Biegówki - a jednak się da:)
Sobota, 18 lutego 2012 | dodano: 20.02.2012 | Rower: | temp 2.0˚
dst0.00/0.00km
w02:19h avg0.00kmh
vmax0.00kmh HR 170/142
Od czwartku zastanawiałem się, czy uda mi się jeszcze tej zimy pobiegać po śniegu. Prognozy na weekend mówiły o odwilży i opadach deszczu :(
Sobotni poranek, to tradycyjnie lenistwo. Na termometrze +5*, ale zdecydowałem, że zaryzykuję i pojadę do lasu. To był dobry pomysł:)
Od początku wiedziałem, że w lesie będzie ok. Podkowa Leśna - miasto ogród, a do tego z mikroklimatem, temperatura bowiem tylko nieznacznie przekraczała 0*. Ruszam, podobnie jak w czwartek, w stronę Strzeniówki. Śladów sporo i biegnie się po nich bardzo dobrze, lód jest zmrożony. Świeży śnieg, owszem, nie jest idealny, ale większość ścieżek, a szczególnie szerokie drogi, są "przejezdne".
Pokręciłem się po lesie chyba każdą możliwą ścieżką. Niestety część z nich okazała się popsuta przez konie - po takim zrytym śniegu zupełnie nie da się biegać. Nic to, trzeba się dzielić lasem, nie jesteśmy sami.
Po około 2 godzinach zacząłem kierować się w stronę samochodu, unikając znanych mi ścieżek, chciałem podbiec z innej strony. Zdziwiłem się, kiedy nagle okazało się, że jestem w Otrębusach. Tak jakby zgubiłem się. Co gorsza, przy okazji okazało się, ze endomondo zawiesiło telefon i śladu nie będzie. Szkoda, bo mapka śmiesznie musiałaby wyglądać:)
Wniosek jest jeden, odwilż zupełnie nie przeszkadza:)
Kategoria Narty Biegowe