Mokre kręcenie z dziewczynami
Czwartek, 19 kwietnia 2012 | dodano: 19.04.2012 | Rower:Giant XTC | temp 10.0˚
dst77.14/12.00km
w03:38h avg21.23kmh
vmax50.90kmh HR /
Na uczelnie pojechałem pociągiem, od Zachodniego na Wydział jadę rowerem. Nieprzyjemnie wieje i kropi. Chyba Magda odpuści dzisiejsze kręcenie, na które się umówiliśmy. Wychodzę po 13. Dzwonię do Magdy - są z Izą na Agrykoli, umawiamy się przy Politechnice.
Spotykamy się kilkanaście minut później. Jedziemy do mostu Siekierkowskiego, mostem przez Wisłę, dalej do Fieldorfa i na Grochów. Odwiedzamy cukiernię - zgadnijcie jaką? Tak tak, Olczak i syn :) Dziewczyny jedzą ciastka, a ja zmieniam klocki w tylnym hamulcu w rowerze Magdy. Po ciastkach odwiedzamy Gustawa w pracy i jednocześnie jemy pyszny obiad:)
Po dłuższym posiedzeniu w ciepłym lokalu czas wyjść na zewnątrz. Cały czas pogoda nie jest przyjemna, momentami mży i jest chłodno. Jedziemy w stronę Wisły, po drodze odwiedzają stary tor kolarki przy Podskarbińskiej. To był pomysł Izy, ale warto było podjechać, ciekawe miejsce.
Tor kolarski przy ul. Podskarbińskiej
Dalej jedziemy nad Wisłę na słynną już wśród warszawiaków praską ścieżkę. Ścieżka faktycznie bardzo przyjemna, można nią dojechać aż na Tarchomin. Dzisiaj było pusto, ale domyślam się, że kiedy tylko pogoda się poprawia, na ścieżce jest istny tłum.
Praska ścieżka wzdłuż Wisły
Od ścieżki jedziemy trochę chodnikami i ulicami i docieramy w końcu do mostu Północnego. Przejeżdżamy na Bielany, dalej lasem do cmentarza Północnego i Estrady do śmieciowej góry. Tam wjeżdżamy w lasy Bemowskie i docieramy do miejsca docelowego dzisiejszego kręcenia - na teren WATu. Magda chce sprawdzić trasę rozgrywanych w niedzielę zawodów z cyklu AZS MTB Cup.
Magda szleje na trasie..
Dostrzegłem dosłownie kosmetyczne zmiany w porównaniu do ostatniego objazdu. Mimo to trasa zmieniła się. Teraz jest zielono to raz, druga sprawa to wilgotność podłoża. Jeśli do niedzieli jeszcze popada, będzie ciekawiej. Mimo to nadal uważam, że trasa jest bardzo szybko i mało wymagająca, chociaż sekcje hopek będą wymagały skupienia. Magda właśnie tych hopek obawiała się najbardziej, ale po przejechaniu ich przekonała się, że nie taki diabeł straszny;)
Po dwóch kwadransach na poligonie ruszamy do Górczewskiej i żegnam się z dziewczynami. Jadę do domu zwykłą trasą już swoim tempem. Mam z lekkim wiatrem, więc jest szybko.
Kategoria 050-100, W towarzystwie, XTC
komentarze