Dziurawy Furious Fred

Środa, 11 kwietnia 2012 | dodano: 11.04.2012 | Rower:Giant XTC | temp 15.0˚ dst64.66/5.00km w02:33h avg25.36kmh vmax62.10kmh HR /

Szykuje się długi dzień. Do Warszawy jadę pociągiem, wyjazd 5:40.. Z Zachodniego jadę do biura rowerem. Miasto puste, super! Wychodzę z biura po 10 i jadę w kierunku wydziału. Po drodze szybka wizyta na budowie przy Powązkowskiej. Jazda przez miasto z "elektrycznym gwizdkiem" nie jest prosta;)

Po wizycie u promotora, pora jechać do domu. Postanowiłem sobie tą drogę nieco wydłużyć. Już wcześniej umówiłem się z Magdą. Spotykamy się na Polu Mokotowskim. Jedziemy na Racławicką na obiad. Po drodze mijamy się z Marią. Po napełnieniu żołądków jedziemy na Ursynów. Chcę obejrzeć i przymierzyć buty.

Później jedziemy do Magdy, na KEN mijamy Izę, która uśmiecha się do nas:) Uzupełniam bidon izotonikiem i ruszam do domu. Jadę przez Las Kabacki. Tuż po wyjeździe na ulicę Pelikanów orientuję się, że brakuje powietrza w tylnym kole. Rzut okiem i okazuje się, że maleńki kawałek szkła wbił się w oponę. Oczywiście nie mam zapasu... Mam szczęście, bo najbliższy sklep jest... 100 m dalej:) Kupuję dętkę i sprawnie zmieniam, ale w sklepie jestem jeszcze pół godziny, które spędzam na rozmowie z pracownikami. Bardzo miła obsługa!

W końcu ruszam. Jadę przez Dawidy, Raszyn, Michałowice, Reguły, Pruszków i Domaniew. Bez przygód, z wiatrem, więc jedzie się lekko. W Płochocinie, dwa kilometry od domu mijam się z gościem z Legionu. Co on tutaj robił?


Kategoria 050-100, XTC


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa otemu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]