Karwieńskie Błota - Stilo
Sobota, 13 sierpnia 2011 | dodano: 16.08.2011 | Rower:Giant XTC | temp 20.0˚
dst75.01/71.03km
w04:45h avg15.79kmh
vmax0.00kmh HR /
Na długi weekend sierpniowy mieliśmy z Magdą wiele planów. Pierwszy z nich to Gwiazda Mazurska organizowana przez Zamane. Zniechęciły mnie opłaty i dystanse. Zacząłem szukać jakiejś alternatywy i pomyślałem o wyjeździe do Wisły. Zrezygnowaliśmy z dwóch podowód: brak kasy i przede wszystkim graniczące z cudem znalezienie wolnego pokoju na weekend. Pozostało nam wybrać się do moich rodziców nad morze, konkretnie do Karwieńskich Błot. Znamy z Magdą te okolice, ale jak się później okazało, było jeszcze wiele do odkrycia!
Na miejscu byliśmy w piątek wieczorem po ponad 9h jazdy samochodem.. Od rana pogoda nie zachęcała do wystawiania nosa z namiotu, ale z każdą minutą niebo rozpagadzało się. W końcu ruszyliśmy, bez szczególnego planu. Wybraliśmy kierunek zachodni i latarnię w Stilo. Początek super singlem przy samej plaży, ale szybko musimy zjechać na dziurawą szutrówkę i tak docieramy do Dębek. Odbijamy w stronę plaży i dojeżdżamy do miejsca, gdzie Piaśnica wpada do morza.
Dalej jedziemy szlakiem w stronę Białogóry, ale decydujemy się odbić od szlaku.
To był świetny pomysł. Kilka kilometrów jedziemy wśród imponujących wydm. Jest pięknie!
Mijamy Białogórę i dalej szukamy ścieżek poza szlakiem. Tym razem jedziemy bardziej na dziko, mimo to nie brakuje pięknych miejsc.
Wydma Lubiatowska
Magda zaczyna odczuwać zmęczenie i do Stilo jedziemy już szlakiem, z tym, że najpierw prujemy kilka km plażą:)
Z wycieczki wzdłuż wybrzeża sprzed dwóch lat pamiętam, że podjazd pod latarnię Stilo jest trudny. Z niecierpliwością czekam na ten podjazd:) Nie zawiodłem się, jest gdzie pojeździć:)
Po kilku podjazdach i zjazdach docieramy w końcu pod latarnię. Zapiekanki, tymbark, kawa i w dół.
Ponownie wybieramy nieznane nam ścieżki - tym razem konny szlak wrzosowy. Jest bardzo ładnie, ale rozkopane wydmy średnio nadają się do jazdy rowerem.
W Lubiatowie decydujemy się jechać już szlakiem do Dębek.
Po drodze zatrzymujemy się w Białogórze na lody. W Dębkach jesteśmy dość późno, dlatego jedziemy prosto do Karwieńskich Błot wzdłuż brzegu.
Bardzo fajne tereny. Szlaki są piękne, wrzosowiska, nie brakuje błotka i miodnych ścieżek po wydmach:) Jest gdzie się zmęczyć!
Kategoria 050-100, Teren, W towarzystwie, XTC