Samotnie po zaśnieżonym KPN
Niedziela, 17 lutego 2013 | dodano: 19.02.2013 | Rower:Giant XTC | temp -2.0˚
dst40.78/20.40km
w02:07h avg19.27kmh
vmax30.30kmh HR 141/166
Na niedzielny lekki trening umawiałem się z Gustawem. Obaj jednak daliśmy ciała. Udało się wyjść dopiero ok. 13. Dwie godzinki po asfaltach? Czemu nie. Chwilę po tym, jak wyszedłem, zaczęło padać. Śnieg z deszczem. W Zaborowie, kierunek obrałem jakoś podświadomie, stwierdziłem, że z ciekawości sprawdzę jakie są warunki w lesie. Okazało się, że są idealne. Lekka pokrywa śniegu, pod spodem twardo. Dosłownie 200m po wjechaniu do lasu zerwałem łańcuch... Po kilku minutach poszukiwań zagubionych elementów udało mi się spiąć łańcuch, bez narzędzi. Rozpięła się spinka. Niemniej muszę pamiętać, że narzędzia swoje ważą, ale mogą uratować tyłek..
Przez Ławską i Wiersze dojechałem do Roztoki - przerwa na kawkę. Sporo ludzi w lesie, głównie spacerki, ale kilku kolarzy się trafiło. Najbardziej zaintrygował mnie starszy gość na karbonowym Epicu. Co w tym dziwnego? Gość wyglądał raczej na kogoś, kto ujeżdża składaka w drodze do sklepu. Zdradziły go tylko kask i pulsometr na ręce. Narciarze też się trafili. Owszem, na upartego dałoby się pobiegać, ale warunki były jednak zdecydowanie na rower.
Z Roztoki przez Debły do Zaborowa. Powrót pomimo mrozu, o dziwo w brei..
Kategoria 000-050, KPN, Teren, XTC