Nowe..
Czwartek, 10 kwietnia 2014 | dodano: 10.04.2014 | Rower: | temp ˚
dst0.10/0.10km
w01:00h avg0.10kmh
vmax0.00kmh HR /
Czasami potrzebne są zmiany. Zapraszam na mojego nowego bloga, na którym wspólnie z Magdą będziemy pisali o rowerze, wyścigach, górach, treningu i przyjemności z pokonywania własnych słabości. Na bikestats pisałem 7 lat, poznałem tu wielu wspaniałych ludzi, na pewno wiele razy będę tu wracał. Zapraszam!
Rowerowy KPN
Niedziela, 17 listopada 2013 | dodano: 26.12.2013 | Rower:Giant XTC | temp ˚
dst29.46/22.00km
w01:49h avg16.22kmh
vmax40.10kmh HR 139/180
Ustawka RK - niestety znowu nie wyrobiliśmy się z Magdą i dojechaliśmy do Łubca, skąd na dwóch kółkach już do Roztoki.
Kierunek oczywiście Górki przez Karpaty..
http://www.endomondo.com/workouts/269861103/2536608">http://www.endomondo.com/workouts/269861103/2536608
Kategoria 000-050, KPN, Teren, W towarzystwie, XTC
Sobotni trening
Sobota, 16 listopada 2013 | dodano: 26.12.2013 | Rower:Giant XTC | temp ˚
dst26.41/0.00km
w01:12h avg22.01kmh
vmax38.50kmh HR 141/163
http://www.endomondo.com/workouts/269425612/2536608
Kategoria 000-050, XTC
KPN z Jerzym
Poniedziałek, 11 listopada 2013 | dodano: 18.11.2013 | Rower:Panek 29er | temp ˚
dst43.62/35.00km
w02:14h avg19.53kmh
vmax31.50kmh HR 141/178
Na świąteczny wypad do KPN ustawiliśmy się z Jerzym. Pogoda fajna, niestety czas nie ma dużo, starczyło tylko na krótką pętlę.. Na szlaku do Sosny Powstańców pojawiły się betonowe płyty, cywilizacja puka do drzwi..
Zrobiliśmy oczywiście singla po wydmach z Górek, niestety Garmin się zawiesił i przepadł mi dobry czas do malej rywalizacji na Stravie;)
Dobry wypad!
/2536608
Kategoria 000-050, 29er, KPN, Teren, W towarzystwie
Czas zacząć...
Sobota, 9 listopada 2013 | dodano: 18.11.2013 | Rower:Panek 29er | temp ˚
dst31.23/0.00km
w01:16h avg24.66kmh
vmax45.10kmh HR 136/174
.. treningi do sezonu 2014! Początki oczywiście spokojne:) Niestety pogoda zaczyna się psuć, tak na dobry początek, ale ważne, że nie padało!
/2536608
Kategoria 000-050, 29er
R-KPN
Niedziela, 3 listopada 2013 | dodano: 18.11.2013 | Rower:Panek 29er | temp ˚
dst49.95/45.00km
w02:47h avg17.95kmh
vmax42.70kmh HR 147/185
Wspólny wypad z kolegami z R-K.. Momentami było mocno, ale szuranie po liściach sama przyjemność:)
Nie zabrakło oczywiście poszukiwania troszkę bardziej wymagających ścieżek..
..poza tymi doskonale wszystkim znanymi, był też czas na improwizowanie;)
Oby częściej!
/2536608
ilość przewyższeń imponująca, ale to jednak niestety pomyłka Garmina;)
Kategoria 000-050, 29er, KPN, Teren, W towarzystwie
Spacer w KPN z Magdą
Niedziela, 27 października 2013 | dodano: 04.11.2013 | Rower:Panek 29er | temp ˚
dst32.04/32.04km
w02:01h avg15.89kmh
vmax37.20kmh HR 131/181
W planach wspólne kręcenie z kolegami z rowerowykampinos.pl, ale zaspaliśmy z Magdą na zbiórkę. Pokręciliśmy bardzo spokojnie we dwoje.
Start z Truskawia - pełno ludzi, nic dziwnego, bo pogoda jak na końcówkę października świetna! Słoneczko świeciło!
Pokręciliśmy się trochę singlami po wydmach..
Zaliczyłem kolejne kilometry na nowym ścigancie - coraz lepiej się dogadujemy, chociaż wymaga kilka drobnych modyfikacji..
/2536608
Kategoria 29er, W towarzystwie, Teren, KPN, 000-050
Kolejny piękny weekend w KPN
Niedziela, 20 października 2013 | dodano: 04.11.2013 | Rower:Panek 29er | temp ˚
dst42.57/37.00km
w02:26h avg17.49kmh
vmax36.10kmh HR 131/180
Ustawka z kolegami z rowerowykampinos.pl, niestety zaspaliśmy z Magdą i dojechaliśmy autem do Łubca, skąd szybko na skróty dojechaliśmy do Roztoki..
..gdzie czekali na nas znajomi. Razem ruszyliśmy w stronę Warszawy, dawno nie jeździłem tych szlaków..
Dzisiaj nie tylko ja na nowym sprzęcie;)
Zebrało się nas sporo ludzi, ale na szczęście tempo nie było mocne, nie goniliśmy grupy Trochana, z którą ruszyliśmy z Roztoki
W Sierakowie rozdzieliliśmy się, my z Magdą ruszyliśmy w drogę powrotną do Łubca. Jesień zachwyca kolorami:)
Powrót skrótem przez Debły..
Przy leśniczówce trafiliśmy na galerię zdjęć kampinoskiej fauny, zdjęcia rewelacyjne, a Magda oczywiście zachwycona:)
/2536608
Kategoria W towarzystwie, Teren, KPN, 29er, 000-050
Ziemia chęcińska:)
Niedziela, 13 października 2013 | dodano: 04.11.2013 | Rower:Panek 29er | temp ˚
dst57.44/35.00km
w02:28h avg23.29kmh
vmax54.00kmh HR 139/181
Po wczorajszym zakupie, nie było lepszej okazji do przetestowania nowego sprzętu, jak skorzystać z propozycji Pawła - zaliczyć pętelkę w Świętokrzyskich. Wspólnie ustaliliśmy, że startujemy z Chęcin i robimy pętlę przez najciekawsze odcinki w okolicy - znam te tereny, mam do nich mega sentyment z czasów studenckich i tym chętniej pełniłem na wyjeździe funkcję przewodnika;)
Na początek Zamek w Chęcinach..
Zjazd do Chęcin bardzo ciekawy, Garmin pokazał 28%;)
Z Chęcin kierunek Pasmo Zelejowej. Zaliczamy fajny kamieniołom, niestety Paweł złapał gumę, wykorzystuję czas na sprawdzenie roweru na krótkim, ale fajnym zjeździe:)
Schodzimy do kamieniołomu, co nie jest proste..
..i jedziemy super singlem, a później już szerokim szlakiem do Jaskini Piekło
Zjazd w stronę Gałęzic fajny, miejscami sporo kamieni - fajnie!
Dalej szutrami do kamieniołomu w Gałęzicach - na studenckim kursie to miejsce zrobiło na wszystkich niesamowite wrażenie - podobnie było tym razem!
Dalej znowu szutrami docieramy w końcu na kolejny punkt dzisiejszej trasy - Miedziankę:)
Zaliczamy zjazd znany z maratonu w Nowinach, jest tam taki fajny odcinek, który ciężko zejść;)
Dalej szutrami i super leśnymi ścieżkami usianymi jesiennymi kolorami na Mielechowską
..po czym zaliczyliśmy kapitalny zjazd wąwozem, niestety ani zdjęć, ani filmu nie ma, ale miejsce naprawdę zacne! Następnie dojechaliśmy szutrami i asfaltami do Małogoszczu z nadzieją zjedzenia czegoś konkretnego, niestety skończyło się na drożdżówkach i coli w osiedlowym spożywczaku.. Główną trasą dojechaliśmy do Bocheńca, gdzie wskoczyliśmy na szlak na Czubatkę. Podjazd w 95% łatwy.
Szlak po grani super..
Natomiast zjazd po prostu rewelacja! W dwóch miejscach wycykałem..
Z Czubatki szutrami i asfaltami przez Bolmin na ostatnie dziś pasmo - Grzywy Korzeckowskie, doskonale mi znane z kursu studenckiego:)
Z Grzyw bokami dojechaliśmy na parking. Kapitalny wypad, świetne tereny, masa ciekawych miejsc, ładnych, technicznych i momentami wymagających szlaków, a to wszystko zaledwie 2 godziny jazdy z domu, oby częściej!
/2536608
Kategoria W towarzystwie, Teren, Góry, 29er, 050-100
MTB Cross Maraton - Kielce
Sobota, 5 października 2013 | dodano: 09.10.2013 | Rower:Mbike Ultimate Carbon | temp ˚
dst62.84/50.00km
w04:06h avg15.33kmh
vmax52.80kmh HR 162/183
O przygotowaniach do tego startu mogę napisać tylko tyle, że ich nie było. No cóż, ostatni start, trzeba mieć to już za sobą.. Trasa kieleckiego maratonu jednak cieszy się u mnie szczególną sympatią – ciekawa, interwałowa, pełna szybkich i krętych singli, do tego rejon Kielc po prostu lubię. Od kilku dni pogoda jest mocno jesienna – przymrozki o poranku i skąpe 10* w ciągu dnia – prognozy na maraton nie wróżą wyjątku, na pewno nie będzie gorąco. Wyjeżdżamy z Warszawy z Magdą, Łukaszem i Pawłem – na termometrze jakieś 2*.. Start maratonu połączono z odbywającymi się aktualnie w kieleckich halach EXPO targami rowerowymi – super pomysł, start z hali, odpada problem wychłodzenia w oczekiwaniu na start w sektorze, a po doturlaniu się do mety może uda się co nieco obejrzeć? Bardzo krótka rozgrzewka i do sektora, który ponownie mi przysługuje, pomimo fatalnego wyniku w Sobkowie.
Początek asfaltami za samochodem, tzw dojazdówka w teren – coś czego nie można uniknąć, tempo momentami zabójcze, prędkość powyżej 50kmh, nagle wjeżdżamy na dziurawą szutrówkę, za chwilę na łąki, szybko peleton się rozciąga. Nie szarżuję, muszę uważać na kolano, poza tym przede mną jakieś 4-4,5 h walki z górami, a że nie jestem w najlepszej formie, muszę się pilnować, nie przejmuję się, że Paweł i Michał uciekają. Po kilku kilometrach i pierwszej górce, na której zagotowałem się – na kolejnej trzeba zrobić postój na pozbycie się buffa i siku.. mija mnie masa osób.. Przed słynnymi torami mijam Pawła – guma, wielka szkoda:( Przejazd wzdłuż torów i odbicie do Pasma Zgórskiego – kultowego pasma wciśniętego między trasą S7 i linią kolejową, znanego doskonale z maratonu w Nowinach. Miód malina! Fajne, momentami naprawdę wymagające podjazdy i szybkie, techniczne zjazdy, pełne pułapek. Były dwie ostre ścianki – na pierwszej wyprzedziłem m.in. Krysię z MyBike. Później długo jechaliśmy razem aż do bufetu. Na bufecie, jak zwykle, świetna obsługa i miła niespodzianka – brzoskwinie, i to twarde, tak jak lubię! Moje tempo nie jest rewelacyjne, ale jadę równo, zjazdy robię dobrze, na podjazdach walczę, czuję się dobrze, ale zastanawiam się na ile czasu starczy paliwa?
Za bufetem długi podjazd (drugi już raz dzisiaj) na Zieloną, dalej Patrol i Trupień – kapitalne szlaki. Udaje mi się dojść Lucjana. Pętlę Master kończymy świetnym zjazdem z Trupienia, wjazd na nasyp kolejowy i słynna kołyska po tłuczniu – kilka kapci tutaj na pewno było.. Z kieleckiej czasówki sprzed dwóch lat pamiętam, że za wiaduktem czeka nas ostre podejście na Kolejową – dzisiaj jednak trasa odbija z nasypu w dół i Kolejową zdobywamy od innej strony – w sumie dobrze, że nie ma niepotrzebnego butowania. Dalej kapitalny szlak przez Biesak w dwóch miejscach jest za mocno i schodzę z roweru.. Las zachwyca jesiennymi kolorami, pogoda zrobiła się prawie letnia – strasznie żałuję, że nie ubrałem się tak, jak przez cały rok na trudne warunki, czyli jednak tylko krótkie spodenki, potówka i rękawki – zwyczajnie gotuję się na podjazdach. Drugi bufet i znowu moje ulubione brzoskwinie!
Wiem, że przede mną jeszcze jakieś półtorej do dwóch godzin walki z czasem. Rzut oka na Garmina – coś tu się nie zgadza, przewyższenia wskazują, że za chwilę wyjedziemy z terenu i czeka mnie dokrętka 20km do mety po płaskim? Niemożliwe, czyli będzie więcej niż 1200 w pionie.. Fajny podjazd pod Pierścienicę, mijam wyciąg i znowu w dół, zjazd bardzo szybki i stosunkowo łatwy, ale fajny! Kolejne kilometry mniej wymagające, ale ciągle góra-dół-góra-dół. Przed wyjazdem z lasu w Białogonie dochodzi mnie Marek Zając, który nadrabia po problemach z zakleszczonym łańcuchem. Wyraźnie zwalnia i siadam na kole. Jedziemy razem odcinek przez trasę 762 i po łąkach. Podjazd na Bruszną robię już sam – pamiętam tą górę z czasówki, ale robiliśmy ją w odwrotnym kierunku. Zjazd super – trochę kamieni, skałki. Dalej wyjazd na łąki i kapitalny odcinek przez Grabinę – super widoki, ciekawa trasa, teren ma potencjał na XC! W końcu wyjazd na płaską jak stół dojazdówkę do mety – trochę szutrami, trochę asfaltami. Na końcówce wyprzedza mnie i zostawia Wojtek z MyBike, na ostatnich kilkuset metrach zaczynam go dochodzić, ale ostateczny atak zostawiam sobie na ostatnią prostą – niestety za późno zorientowałem się, że meta jest zlokalizowana kilkaset metrów przed halą, z której startowaliśmy, nic to, wiele nie straciłem.
Moje wrażenia? Kapitalna trasa, poza nudnym i niebezpiecznym dojazdem do terenu, cały czas coś się dzieje. Podjazdy równe i techniczne, ostre i łagodne, trochę kamieni, sporo piachu, kolein, gliny. Chyba najlepsza trasa całego cyklu w tym roku. 1500 m w pionie pokonane w zasadzie na ok. 45 km trasy mówi samo za siebie. Wynik słaby – adekwatny jednak do mojej obecnej formy. Magda zadowolona z jazdy – ostatecznie w generalce wywalczyła 2 miejsce! Drużynowo dzisiaj pechowo – zarówno Ula, Paweł i Romek nie ukończyli zawodów i w efekcie dosłownie o włos przegraliśmy 3 miejsce w klasyfikacji generalnej, wielka szkoda.. Dekoracje sporo przeciągnęły się w czasie, ale było warto – pamiątkowa koszulka za 6 startów i fajne nagrody.
1 Open / 1 M2 Patryk Piasecki 3:03:08
54 Open / 21 M2 ktone 4:06:41
rating 74.2
Tegoroczna lina MTB Cross Maraton to mój pierwszy zaliczony w całość cykl – wystartowałem we wszystkich 8 edycjach. Rywalizację ukończyłem na 13 pozycji – za rok ten cykl na pewno moim głównym polem rywalizacji, oczywiście obok wyścigów etapowych. Teraz będzie dużo czas na planowanie – koniec sezonu 2013!
/2536608
Maraton w Kielcach był moim ostatnim na carbonowym ścigancie marki Mbike - w niedzielę po maratonie rower sprzedałem..
Kategoria xt1, W towarzystwie, Teren, Mbike, Imprezy / Wyścigi, Góry, 050-100