie:186 (93 %)
Suma kalorii:21127 kcal
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:43.26 km i 3h 02m
Więcej statystyk

Pętla brwinowska przy zachodzie słońca..

Czwartek, 18 kwietnia 2013 | dodano: 20.04.2013 | Rower:Mbike Ultimate Carbon | temp 22.0˚ dst37.41/0.00km w01:20h avg28.06kmh vmax41.90kmh HR 168/147

Ostatni właściwy trening przed niedzielnym maratonem z serii MTB Cross Maraton. Nie ukrywam, że już nie mogę się doczekać ścigania, a przede wszystkim, gór, niskich, ale mimo wszystko gór.

Dzisiaj w pracy mały sajgon.. Wstępnie umawiałem się z chłopakami na wspólny KPN, ale nic z tego nie wyszło. W domu byłem dopiero po 18, możliwie najszybciej wskoczyłem na ściganta i na pętlę briwnowską.

Trening przy zachodzącym słońcu bardzo fajny. Jeszcze niedawno nie lubiłem kręcenie z czołgową kadencją (bo kadencja ~75 jest dla mnie czołgowa). Bolały mnie plecy, ciężko było utrzymać odpowiednie tempo. Teraz sprawa się kompletnie zmieniła. Całkiem przyjmne są te treningi, szczególnie z dobrą muzyką:)
/2536608


Kategoria Mbike, 000-050

KPN z Magdą

Środa, 17 kwietnia 2013 | dodano: 20.04.2013 | Rower:Mbike Ultimate Carbon | temp 20.0˚ dst35.41/14.00km w01:42h avg20.83kmh vmax33.40kmh HR 122/154

Umawiam się z Magdą, przyjeżdża po mnie o 16:30 na Żoliborz. Jedziemy do Arkuszowej i wpadamy do lasu, tak jak wczoraj, za namiotem:)

W przeciwieństwie do wczorajszego treningu, dzisiaj jadę lekko. Magda ma spore zaległości w treningach, dlatego dla niej to tempo wcale nie było lekkie, ale dała radę. Jedziemy przez Izaebelin i Lipków, dalej niebieskim do Truskawia Małego, gdzie odbijamy w stronę Borzęcina. Warunki w lesie bez zmian - bardzo dobre:) W niektórych miejsca nawet podejrzanie mało wody.

Ze Stanisławowa do domu asfaltami lekko. Pogoda super:)
/2536608


Kategoria W towarzystwie, Teren, Mbike, KPN, 000-050

Wiosna w KPN

Wtorek, 16 kwietnia 2013 | dodano: 16.04.2013 | Rower:Mbike Ultimate Carbon | temp 19.0˚ dst39.70/20.00km w01:49h avg21.85kmh vmax39.80kmh HR 146/183

Pogoda w końcu naprawdę wiosenna bo poza słońcem, również temperatura jest przyjemna. Dzisiaj zaplanowałem trening w terenie - czas sprawdzić jakie warunki panują w KPN, a i pokręcenie na ścigancie w terenie przed niedzielnym startem jest raczej wskazane. Ruszam z biura przed 17 - kierunek "namiot" w i las.

Robię krótkie mocne interwały, więc momentami nawet nie wiem gdzie jestem;) ale w przerwach mogę dostrzec, że w lesie wiosna, tylko miejscami widać ślady po zimie - niewielkie kępy śniegu. Z drugiej strony grunt jest suchy, a na pewno nie jest więcej wody niż w poprzednich latach.

Interwały kończę za Ćwikową. Po drodze o mały włos uniknąłem skasowania przez stado sarenek (a może to daniale?). Dalej spokojniej. W lesie pięknie, powoli robi się zielono, trele ptaków, zapach palonych śłońcem sosnowych igieł.. bajka:)

/2536608


Kategoria 000-050, Mbike

Coffee break w GK

Niedziela, 14 kwietnia 2013 | dodano: 16.04.2013 | Rower:Mbike Ultimate Carbon | temp 5.0˚ dst84.85/0.00km w03:12h avg26.52kmh vmax53.00kmh HR 148/189

Ostatni weekend przed sezonem - w terenie nikt nie ryzykuje, umawiamy się na asfalty konstancińskie. Złożyłem w końcu ściganta - czas wypróbować. Zbiórka przy PKP Powiśle. Jestem wcześniej, więc łapiemy się z Pawłem pod Stadionem. Na miejce docierają jeszcze Tomek, Albert, Jarek i Marek na ostrym. Pogoda się zepsuła niestety, jest zimno..

Tempo rośnie bardzo szybko, mijamy Wilanów i po dosłownie mgnieniu oka kręcimy na asfaltach południowych. Jestem wyjątkowo niedysponowany, więc chowam się za plecami kolegów, momentami walczę wręcz o utrzymanie koła..

W końcu docieramy do GK - czuję, że jeśli czegoś nie zjem, to nie wrócę. Na szczęście nie muszę nikogo namawiać na ciastka - robimy sobie klasyczny coffee break:)

Powrót, mimo, że więcej pod wiatr, to jednak przyjemniejszy, siły wracają, chociaż nadal doświadczam prawdy oczywistej - piłeś, nie jedź..
Wspólny trening kończymy premią na Belwederskiej, gdzie o mały włos nie straciłem zębów, po tym, jak puściła blokada Reby.. Końcówkę robimy po krawędzi skarpy z terenowym zjazdem przy Książęcej - Albert jakby nigdy nic jedzie za nami na szosówce ;) Na koniec wyszło nawet słoneczko:)

Świetne spotkanie, po prostu fajnie się kręci w dobrym towarzystwie. Szkoda, że wczoraj też byłem taki towarzyski i w efekcie przez większą część treningu umierałem.. Powrót do domu idealnie na relację z wyścigu Amstel Gold:)
/2536608


Kategoria 050-100, Mbike, W towarzystwie

Pięknie słonecznie:)

Sobota, 13 kwietnia 2013 | dodano: 16.04.2013 | Rower:Trek SLR | temp 15.0˚ dst42.19/0.00km w01:32h avg27.52kmh vmax43.70kmh HR 152/179

Pisałem już, że lubię soboty i sobotnie treningi. Lubię je szczególnie kiedy pogoda jest taka, jak dzisiaj - ciepło i słonecznie, do tego mocny wiatr. Wskoczyłem w krótkie gatki i jazda.

Mocny wiatr pomaga w mocnym treningu - idzie nieźle i całkiem szybko. W Białutach dokręcam pod wiatr i od Leszna zaczynam kręcenie na dopingu - z wiatrem znaczy się, jest szybko. W Borzęcinie odbijam w stronę domu. Już na rozjeździe spotykam Romka - pogadaliśmy chwilę, ale przez wiatr robi się chłodno - do zobaczenia w Daleszycach:)

Idealne warunki, oby pogoda się utrzymała! Kątem oka widziałem, że w lesie śniegu już nie ma.
/2536608


Kategoria Trek, 000-050

Metallica

Czwartek, 11 kwietnia 2013 | dodano: 16.04.2013 | Rower:Trek SLR | temp 10.0˚ dst56.72/0.00km w01:57h avg29.09kmh vmax36.50kmh HR 149/161

Prognozy na dzisiaj są słabe - mocne opady, a więc odpuszczam rowerowy powrót z pracy. Jak na złość cały dzień pogoda piękna.. Wracam i szybko zbieram się na trening. Zanim wyszedłem, zaczęło kropić. Nie jest najgorzej, nawet okularów nie muszę przecierać. Do Teresina docieram w bardzo dobrych warunkach - asfalty wilgotne, ale nic ponadto.

Dokręcam do Podkampinosu - bardzo fajny odcinek. W słuchawkach klasyka gatunku - Metallica i dwie bardzo dobre płyty. Jest moc. Zaczyna się psuć pogoda, przed Gawartową Wolą mam już mokre buty, a ulice są pełne wody..

Szkoda, bo gdybym zrobił trening w drodze z pracy do domu, nie zmókłbym..
/2536608


Kategoria Trek, 050-100

Odeszła zima, zaczyna padać..

Środa, 10 kwietnia 2013 | dodano: 16.04.2013 | Rower:Trek SLR | temp 5.0˚ dst40.04/0.00km w01:36h avg25.02kmh vmax36.50kmh HR 129/167

Mamy wiosnę, nie da się ukryć, super. Tylko dlaczego po kilku słonecznych dniach musi przyjść front i opady?

Nie jest najgorzej, łapie mnie tylko mała mżawka. Wracam z pracy z krótką wizytą w 3gravity po gripy ESI - ostatni brakujący element ściganta.

Do domu kręcę spokojnym tempem - w końcu dziś regeneracja.
/2536608


Kategoria Trek, 000-050

No w końcu wiosna idzie:)

Wtorek, 9 kwietnia 2013 | dodano: 09.04.2013 | Rower:Trek SLR | temp 6.0˚ dst49.07/0.00km w01:46h avg27.78kmh vmax47.40kmh HR 145/178

Prognozy coraz lepsze, po słonecznej i bardzo przyjemnej, ale jednak nadal chłodnej niedzieli, w tygodniu robi się cieplej. Biorę rano rower do pracy i planuję zrobić trening w drodze do domu. Wyjątkowo tym razem uzbroiłem się w makaron, wcinam solidną porcję na dwie godziny przed wyjściem a więc głód nie powinien mi doskwierać zaraz po opuszczeniu biura.

Rozgrzewka długa, trening zaczynam dopiero po wyjechaniu z miasta. Pogoda fajna, ale wiatr jednak chłodny, ubrany jestem jednak idealnie - w końcu letnie buty, cienkie owiewy, długie spodnie, potówka, bluza i kamizelka. Dzięki interwałom i niekorzystnemu kierunkowi wiatru (czytaj wiatr w tyłek) bardzo szybko dojechałem do Białut. Zawijam przez Leszno i Zaborówek na dokręcenie i kończę część właściwą treningu w Witkach, do domu już tylko luźne rozjeżdżanie.

Super, bo wracam do domu przed 18, na dworzu nadal jasno:)
/2536608


Kategoria 000-050, Trek

Tour de West Kampinos

Niedziela, 7 kwietnia 2013 | dodano: 07.04.2013 | Rower:Trek SLR | temp 5.0˚ dst111.06/0.00km w04:03h avg27.42kmh vmax47.60kmh HR 186/146

Na słoneczną niedzielę Jarek i Paweł umówili się na Tour de Kampinos. Wcześniej umówiłem się wstępnie z Damianem. Dołączyliśmy. Przyłączył się też Romek. Chłopaki ruszają spod namiotu na ul. Estrady, my z Romkiem z Płochocin, łapiemy po drodze Damiana w Lesznie i spotykamy się w Cybuliach. Taki jest plan. Pogoda ładna, słonecznie, ale po wyjściu z domu cieszyłem się, że założyłem zimowe buty i kurtkę, zamiast tak jak przez chwilę miałem w głowie, letnie Sidi i owiewy, a na górę tylko bluzę i kamizelkę.

Szybko dojeżdżamy do Leszna, Damian już czeka. Droga do Cybulic mija szybko - jedzie się nam dobrze. W Cybuliach zdzwaniamy się z chłopakami - są przed nami, no to gonimy. Aż do Śladowa jedziemy pod wiatr, tempo jest dobre. Dojeżdża do nas Robert S. też na dwóch kółkach, ale z potężnym silnikiem BMW;) chwilę pogadaliśmy i pojechał do przodu. Dalej gonimy.

Z Śladowa już z wiatrem bocznym, przyjemniej. Droga do Tułowic przez las piękna, słoneczko rozświetla ośnieżony las, a my osłonięci od jednak nadal chłodnego wiatru, delektujemy się promieniami. Za Tułowicami odbijamy na Sianno, jest trochę mokro w zacienionych miejscach. Decyzja o odwołaniu dzisiejszego maratonu była w 100% słuszna. W Wólce Smolnej w końcu dojeżdżamy do grupki, która czeka na nas pod sklepem. Okazuje się, że liczy cztery osoby. Jest Jarek, Paweł, Kacper i Tomek.

Po kilku minutach ruszamy. No teraz to już będzie z wiatrem. Szybko dojeżdżamy do jedynego na tej trasie podjazdu, krótki i łagodny, ale przy odpowiednim tempie potrafi wycisnąć 100%. Goniłem Damiana, ale strzeliłem. Szybko mijamy Łazy i kierujemy się na Podkampinos. Jest drugi, zdecydowanie łagodniejszy już podjazd. Tutaj również ścieramy się, Damian z kłopotami z rowerem znów szybszy, Paweł również. Tętno jednak słuszne.

W Czarnowie odbijamy z Romkiem i Pawłem w stronę Błonia, gdzie zatrzymujemy się w McDonald'sie na kanapkę. Romek odbija Poznańską do domu, a my z Pawłem już nieco spokojniej dojeżdżamy do mnie, krótkie smarowanie zmęczonego napędu i odprowadzam go jeszcze na drogę do Ożarowa. Szybko do domu na końcówkę relacji z wyścigu Paris - Roubaix.

Fajna pogoda, ale nie oszukujmy się, treningi w takich warunkach powinny być domeną lutego i marca;)
/2536608


Kategoria 100-?, Trek, W towarzystwie

Cieplej, ale zmarzłem..

Sobota, 6 kwietnia 2013 | dodano: 07.04.2013 | Rower:Trek SLR | temp 1.0˚ dst33.29/0.00km w01:12h avg27.74kmh vmax44.40kmh HR 178/153

Lubię sobotę, można się wyspać, zrobić trening w normalnych warunkach i nawet jeśli jest mocny, to wysiłek przychodzi zdecydowanie łatwiej i uśmiech z twarzy nie schodzi, no chyba, że z wysiłku;)

Nie inaczej było tym razem. Pogoda się zmienia, niby cieplej, ale nadal pochmurnie. Z powodu braku akurat czystych ciepłych ciuchów, wskoczyłem w bluzę, na to kamizelka i na rower. Momentami było naprawdę zimno. Trening jednak udany, tak jak cały dzień:)
/2536608


Kategoria 000-050, Trek