Biegówki z Damianem
Niedziela, 23 stycznia 2011 | dodano: 24.01.2011 | Rower: | temp 0.0˚
dst0.00/0.00km
w03:30h avg0.00kmh
vmax0.00kmh HR 149/186
Wiedziałem, że ciężko będzie zrobić dziś trening - na rower zimno, a na biegówki za mało śniegu. Jednak, kiedy wstałem rano z łóżka i spojrzałem za okno - sypie śnieg. Dostałem cynk od Damiana, że nie ma rewelacji w lesie, ale można spróbować. Umówiliśmy się o 12 w Marianowie, Damian posmarował mi narty i drogę.
Z Marianowa kierujemy się stronę niebieskiego szlaku, na początku jest średnio, miejscami trawa i liście wychodzą spod śniegu, śnieg troszkę klei się do nart, ale tragedii nie ma. Biegnę za Damianem, więc mam przetartą trasę;) Pogoda jest piękna, niebo się przeciera, wychodzi słońce.ktone na biegówkach
© DMK77
Dobiegamy do Karpat i odbijamy w stronę Roztoki czerwonym szlakiem. Za Posadą Łubiec spotykamy kilka grupek piechurów, śnieg coraz bardziej klei się do nart. Cienka warstwa śniegu sprawia, że spod wychodzą spod niego śliskie korzenie, na których uciekają narty. Damian kilka razy zalicza glebę na takich korzeniach, ja z racji obstawiania tyłów, wiem, gdzie trzeba uważać. Dwa szybkie zjazdy i jesteśmy w Roztoce. Obaj mamy nadzieję, że po tej stronie Puszczy będzie znacznie lepiej, rozdeptane, ubite, ślad przygotowany. Wybieramy drogę wzdłuż czerwonego szlaku. Dopóki mamy przed sobą domy, jest super, biegniemy po wyślizganej, odśnieżonej drodze. Kawałek dalej szlak przecierał traktor z saniami... Ziemia jest zaorana dosłownie. Robi się też cieplej i śnieg tragicznie klei się do nart, momentami jest bardzo ciężko posuwać się do przodu.Klejący się śnieg
© DMK77
Przed Wierszami odbijamy na żółty szlak, niestety kulig zrobił to samo. Damian ma nadzieję, że przy Dębowej Górze odbijemy w zielony na Roztokę i będzie lepiej - niestety kulig zrobił to samo:D Udało się jakoś dotrzeć do Roztoki, zaliczyłem po drodze jedną glebę. Powrót na lepszą stronę Puszczy i warunki jakby lepsze. Śnieg klei się jeszcze, ale mnie. Mimo to zaliczam drugą glebę, coś ala OTB:) Od Łubca jest lepiej, temperatura chyba spadła i biegnie się już bardzo przyjemnie. Do Marianowa dobiegam jednak zmęczony. To był ciężki trening. Niestety warunki słabe, za mało śniegu, za ciepło, ale bardzo przyjemnie, pogoda fantastyczna.
Podsumowanie tygodnia:
Czas: 11:38 (plan: 11:30)
Ilość treningów 9 (bieganie x2, siłownia x2, rower x1, narty x1, trenażer x3)
Kategoria KPN, Inne sporty, W towarzystwie, Narty Biegowe