Trek
Dystans całkowity: | 5201.57 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 188:58 |
Średnia prędkość: | 26.94 km/h |
Maksymalna prędkość: | 59.10 km/h |
Suma podjazdów: | 4591 m |
Maks. tętno maksymalne: | 190 (95 %) |
Maks. tętno średnie: | 186 (93 %) |
Suma kalorii: | 59130 kcal |
Liczba aktywności: | 122 |
Średnio na aktywność: | 42.64 km i 1h 35m |
Więcej statystyk |
Po co góralowi szosa?
Czwartek, 25 kwietnia 2013 | dodano: 25.04.2013 | Rower:Trek SLR | temp 18.0˚
dst47.94/0.00km
w01:38h avg29.35kmh
vmax38.90kmh HR 143/163
Po co góralowi szosa? Sam nie jestem oczywiście mocnym zawodnikiem, a nawet biorąc pod uwagę poprawkę na mój poziom sportowy, mam stosunkowo mało siły. Dlatego też nie lubię jeździć siłowo, staram się nadrabiać ekonomiką jazdy, głową i wytrzymałością (nad czym też ciągle muszę pracować). Mimo to ciężko byłoby mi zrobić dzisiejszy trening, gdyby nie sprzyjający wiatr (w twarz) i przełożenie 53-11. No ale gór u nas nie ma..
Trening ciężki, czuć go nie tylko w nogach, ale i w pośladkach i plecach, ale podobno "dobrze wchodzi" :)
/2536608
Kategoria 000-050, Trek
Spotkanie ze znajomymi z Welodromu
Środa, 24 kwietnia 2013 | dodano: 25.04.2013 | Rower:Trek SLR | temp 17.0˚
dst47.03/0.00km
w01:58h avg23.91kmh
vmax51.90kmh HR 133/165
Trening po pracy, szybko opuszczam nasze "kochane" miasto. Po drodze mały incydent z policją - panowie chcieli mnie ukarać mandatem za przejechanie na przejściu dla pieszych. Ciekawe tylko jak miałem się włączyć do ruchu stojąc na chodniku? Szkoda słów..
Po wyjechaniu miękkie kręcenie przez Izabelin i Lipków. Po drodze spotkałem znajomych z Welodromu - Renatę i Bartka. Razem spokojnie kręcąc dojechaliśmy do Borzęcina i dalej do Umiastowa. Odłączyłem. Czas zacząć właściwy trening - 10 sprintów. Od razu poczułem, że ostatni posiłek wrzuciłem na ruszt dobre dwie godziny wcześniej.. Zachodni wiatr pomógł robić mocne sprinty. W Wąsach nawróciłem, ale sprinty z wiatrem nie są bezpieczne, za szybko ;)
/2536608
Kategoria 000-050, Trek, W towarzystwie
Rozjazd..
Wtorek, 23 kwietnia 2013 | dodano: 25.04.2013 | Rower:Trek SLR | temp 18.0˚
dst39.03/0.00km
w01:30h avg26.02kmh
vmax40.60kmh HR 131/168
Dzisiaj, po dniu odpoczynku po maratonie, krótki i lekki trening. Właściwie to można powiedzieć, że rozjazd. Z pracy wróciłem komunikacją, zjadłem obiad i dopiero wyszedłem pokręcić. Pogoda fajna, ale jednak za ciepło się ubrałem. Co ciekawe, w nogach zupełnie nie czułem niedzielnego maratonu - kolejny dowód na to, że nogi pozwoliłyby jechac mocno, zabrakło jedynie paliwa.. Dokręcając przez Umiastów spotkałem Romka i razem rozmawiając spokojnym tempem wróciliśmy na nasze tereny:)
/2536608
Kategoria 000-050, Trek
Pięknie słonecznie:)
Sobota, 13 kwietnia 2013 | dodano: 16.04.2013 | Rower:Trek SLR | temp 15.0˚
dst42.19/0.00km
w01:32h avg27.52kmh
vmax43.70kmh HR 152/179
Pisałem już, że lubię soboty i sobotnie treningi. Lubię je szczególnie kiedy pogoda jest taka, jak dzisiaj - ciepło i słonecznie, do tego mocny wiatr. Wskoczyłem w krótkie gatki i jazda.
Mocny wiatr pomaga w mocnym treningu - idzie nieźle i całkiem szybko. W Białutach dokręcam pod wiatr i od Leszna zaczynam kręcenie na dopingu - z wiatrem znaczy się, jest szybko. W Borzęcinie odbijam w stronę domu. Już na rozjeździe spotykam Romka - pogadaliśmy chwilę, ale przez wiatr robi się chłodno - do zobaczenia w Daleszycach:)
Idealne warunki, oby pogoda się utrzymała! Kątem oka widziałem, że w lesie śniegu już nie ma.
/2536608
Kategoria Trek, 000-050
Metallica
Czwartek, 11 kwietnia 2013 | dodano: 16.04.2013 | Rower:Trek SLR | temp 10.0˚
dst56.72/0.00km
w01:57h avg29.09kmh
vmax36.50kmh HR 149/161
Prognozy na dzisiaj są słabe - mocne opady, a więc odpuszczam rowerowy powrót z pracy. Jak na złość cały dzień pogoda piękna.. Wracam i szybko zbieram się na trening. Zanim wyszedłem, zaczęło kropić. Nie jest najgorzej, nawet okularów nie muszę przecierać. Do Teresina docieram w bardzo dobrych warunkach - asfalty wilgotne, ale nic ponadto.
Dokręcam do Podkampinosu - bardzo fajny odcinek. W słuchawkach klasyka gatunku - Metallica i dwie bardzo dobre płyty. Jest moc. Zaczyna się psuć pogoda, przed Gawartową Wolą mam już mokre buty, a ulice są pełne wody..
Szkoda, bo gdybym zrobił trening w drodze z pracy do domu, nie zmókłbym..
/2536608
Kategoria Trek, 050-100
Odeszła zima, zaczyna padać..
Środa, 10 kwietnia 2013 | dodano: 16.04.2013 | Rower:Trek SLR | temp 5.0˚
dst40.04/0.00km
w01:36h avg25.02kmh
vmax36.50kmh HR 129/167
Mamy wiosnę, nie da się ukryć, super. Tylko dlaczego po kilku słonecznych dniach musi przyjść front i opady?
Nie jest najgorzej, łapie mnie tylko mała mżawka. Wracam z pracy z krótką wizytą w 3gravity po gripy ESI - ostatni brakujący element ściganta.
Do domu kręcę spokojnym tempem - w końcu dziś regeneracja.
/2536608
Kategoria Trek, 000-050
No w końcu wiosna idzie:)
Wtorek, 9 kwietnia 2013 | dodano: 09.04.2013 | Rower:Trek SLR | temp 6.0˚
dst49.07/0.00km
w01:46h avg27.78kmh
vmax47.40kmh HR 145/178
Prognozy coraz lepsze, po słonecznej i bardzo przyjemnej, ale jednak nadal chłodnej niedzieli, w tygodniu robi się cieplej. Biorę rano rower do pracy i planuję zrobić trening w drodze do domu. Wyjątkowo tym razem uzbroiłem się w makaron, wcinam solidną porcję na dwie godziny przed wyjściem a więc głód nie powinien mi doskwierać zaraz po opuszczeniu biura.
Rozgrzewka długa, trening zaczynam dopiero po wyjechaniu z miasta. Pogoda fajna, ale wiatr jednak chłodny, ubrany jestem jednak idealnie - w końcu letnie buty, cienkie owiewy, długie spodnie, potówka, bluza i kamizelka. Dzięki interwałom i niekorzystnemu kierunkowi wiatru (czytaj wiatr w tyłek) bardzo szybko dojechałem do Białut. Zawijam przez Leszno i Zaborówek na dokręcenie i kończę część właściwą treningu w Witkach, do domu już tylko luźne rozjeżdżanie.
Super, bo wracam do domu przed 18, na dworzu nadal jasno:)
/2536608
Kategoria 000-050, Trek
Tour de West Kampinos
Niedziela, 7 kwietnia 2013 | dodano: 07.04.2013 | Rower:Trek SLR | temp 5.0˚
dst111.06/0.00km
w04:03h avg27.42kmh
vmax47.60kmh HR 186/146
Na słoneczną niedzielę Jarek i Paweł umówili się na Tour de Kampinos. Wcześniej umówiłem się wstępnie z Damianem. Dołączyliśmy. Przyłączył się też Romek. Chłopaki ruszają spod namiotu na ul. Estrady, my z Romkiem z Płochocin, łapiemy po drodze Damiana w Lesznie i spotykamy się w Cybuliach. Taki jest plan. Pogoda ładna, słonecznie, ale po wyjściu z domu cieszyłem się, że założyłem zimowe buty i kurtkę, zamiast tak jak przez chwilę miałem w głowie, letnie Sidi i owiewy, a na górę tylko bluzę i kamizelkę.
Szybko dojeżdżamy do Leszna, Damian już czeka. Droga do Cybulic mija szybko - jedzie się nam dobrze. W Cybuliach zdzwaniamy się z chłopakami - są przed nami, no to gonimy. Aż do Śladowa jedziemy pod wiatr, tempo jest dobre. Dojeżdża do nas Robert S. też na dwóch kółkach, ale z potężnym silnikiem BMW;) chwilę pogadaliśmy i pojechał do przodu. Dalej gonimy.
Z Śladowa już z wiatrem bocznym, przyjemniej. Droga do Tułowic przez las piękna, słoneczko rozświetla ośnieżony las, a my osłonięci od jednak nadal chłodnego wiatru, delektujemy się promieniami. Za Tułowicami odbijamy na Sianno, jest trochę mokro w zacienionych miejscach. Decyzja o odwołaniu dzisiejszego maratonu była w 100% słuszna. W Wólce Smolnej w końcu dojeżdżamy do grupki, która czeka na nas pod sklepem. Okazuje się, że liczy cztery osoby. Jest Jarek, Paweł, Kacper i Tomek.
Po kilku minutach ruszamy. No teraz to już będzie z wiatrem. Szybko dojeżdżamy do jedynego na tej trasie podjazdu, krótki i łagodny, ale przy odpowiednim tempie potrafi wycisnąć 100%. Goniłem Damiana, ale strzeliłem. Szybko mijamy Łazy i kierujemy się na Podkampinos. Jest drugi, zdecydowanie łagodniejszy już podjazd. Tutaj również ścieramy się, Damian z kłopotami z rowerem znów szybszy, Paweł również. Tętno jednak słuszne.
W Czarnowie odbijamy z Romkiem i Pawłem w stronę Błonia, gdzie zatrzymujemy się w McDonald'sie na kanapkę. Romek odbija Poznańską do domu, a my z Pawłem już nieco spokojniej dojeżdżamy do mnie, krótkie smarowanie zmęczonego napędu i odprowadzam go jeszcze na drogę do Ożarowa. Szybko do domu na końcówkę relacji z wyścigu Paris - Roubaix.
Fajna pogoda, ale nie oszukujmy się, treningi w takich warunkach powinny być domeną lutego i marca;)
/2536608
Kategoria 100-?, Trek, W towarzystwie
Cieplej, ale zmarzłem..
Sobota, 6 kwietnia 2013 | dodano: 07.04.2013 | Rower:Trek SLR | temp 1.0˚
dst33.29/0.00km
w01:12h avg27.74kmh
vmax44.40kmh HR 178/153
Lubię sobotę, można się wyspać, zrobić trening w normalnych warunkach i nawet jeśli jest mocny, to wysiłek przychodzi zdecydowanie łatwiej i uśmiech z twarzy nie schodzi, no chyba, że z wysiłku;)
Nie inaczej było tym razem. Pogoda się zmienia, niby cieplej, ale nadal pochmurnie. Z powodu braku akurat czystych ciepłych ciuchów, wskoczyłem w bluzę, na to kamizelka i na rower. Momentami było naprawdę zimno. Trening jednak udany, tak jak cały dzień:)
/2536608
Kategoria 000-050, Trek
Jak być dobrym góralem?
Środa, 3 kwietnia 2013 | dodano: 07.04.2013 | Rower:Trek SLR | temp 0.0˚
dst32.14/0.00km
w01:26h avg22.42kmh
vmax31.80kmh HR 143/130
Jak być dobrym góralem? Na pewno w dużym stopniu przepis to ciężki trening, w pewnym stopniu również predyspozycje i co niemniej ważne - mocna głowa. Wszystko to jednak zdaje się na nic, kiedy brakuje jednego elementu układanki - oto odpowiedź:
Tak poważnie już, zima ponownie zaatakowała, dosypało kilkanaście cm mokrego śniegu. Psychicznie nastawiłem się już na katusze na trenażerze. Po dojechaniu do domu przestało jednak padać - szybka decyzja, wychodzę na trening. Chcę w tym miejscu zauważyć i docenić wsparcie Magdy, która nawet przez chwilę nie próbowała mnie zatrzymać w domu - dzięki, to pomaga:)
Warunki na głównych drogach dobre, tylko miejscami drogi były w mniejszym, lub większym stopniu zawiane śniegiem z pola. W Bożej Woli było najgorzej.
Dobrze, że trening lekkich, nie było napinki, chociaż momentami było blisko kontaktu z ziemią;)
/2536608
Kategoria 000-050, Trek