Na zimówce do KPN z Romkiem

Niedziela, 8 stycznia 2012 | dodano: 09.01.2012 | Rower:Giant XTC | temp 5.0˚ dst69.62/48.60km w03:46h avg18.48kmh vmax31.90kmh HR /

Ostatni weekend (sylwestrowy) niestety musiałem odpuścić z powodu zatrucia. Tym razem jednak nie zamierzałem odpuszczać. Co prawda prognozy nie były optymistyczne, ale wiadomo, niedziela w KPN, pogoda musi być:) Większa część grupy biketires śmiga na biegówkach w Jakuszycach, umówiłem się tylko z Romkiem. W tygodniu rozebrałem Giant na części pierwsze, dlatego jadę przygotowanym z myślą o okresie zimowym Krossem.

Spotykamy się w Płochocinie, ruszamy do Zaborowa. Pogoda przyjemna, nie wieje i jest całkiem ciepło. W Zaborowie w las, szlakiem do Leszna, bez większego planu jedziemy przez Łubiec i niebieskim w kierunku Karpat. Zrobiło się naprawdę przyjemnie, nawet słoneczko wyszło:) Warunki świetne, chociaż na grobli błota nie brakuje:)

Rower no cóż, wymaga jeszcze nakładu gotówki i czasu. Opony początkowo zrobiły na mnie dobre wrażenie, ale zupełnie tracą przyczepność na mokrych korzeniach. To dziwne, bo bieżnik mają solidny. Mały balon oznacza również konieczność utrzymywania większego ciśnienia, co odbija się na komforcie podróżowania po korzenistych szlakach KPN. Najbardziej jednak odczuć się dały pozapychane błotem i innym syfem pancerze - przerzutki działają jak chcą, a hamulce jeszcze gorzej;) No niż, ważne, że jeździ.
Jedziemy przez Karpaty do Sosny Powstańców i wracamy w kierunku Roztoki zielonym szlakiem. Z Roztoki czerwonym przez Wiersze, dalej odbiliśmy w jakąś nową ścieżkę i dojechaliśmy w końcu do żółtego, zaraz przy Pomniku Powstańców. Trochę nam się zeszło, a niby pętla nie była krótka. Tempo mieliśmy faktycznie wycieczkowe, ale bardzo przyjemnie się tak kręci. Zdecydowaliśmy odbić w stronę Zaborowa, oczywiście skrótem do Ławskiej i dalej to już wiadomo. Powrót spokojny, aczkolwiek nie mogłem się już doczekać pysznego obiadu:)

Świetny styczniowy trening, tak trzymać!


Kategoria W towarzystwie, Teren, Kross A6, KPN, 050-100


komentarze
Ksiegowy
| 22:27 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj No mam zamiar sam się serwisować, jednak to powietrzniak i będe ostrożny, choć wielkich nowości nie odkryję. Będę o niego dbał i chuchał na niego więc powinno być ok. Ludzie na tym maratony jeżdżą a ja w sakwiarstwie mam to zjechać? Liczę, że posłuży mi dłuuugo;D
ktone
| 20:40 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj W sumie to nigdy do serwisu z amorem nie poszedłem;) Czyszczenie nie wymianę oleju robię sam, zaoszczędzając przy tym masę złotówek. Sprawa jest banalna, do RS są świetne filmy na youtube, litr oleju kosztuje poniżej 40pln, jednorazowo schodzi poniżej 100ml. Inna sprawa to uszczelki - te już kosztują swoje i pewnie w połowie tego sezonu będę musiał wymienić - znowu sprawa jest banalna. Poki co są w dobrym stanie i amorek jest w 100% sprawny. Czytałem, że Epicon jest banalny w budowie, więc zachęcam do zabawy;)
Ksiegowy
| 20:03 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj no dokładnie - takie drobiazgowe rozgrzebanie sprzętu pozwala uniknąć czasem najbardziej niespodziewanych awarii. Kiedyś zimą zauważyłem, że moje kółko od przerzutki pękło e 3/4 ale nadal na oparach plastiku trzymało się w kupie. Pewnie rozleciałoby się podczas jakiejś jazdy pociągając za sobą przerzutkę łańcuch i hak:D

Amorek z tego co wiem oddajesz na serwis nie robisz samemu...zgadza się??
ktone
| 19:40 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj Rozberałem Gianta, trzeba co jakiś czas wszystko porządnie przeczyścić, wymienić conieco i złożyć z powrotem do kupy, w sensie, że w całość:)
Ksiegowy
| 18:44 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj Widzę, że zima śrubkujesz tak jak ja;P Gdyby nie to że postawiłem accenta na trenażer, to nadal stałby bez kół podparty w piwnicy:)

U mnie przed nowym sezonem sporo zmian. Nowy Amor(epicon), nowa tylna obręcz, nowe błotniki... Nowa siła do jazdy:D

Kręć i śrubkuj z głową Tomaszu!!! Pozdro!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa mniem
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]