Do Podkowy na drugie Śniadanie;)
Czwartek, 30 czerwca 2011 | dodano: 04.07.2011 | Rower:Giant XTC | temp 22.0˚
dst30.30/7.51km
w01:20h avg22.73kmh
vmax38.60kmh HR 123/157
Wybrałem się przed południem do Podkowy na ciastko.
Powrót czerwonym szlakiem, sprawdzić ten odcinek WOTu. Krótki odcinek z Brwinowa do Kotowic prowadzi po drodze wykorzystywanej w tej chwili przez ciężki sprzęt przy budowie autostrady - jest błotko.
Noga ciągle boli, rana nie chce się goić:(
Kategoria 000-050, XTC
komentarze
Zak | 13:04 poniedziałek, 4 lipca 2011 | linkuj
Cześć Tomek,
Rok temu po tym jak w Górze Kalwarii na PB zachciało mi pojechać chwilę bez trzymanki 'leczyłem' bliznę na kolanie około 2 tygodni. Na kolejny maraton pojechałem dopiero po 2 tygodniach - wtedy już chyba rana była wyschnięta - był tylko strup. Stosowałem rożne 'okłady' z: dermatolem, tribiotic-iem, chyba był też rywanol i dookoła rany chyba też ze 2 razy posmarowałem jodyną. Często też przemywałem ranę - wodą utlenioną. Jak miałem tylko taką możliwość, to starałem się, żeby rana była odkryta - ewentualnie tylko posypana dermatolem.
Mam nadzieję, że szybko się z tym uporasz.
Pozdr
Paweł
Komentuj
Rok temu po tym jak w Górze Kalwarii na PB zachciało mi pojechać chwilę bez trzymanki 'leczyłem' bliznę na kolanie około 2 tygodni. Na kolejny maraton pojechałem dopiero po 2 tygodniach - wtedy już chyba rana była wyschnięta - był tylko strup. Stosowałem rożne 'okłady' z: dermatolem, tribiotic-iem, chyba był też rywanol i dookoła rany chyba też ze 2 razy posmarowałem jodyną. Często też przemywałem ranę - wodą utlenioną. Jak miałem tylko taką możliwość, to starałem się, żeby rana była odkryta - ewentualnie tylko posypana dermatolem.
Mam nadzieję, że szybko się z tym uporasz.
Pozdr
Paweł