KPN
Dystans całkowity: | 10865.67 km (w terenie 5538.70 km; 50.97%) |
Czas w ruchu: | 546:59 |
Średnia prędkość: | 20.38 km/h |
Maksymalna prędkość: | 63.10 km/h |
Suma podjazdów: | 3075 m |
Maks. tętno maksymalne: | 195 (97 %) |
Maks. tętno średnie: | 170 (85 %) |
Suma kalorii: | 87750 kcal |
Liczba aktywności: | 163 |
Średnio na aktywność: | 69.21 km i 3h 22m |
Więcej statystyk |
Poland Bike - Nowy Dwór Mazowiecki
Niedziela, 10 października 2010 | dodano: 10.10.2010 | Rower:Giant XTC | temp 12.0˚
dst113.75/35.00km
w05:02h avg22.60kmh
vmax45.60kmh HR /
Planowałem pojechać do Nowego Dworu, a właściwie do Modlina, popstrykać zdjęcia. Niestety nie miałem aparatu. Umówiliśmy się z Damianem, że dojedziemy razem. Wyjazd z domu po 8 ciężko było wstać po niespełna 4 godzinach snu, temperatura w okolicach 0 - zimowe rękawice i kurtka. Do Zaborówka, w las i do Łubca, byłem minutę przed Damianem. Do Modlina dość sprawnie, część trasą, dalej bocznymi asfaltami i nie tylko, przez Czeczotki. Na miejscu byliśmy po 10. Spotykam sporo znajomych. Jedziemy z Damianem pierwsze kilometry trasy, po szybkim singlu zwężenie i dół, obok skarpa wprost do Narwi. Raczej ciężko to przejechać, Damian próbuje dwa razy. Wracamy do miasteczka. Okazuje się, że Paweł nie jedzie, więc ruszamy razem na trasę z aparatem. Ustawiamy się przy wspomnianym dole. Dość szybko nadjeżdżają pierwsi zawodnicy, tylko ścisła czołówka jedzie, reszta z buta. Damian jakby zapomniał wcześniejsze próby i przejechał bez żadnego problemu:D Po ostatnich zawodnikach ruszamy dalej, szukać jakiegoś ciekawego miejsca. Ustawiamy się na łące i grzejemy:) Po przejechaniu kilku zawodników zbieram się i wracam do miasteczka. Rozmawiam z kolejnymi spotkanymi znajomymi. Czekam na dekorację - Damian 3 Open i 1 M3 na MINI, Harry 2 M6, na dystansie MAX Włodek 2 M5, Jarek 3 M4. Zbieramy się w drogę do domu. Jedziemy z Romkiem z Cyklotrampu, tzn jadę chłopakom na kole;) W Cybulicach wjeżdżamy na szlak i do Marianowa jedziemy lasem, zaliczamy kilka górek, końcówka już dla mnie za szybko. Po wyjeździe w Marianowie na drogę łapię kapcia, jakieś 200m od domu Damiana - korzystam z dużej pompki, ale mam problem ze zdjęciem opony - może czas już nauczyć się posługiwać łyżkami? Do domu z Romkiem jedziemy przy zachodzącym słońcu:) Pogoda piękna, momentami było naprawdę bardzo ciepło, oby taka aura utrzymała się jak najdłużej!
Kategoria 100-?, KPN, Teren, W towarzystwie, XTC
KPN z Magdą:)
Sobota, 9 października 2010 | dodano: 09.10.2010 | Rower:Giant XTC | temp 13.0˚
dst75.14/33.30km
w03:39h avg20.59kmh
vmax43.70kmh HR /
Do pracy. Po dwóch godzinkach w stronę lasu - umówiłem się z Magdą na kręcenie po KPN. Spotkaliśmy się na singlu z Sierakowa w stronę Dąbrowy. Ruszyliśmy do Pociechy na około (żółtym, zielonym). Dalej w stronę Karczmiska, fajnymi interwałowymi singlami poza szlakiem - Magda bardzo ładnie podjeżdżała. Zrobiliśmy sobie piknik na środku singla pośród podsuszonych już wrzosów. Słoneczko jeszcze mocno grzeje, jest bardzo przyjemnie. Dotarliśmy w końcu do czerwonego w Wierszach. Dalej żółty, za Zaborowem Leśnym na niebieski. Wyjechaliśmy w Lipkowie, Magda w stronę Młocin szlakiem, a ja do domu asfaltami. Ładna pogoda, wiatr stracił na mocy, a słońce nadal grzeje:)Jesień
© ktone
Kategoria 050-100, KPN, Teren, W towarzystwie, XTC
Mazovia MTB Epilog - Łomianki
Niedziela, 3 października 2010 | dodano: 03.10.2010 | Rower:Giant XTC | temp 15.0˚
dst56.70/50.00km
w02:08h avg26.58kmh
vmax46.50kmh HR /
Wokół maratonu Mazovii w KPN było sporo zamieszania, w końcu zdecydowano się na zorganizowanie w Łomiankach epilogu. Już przed startem wiadomo było jak będzie wyglądać trasa - moim zdaniem najgorszy wariant w tej części puszczy - dużo szutrówek, asfaltu, zdecydowanie za łatwo, za szybko. Do tego brak giga. No ale od rana świeciło słoneczko, pogoda jak na zamówienie, miałem uśmiech na twarzy na myśl o jeździe dziś:) Do Łomianek przyjeżdżam z bratem, jest duża ekipa Welodromowców. Przed startem stoję bardzo długo w kolejce do biura, żeby odebrać żele - zostaje bardzo mało czasu na dojazd na start, o rozgrzewce nie ma mowy. W sektorze staję obok Damiana (start sektorowy łączony 1+2+3 razem), chwilę rozmawiamy, okazuje się, że start przesunięty na 11.10.
Start po asfalcie, jest bardzo szybko, ale nie odpuszczam, Damian jedzie chwilę obok mnie, ale szybko ucieka:) Mija mnie też Czarek. W zasięgu wzroku mam Artura i Włodka. Wjazd do lasu, pierwsze km szerokim rowerowym - jedzie mi się całkiem dobrze jak na początek, jak nie ja. Wjazd na czarny, cały czas jadę za Arturem. Przecinamy asfalt z Palmir - grupka zawodników dojeżdża asfaltem - nie wiem o co chodzi, ale jest niesmak - okazuje się później, że pomylili trasę. Dojeżdżamy na jedynego błotnego odcinka na trasie, jest zator, dojeżdżam do jednego zawodnika, zrównuję się z nimi zatrzymuję - zaczyna się najazd, co ja robię, żebym nie przesadzał - emocje wzięły górę u faceta, ale po chwili opanował się, podaliśmy sobie rękę i było już ok. Bardzo szybko go wyprzedziłem:D Dojazd do cmentarza i kierujemy się w stronę Ćwikowej - podjeżdżam bardzo dobrze, ze środka, wyprzedzam kilka osób - grupka ludzi mi kibicuje:) Tak się wyprzedza!
© ktone
Dalej na czerwony w stronę Roztoki. Prowadzę nieliczną grupkę, czasami ktoś daje zmiany, ale na każdym piachu, hopce, korzeniach odjeżdżam im. Jest szybko, jestem zaskoczony jak szybko:)Na singlu
© ktone
W Roztoce nawrotka i jedziemy zielonym. Niestety odcina mi prąd, grupka mi odjeżdża, chwilę trwa zanim wrócę do sił, ale przed Ławską jadę znów szybko. Dojazd do Zaborowa nudny i niestety samotnie. Później szybkie szutry i asfalt pod wiatr! Próbuję gonić zawodnika przede mną, ale to nie jest moja mocna strona (30kmh pod wiatr). Szybko dochodzi mnie zawodnik, któremu siadam na koło i sprawnie dojeżdżamy do żółtego rowerowego w stronę Truskawia. Ten odcinek to porażka, masa dziur, przecinamy Truskaw i powtórka - pełno dziur. Słabsze chwile na dziurawej drodze
© ktone
Wyprzedza mnie sporo osób, w tym Włodek - od razu mocniej naciskam na pedały i jadę mu na kole. Wjazd na singla w stronę Sierakowa, mała piaskownica i znowu jestem na czele grupki :D Singlem prowadzę aż do asfaltu, górka na której stoi ekipa fotografów z blatu - w tym miejscu gubię większą część grupki. Dojazd do asfaltu i najzwyczajniej czekam na towarzystwo. Łapię koło pierwszego i bardzo szybko jedziemy, łapiąc po drodze kolejnych "samotników". MTB kojarzy mi się jednak z czymś innym niż jazda na kole po asfalcie pod wiatr.. W Sierakowie wjazd na singla, prowadzący łapie patyk w kasetę i znowu jestem na prowadzeniu. Przed wyjazdem z lasu dochodzę kogoś z Velmaru - facet jedzie singlem i nagle ostro hamuje tylko po to, żeby zjechać na drogę obok - było blisko, ale udało się ominąć "krzakami". Wyjazd na asfalt, odwracam się - jakieś 30metrów przewagi. Przede mną jeszcze ponad kilometr asfaltu, wiem, że objadę mnie wszyscy z grupki goniącej. O dziwo jedzie mi się świetnie, utrzymuję dystans, ostatnie 100 metrów na stojąco. Na mecie jest już Grzesiek, Damian, Czarek. Chwilę po mnie przyjeżdża Włodek - gratulujemy sobie wzajemnie:) Szybki dojazd do biura.
Po zjedzeniu rosołu, ciastek, umyciu się, dostaję informację, że Magda jest 3 w Open. Chwilę później przyjeżdża i jest niesamowicie zadowolona, ja również. Zostajemy na dekoracji, najpierw puchar odbiera Ania za 3 miejsce w FK2, później Magda i Jarek (2 w M4). Szybko zbieram się i wyjeżdżam z Łomianek. Po drodze do domu odbieram zamówionego Tacx'a - żeby się w zimie nie nudzić.
Trasa nie dla mnie, nie podobała mi się. Co innego wynik. Niby to tylko epilog, ale wynik cieszy:) To był dla mnie ostatni maraton w tym sezonie i nie ukrywam, że na mecie odetchnąłem z ulgą. W przyszłym roku startuję na Mazovii z drugiego sektora :)
Czas: 2:08:53 (czas zwycięzcy 1:53:47)
M2: 11/49 Open: 47/233
Rating 88,3/88,3
Kategoria XTC, W towarzystwie, Teren, KPN, Imprezy / Wyścigi, 050-100
Znów deszcz!
Czwartek, 26 sierpnia 2010 | dodano: 26.08.2010 | Rower:Giant XTC | temp 19.0˚
dst63.62/34.66km
w03:23h avg18.80kmh
vmax38.10kmh HR /
Wyjazd, który planowaliśmy z Magdą musieliśmy odłożyć w czasie - prognozy na najbliższe dni dla dzielnic północnych to deszcz i 15* :( W zamian umówiliśmy się na wypad do Granicy. Pojechaliśmy przez Zaborów, Łubiec, Karpaty, Zamczysko i Nart. Powrót podobną trasą, po drodze zaczęło kropić. Zahaczyliśmy o kilka górek:) Na odcinku Zaborow - dom padało już mocniej, oczywiści po dojechaniu do mnie, pogoda się poprawiła, ale Magda zdecydowała wracać pociągiem. Jakoś nie mamy ostatnio szczęścia z pogodą :DTomasz zjeżdża
© magdafisz
Kategoria 050-100, KPN, Teren, W towarzystwie, XTC
KPN z Magdą
Wtorek, 24 sierpnia 2010 | dodano: 24.08.2010 | Rower:Giant XTC | temp 22.0˚
dst36.31/25.00km
w01:54h avg19.11kmh
vmax30.50kmh HR /
Umówiliśmy się z Magdą na wypad do KPN, planowałem minimum 3 godzinki spokojnej jazdy po szlakach. Niestety w Palmirach dopadł nas deszcze i zdecydowaliśmy się wracać, po drodze zmoczyło nas jeszcze dwa razy. Szkoda, bo dawno już nie jeździłem w KPN. Podwójna szkoda, bo po powrocie do domu pogoda się znacznie poprawiła :/Powódź w KPN?
© ktone
Kategoria 000-050, KPN, Teren, W towarzystwie, XTC
Łomianki i ciacho w GK
Środa, 14 lipca 2010 | dodano: 15.07.2010 | Rower:Giant XTC | temp 30.0˚
dst101.31/27.00km
w04:25h avg22.94kmh
vmax63.10kmh HR /
W południe wyjechałem w stronę Łomianek, musiałem podjechać na chwilkę do znajomej - jazda oczywiście przez KPN. W lesie strasznie sucho, piaskownica nawet na zwykle ubitych singlach. Na miejscu byłem przed 14 - na szczęście znajoma wrzuciła butelkę wody do lodówki:) Później do Magdy na Kabaty, częściowo z braku czasu metrem. Po drodze podjechałem do airbike'a po łańcuch. U Magdy zjadłem obiadek i pojechaliśmy, tak jak zaplanowaliśmy wcześniej, na ciacho do Góry Kalwarii. Po drodze dołączył do nas Jacek z Welodromu. Na miejscu byliśmy przed 19 i cukiernia Karpatka była już zamknięta - znaleźliśmy inną. Po szybkim ciachu i uzupełnieniu bidonów powrót na Kabaty. Do domu metrem i pociągiem bo spieszyłem się na grilla u znajomego:)
Kategoria XTC, W towarzystwie, Teren, KPN, 100-?
Ambitne plany:D
Czwartek, 17 czerwca 2010 | dodano: 17.06.2010 | Rower:Giant XTC | temp 24.0˚
dst84.24/14.00km
w03:32h avg23.84kmh
vmax39.90kmh HR /
Umówiliśmy się z Jankiem w Roztoce na kręcenie po KPN. Plany ambitne, ale wyszło z tego kręcenie po asfaltach:D
Kategoria 050-100, KPN, W towarzystwie, XTC
Z Jankiem po KPN
Niedziela, 13 czerwca 2010 | dodano: 13.06.2010 | Rower:Kross A6 | temp 20.0˚
dst96.07/41.40km
w04:36h avg20.88kmh
vmax41.60kmh HR /
Dzień przed dwoma egzaminami powinienem się uczyć, ale wolałem pokręcić:) Umówiliśmy się z Jankiem na kręcenie po KPN, konkretnie na Karpaty. Pojechaliśmy z Bemowa do Lasek, dalej Lipków, Ławska, Roztoka, górki (po drodze miałem mały problem z rowerem, ale na szczęście udało się szybko go rozwiązać i dalej jechaliśmy już bez przygód). Dalej Górki, single po wydmach wzdłuż drogi, na trasę, do Roztoki i ja dalej do domu asfaltami, a Janek lasem do Warszawy. Fajny wypad, pogoda przyjemniejsza do jazdy niż przez ostatnie dni, choć momentami było chłodno. Ja niestety jakoś bez mocy, ale nie było źle:)
Kategoria 050-100, KPN, Kross A6, Teren, W towarzystwie
Upał w KPN
Niedziela, 6 czerwca 2010 | dodano: 06.06.2010 | Rower:Kross A6 | temp 26.0˚
dst69.30/31.50km
w03:07h avg22.24kmh
vmax39.30kmh HR /
Przed południem do pracy. Po wyjściu postanowiłem pokręcić po KPN - pogoda była idealna. Z Lipkowa do Łomianek przez Sieraków, podjechałem do sklepu, było potwornie gorąco. Z Łomianek zwykłą trasą w stronę Zaborowa, po drodze minąłem dwóch Welodromów - Pawła i Jarka. Mniej więcej na wysokości "Karczmiska" zaczyna brakować picia w bidonie, dopada mnie mały kryzys - upał robi swoje, jak na złość muchy i komary w ilościach niespotykanych do tej pory w tym roku skutecznie uniemożliwiały dłuższy postój i odpoczynek. Jak dotoczyłem się do Zaborowa, po zjedzeniu dwóch lodów od razu poczułem się lepiej i spokojnie wróciłem sobie do domku. Słońce mocno grzeje i w lesie unosi się woń sosny, którą bardzo lubię:)Single w KPN
© ktone
Połamałem już drugie okulary w tym roku i szybko muszę coś kupić - dlatego nie wyobrażam sobie kupna dobrych, drogich okularów, u mnie to kruchy towar:D
Kategoria 050-100, KPN, Kross A6, Teren
Dąb Kobendzy
Wtorek, 11 maja 2010 | dodano: 11.05.2010 | Rower:Kross A6 | temp 25.0˚
dst102.50/79.80km
w05:10h avg19.84kmh
vmax36.80kmh HR /
Jeszcze w niedzielę umówiłem się z Paweł na jakiś dłuższy wypad do KPN. Umówiliśmy się tradycyjnie dla Welodromu pod BD. Na miejscu byłem sporo wcześniej, myślałem, że sobie posiedzę na słoneczku, ale niestety słoneczka nie było i do tego szalały komary - musiałem się pokręcić po okolicy - to kręcenie wyraźnie zaniżyło średnią całego wypady. Parę minut po 14 na miejscu był już Gustaw, chwilę później przyjechał też Paweł L, rozpogadzało się. Ruszyliśmy w stronę Dębu Kobendzy przez Palmiry, Cybulice (niebieskim). W Górkach podjechaliśmy do sklepu. Tempo było mocne i chciałem chwilkę odpocząć, ale Paweł wysłał nas (mnie i Gustawa) na górki wzdłuż szosy, a sam cwaniak pojechał asfaltem;) Po zaliczeniu górek już we trzech do Dębu Kobendzy - po drodze straciłem siły, miałem mały kryzys. Od Dębu bardzo szybko zawróciliśmy i w stronę Granicy. Na parkingu postój na uzupełnienie płynów i małe zakupy w sklepiku. Siły jakby wróciły, a może chłopaki zwolnili - w każdym bądź razie do Roztoki przez Karpaty znacznie lepiej mi się kręciło. W Roztoce rozdzieliliśmy się - chłopaki do BD, a ja przez Ławy do Zaborowa i do domciu. Solidny trening, lekko nie było, tym bardziej, że jeszcze wczoraj bolały mnie nogi po niedzielnym maratonie. Pogoda dopisała, było słonecznie i bardzo ciepło. Jeżeli chodzi o ilość komarów to jest po prostu MASAKRA! Nie można się zatrzymać nawet na chwilę, atakują nawet w słonecznych miejscach.Szlak w KPN
© ktoneKwatera Atomowa
© ktone
Kategoria 100-?, KPN, Kross A6, Teren, W towarzystwie