Siatkówka
Niedziela, 13 marca 2011 | dodano: 13.03.2011 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
w02:00h avg0.00kmh
vmax0.00kmh HR /
Po wczorajszym treningu nogi bolą, odpuściłem dziś kręcenie na rzecz siatkówki. Ostatni raz, bo szkoda takiej pięknej pogody - zero wiatru, słońce i 15*.
Kategoria Inne sporty
Tour de Kampinos
Sobota, 12 marca 2011 | dodano: 12.03.2011 | Rower:Kross A6 | temp 12.0˚
dst152.16/0.00km
w05:11h avg29.36kmh
vmax43.70kmh HR 139/174
W ciągu tygodnia padł pomysł objechania KPN asfaltami - od razu spodobał mi się ten pomysł. Umówiliśmy się "Pod Namiotem" o 10. Wczoraj zadeklarował się również wracający po kontuzji Damian. Umówiliśmy się po 9 w Zaborowie. Na miejscu byłem kilka minut przed czasem, więc zrobiłem zakupy - trzy banany. Ruszamy z Damianem, kręcimy spokojnie i rozmawiamy. O 10 jesteśmy pod Namiotem, na miejscu jest już Paweł Wilk, chwilę później dojeżdża też Jarek, Arek oraz Grzesiek i Kazik. Ruszamy "górą".
Tempo jest mocne, ale wiaterek pomaga, bardzo sprawnie mijamy Łomianki, Dziekanów i dojeżdżamy do Czosnowa. Arek daje najmocniejsze zmiany, trzymam się raczej z tyłu ;) Mijamy Cybulice, cały czas tempo ponad 30kmh. Przed Leoncinem robimy krótki postój przy sklepie, szybkie zakupy - dwa soczki;) Pędzimy dalej. Grzesiek zaczyna dawać mocne zmiany, przed Kromnowem zmieniam go na kilka minut i chyba przesadziłem, bo odcina mnie i nie mogę się utrzymać za grupą. Okazuje się, że Kazik został z tyłu - nie będę się szarpał, poczekam i podciągnę go, bo grupka zwolniła. Odbijamy na południe, wiatr zaczyna bardziej przeszkadzać, na szczęście wjeżdżamy do lasu. Planujemy drugi postój za Tułowicami, żeby uzupełnić paliwo:) W Brochowie odbijamy na Sianno i szukamy sklepu. W końcu się udaje i robimy sobie dłuższy postój.
Ruszamy w dalszą drogę, szybko dojeżdżamy do Łazów, przecinamy trasę Warszawa - Sochaczew. Kazik znów zostaje z tyłu, Grzesiek czeka na niego, a my nadal mocno kręcimy. Pawłowi zaczyna kończyć się czas, więc postanawiamy nie czekać i szybko kierować się w stronę Leszna. W Lesznie Jarek postanowił poczekać na chłopaków z tyłu, Damian odbija do domu, a my z Pawłem i Arkiem ruszamy w kierunku Warszawy. Postanowiłem odprowadzić ich kawałek za Zaborów - chyba miałem jeszcze mało;) W Zaborowie kończy się dla mnie pętla - wyszło równo 120km i średnia około 30kmh - nieźle. Jadę dalej. W Zielonkach żegnam się z chłopakami i odbijam w stronę domu - do Ożarowa jadę jeszcze mocno, ale dalej już niskie tempo, a ostatnie 3km to jazda 20kmh. Minipeleton :)
© ktone
Świetny wypad, pogoda wręcz idealna, no może poza troszkę za mocnym wiatrem. Dzięki chłopaki!
Kategoria 100-?, KPN, Kross A6, W towarzystwie
Konstanciśkie asfalty z Welodromem
Piątek, 11 marca 2011 | dodano: 11.03.2011 | Rower:Kross A6 | temp 8.0˚
dst87.54/0.00km
w03:31h avg24.89kmh
vmax40.00kmh HR 137/171
Umówiliśmy się z Tomkiem Loko i Włodkiem na kręcenie po Konstancińskich asfaltach. Postanowiłem pojechać do Warszawy wcześniej i wstąpić do Magdy. Z Zachodniego ruszyłem rowerem przez miasto, po drodze szukając otwartego rowerowego - wszystkie zamknięte, otwierają o 10, a nawet o 11. U Magdy zjadłem drugie śniadanie mmm pycha:) O 11:30 byłem pod Kodakiem. Na miejscu był już Darek, chwilę później zjawił się też Tomek i Andrzej.
Ruszyliśmy po kilku minutach. Włodek poprowadził nas po nieznanych mi wioskach, nadawał takie tempo, że szybko urwał Andrzeja;) Dobrze nam się jechało, bo generalnie jechaliśmy z wiatrem. Przy hałdzie Darek zaliczył OTB, dość mocno uderzył łokciem, ale postanowił jechać dalej. Gdzieś za Oborami nawróciliśmy - szkoda, że nie podjechaliśmy do Góry Kalwarii do cukierni:) Do Konstancina mieliśmy pod wiatr, wiało naprawdę mocno. Dalej przez Powsinek, podjazd pod skarpę i byliśmy już na Ursynowie. Rozstałem się z chłopakami po wspólnie przejechanych 50km.
Ponownie podjechałem do Magdy, zjedliśmy razem dobry obiadek i ruszyłem do domu. Jazda w kierunku centrum to prawdziwa walka z wiatrem - mogłem tak jechać do domu, szarpać się - lepiej zostawić siły na jutrzejszy trening. W centrum wsiadłem w pociąg i do domku.
Kategoria 050-100, Kross A6, W towarzystwie
Prawie tempówka..
Czwartek, 10 marca 2011 | dodano: 10.03.2011 | Rower:Kross A6 | temp 5.0˚
dst39.17/0.00km
w01:20h avg29.38kmh
vmax38.40kmh HR 150/184
Pogoda super, ciepło, wiatr nie przeszkadza, rano kropiło, ale po 16 ulice były już suche. Wyjechałem z planem zrobienia tempówki. Pojechałem do Błonia, dalej Bieniewice, Boża Wola, Gole, Bieniewice, Błonie i dom. Niestety światła, przejazdy kolejowe, korki - tempówka była "rwana". Mimo wszystko, to było dobry trening:)
Kategoria 000-050, Kross A6
Wypad do miasta
Wtorek, 8 marca 2011 | dodano: 08.03.2011 | Rower:Kross A6 | temp 2.0˚
dst90.69/0.00km
w03:23h avg26.80kmh
vmax46.30kmh HR 143/179
Udało się bardzo wcześnie wrócić z uczelni, szybko wsiadam na rower i jadę do Magdy. Trasa przez Ożarów, Piastów, Ursus i na Kabaty. Nie lubię jeździć po asfaltach, a po mieście to po prostu nie znoszę! Zjedliśmy pyszny lunch (bo sałatki nigdy nie nazwę obiadem;p), złożyliśmy Magdy rower w końcu do kupy - trzeba jeszcze tylko skrócić przewód od tylnego hamulca.
Zebrałem się w drogę powrotną. Najpierw podjechałem na Krakowską zostawić hamulec w serwisie. Dalsza droga to męka - jazda w korkach między samochodami, to nie jest to co lubię.. Udało się jakoś dojechać do Ursusa - tutaj już jest luźno, dalej Piastów - postanowiłem wrócić troszkę na około - Bronisze, Piotrkówek, Umiastów, Ołtarzew i do domku. Niecałe trzy godzinki, słońce jest na tyle wysoko, że można gdzieś wydłużyć. Zdecydowałem się tylko na dom - Błonie - dom. Idealnie, bo w drodze z Błonia do domu poczułem wielki głód ;)
Bardzo przyjemna pogoda, kręcenie czysta przyjemność:)
Na Ursynowie mijałem gościa na rowerze w krótkich spodenkach - później powie, że od roweru bolą go kolana :D
Kategoria Kross A6, 050-100
Wieczorne kręcenie po okolicy
Poniedziałek, 7 marca 2011 | dodano: 07.03.2011 | Rower:Kross A6 | temp -3.0˚
dst33.98/0.00km
w01:11h avg28.72kmh
vmax35.90kmh HR 147/166
Zeszły tydzień mimo wszystko troszkę odpuściłem, złożyło się na to kilka spraw, ale od dziś nie ma wymówek:) W ciągu dnia ładna pogoda, słoneczna i mocny wiatr. Zanim jednak wróciłem z zajęć i mogłem wyjść pokręcić - zrobiło się ciemno. Plusem jazdy po zmroku jest to, że wiatr słabnie. Kręciłem po okolicy, kilka razy tą samą trasą - jazda bez dobrego światełka po nieoświetlonych drogach nie jest przyjemna i musiałem się trzymać blisko domu. Moja lampka świeci słabiutko, do tego wyłącza się po niewielkim nawet wstrząsie - trzeba pomyśleć o czymś porządnym. Tak czy inaczej godzinka jazdy w dobrym tempie zaliczona - dotleniłem się porządnie:)
Kategoria Kross A6, 000-050
Siatkówka
Niedziela, 6 marca 2011 | dodano: 07.03.2011 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
w02:00h avg0.00kmh
vmax0.00kmh HR /
Miałem pokręcić, ale słaba pogoda (krótka śnieżyca i silny wiatr) mnie zniechęciły. Wybrałem się na salę pograć w siatkę - dobrze nam się grało, ale to chyba mój ostatni raz w tym roku, następnym razem nie ma wymówek na rower ;)
Kategoria Inne sporty
Pod wiatr..
Sobota, 5 marca 2011 | dodano: 05.03.2011 | Rower:Kross A6 | temp 1.0˚
dst50.38/0.00km
w01:57h avg25.84kmh
vmax0.00kmh HR 140/157
Pogoda się popsuła, niebo zachmurzone, ale temperatura nadal powyżej zera. Wybieram kierunek na zachód, pod wiatr, czyli stary dobry Szymanów:) Wieje naprawdę mocno, miejscami jadę 18kmh. Nawrotka po 1:07 i zupełnie inna jazda, brakuje przełożeń :) Tylko dwie godzinki, a strasznie zmarzły mi ręce.
Pierwszy tysiąc w tym roku, byłoby szybciej, gdybym nie miał trenażera ;)
Kategoria 050-100, Kross A6
Kolejny piękny dzień!
Piątek, 4 marca 2011 | dodano: 04.03.2011 | Rower:Giant XTC | temp 4.0˚
dst63.29/35.30km
w03:07h avg20.31kmh
vmax56.80kmh HR 144/184
Miałem dziś jeździć po szosie, żeby oszczędzić sobie mycia roweru po leśnym błocie. Nic z tego, pogoda wspaniała, las obowiązkowy:) 4* i słoneczko, lekki wiatr. Ruszyłem po 12. Z Zaborowa skrótem do Łubca i w stronę Górek Damiana. Pokręciłem się po kilka przecinkach. Odkryłem nową, dość długą i bardzo ciekawą drogę. W dzisiejszych warunkach przynajmniej 4 podjazdy z młynka i jeden ostry zjazd - niestety w tereny podmokłe - moim zdaniem w drugą stronę nie da rady, nie do podjechania. W ogóle ciężko dziś podjeżdżać, a ja z lenistwa nie zamontowałem na tył RoRo i na każdym podjeździe walczyłem o przyczepność. Wróciłem tą drogą, dalej znów kilka przecinek z wydmami. Po drodze spotkałem dwa łosie, chwilę później jeszcze jednego samotnika. Łoś:)
© ktone
Dojechałem do Roztoki i zrobiłem sobie krótką przerwę na gruszkę:) Usiadłem w słoneczku i czuć było wiosnę! Ruszyłem przecinką Trochana, goniłem przez kawałek kolejne dwa łosie - leniwce biegają sobie szlakiem;p Dojechałem do Ławskiej i odbiłem na zielony w kierunku Roztoki. Z Roztoki do Łubca. Słoneczko kieruje się leniwie ku lini horyzontu i daje piękne efekty w lesie. Klimat nie do opisania, to po prostu trzeba zobaczyć! Niestety zdjęcie nie oddaje nawet w najmniejszym stopniu "chwili".Słoneczny dzień w KPN
© ktone
Zrobiłem sobie przerwę na kilka ciastek. Z Łubca znowu bocznymi drogami dobiłem w końcu do niebieskiego i dalej szlakiem do Leszna. Do domku już asfaltami, bo kończył mi się czas. Czuć wiosnę:) Mimo, że wróciłem cały w błocie, o rowerze już nie wspomnę, to na 100% warto było. W lesie jest pięknie!
Kategoria 050-100, KPN, Teren, XTC
Bieganie
Czwartek, 3 marca 2011 | dodano: 03.03.2011 | Rower: | temp 0.0˚
dst0.00/0.00km
w00:30h avg0.00kmh
vmax0.00kmh HR /
Nie udało się rano wyjść na trening, a nie chciałem wieczorem jeździć po ciemku. Wybrałem bieganie. Na boisku szkolnym trening miejscowej drużyny, więc biegałem po ładnie oświetlonej bieżni. Niestety pulsometr chyba wymaga wymiany baterii, bo co chwilę tracił sygnał.
Kategoria Inne sporty, Bieganie