Mazovia MTB - Nowy Dwór Mazowiecki

Niedziela, 26 września 2010 | dodano: 27.09.2010 | Rower:Giant XTC | temp ˚ dst67.63/60.00km w02:51h avg23.73kmh vmax42.60kmh HR /

Po problemach organizacyjnych finał Mazovii odbył się w Nowym Dworze. Trasa poza dojazdem do lasu, była identyczna, jak w zeszłorocznym finale w Jabłonnej. Debiutowałem w tym maratonie i pamiętam, że nie był to dla mnie łatwy maraton. Do Nowego Dworu przyjeżdżam z bratem przed 10. Składanie roweru, przebieranie się, regulacja hamulców w rowerze Magdy. Spotykam Damiana i Czarka oraz ekipę Welodromu. Krótka rozgrzewka i ustawiamy się w sektorze. Większość znajomych wybiera się na giga - dzisiaj wyjątkowo krótkie. Jeszcze dzień przed startem również Magda decyduje się na giga!
Start po osiedlu, bardzo szybki i niebezpieczny - jeden gość na zakręcie wywraca się i tylko cud sprawia, że nikt po nim nie przejeżdża. Pierwsze kilometry wzdłuż i po wale - jak zwykle tracę dystans, kolejni zawodnicy mnie wyprzedzają. Przecinamy trasę i wjazd do lasu. Po chwili wpadamy na łąkę na skaju lasu - jest sporo dziur, błoto i oczywiście ludzie jadą tak, że co chwile się przewracają:D Po chwili wjeżdżamy w las, kawałek asfaltem i już jesteśmy w lasach Chotomowskich. Trasa jest szybka, w większości po ubitych singlach. Niebo coraz bardziej zachmurzone, zaczyna nawet kropić. Tuż za pierwszym bufetem mijam Hankę Wróblewską - pytam czy wszystko ok - odpowiada, że tak. Ciągle nadrabiam straty z pierwszych kilometrów. Mam dobre tempo. W pewnym momencie mijam Damian, który siedzi przy trasie - pomóc? Machnął tylko ręką - później okaże się, że miał jakieś problemy i zjechał na mega. W międzyczasie niebo się rozjaśnia, słoneczko zaczyna grzać i jest pięknie:) Do rozjazdu dojeżdżam z grupką w mocnym tempie - to już teraz? Szybko jakoś! Bez wahania odbijam na giga i oczywiście jadę sam:( Po chwili słyszę jednak "na giga tu?", odwracam się i widzę gościa 229. Dalej jedziemy razem całą pętle. Po drodze dochodzimy Adriana z Alumex, ale długo się z nami nie utrzymuje. Wyprzedzamy jeszcze kilku zawodników, większość to maruderzy z mega. 229 wyraźnie jest szybszy na prostych, udaje mi się nieco nadrabiać na minipodjazdach i piaskowanicach. Po wyjeździe z lasu ucieka mi jednak bardzo szybko, nie jestem w stanie nawet złapać się na koło. Na wale utrzymuję dystans, ale mam przed sobą megowca, którego ciężko mi wyprzedzić, akurat były jakieś barierki na wale. Wjazd na metę samotnie, gratulacje wzajemne z 229.
Magda jest na mecie - czyli pojechała mega. Okazuje się jednak, że skręciła na giga, ale niedługo później urwała hak i wycofała się. Wielka szkoda, ale jestem z niej dumny za decyzję! Paweł W mial wypadek (na szczęście kości całe), Grzesiek przyjechał dziś 12 minut za Radkiem Rękawkiem - świetny wynik. Za mną przyjechali na metę Włodek, Krzysiek i Paweł C.
Przebieram się, myję i czekamy na dekoracje. Oczywiście z obietnic o nagrodach niewiele miało pokrycie z rzeczywistością, ale Magda zadowolona z ramy i przerzutki XTR za pierwsze miejsce w FK2. Krzysiek zgarnął koła XTR i kilka innych nagród, a najwięcej pucharów dostała Aneta - 3. Podsumowując: bardzo fajny maraton w miłym towarzystwie:) Szkoda tylko, że Magda nie wzięła zapasowego haka, który miała w samochodzie;)
Mimo wygranej R. Rękawka bardzo dobry wynik ratingowy. Krótki dystans zachęcił większą niż zwykle liczbę osób do zmierzenia się z dystansem giga.
Czas: 2:51:25
M2: 18/27 Open: 54/102
Rating 84,7/84,7 - czyli wynik na drugi sektor, do którego brakuje mi 5 punktów, może na epilogu uda się wywalczyć:)

Końcówka po wale © ktone
Zdjęcie drużynowe © ktone


Kategoria 050-100, Imprezy / Wyścigi, Teren, W towarzystwie, XTC


komentarze
ktone
| 08:01 poniedziałek, 27 września 2010 | linkuj RD-M970 - jeśli Ci pasuje to pewnie sprzeda. Brak shadowa i odwrotna sprężyna.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa gowdu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]